Polska i Ukraina. Wczoraj – dziś – jutro

Polska i Ukraina. Wczoraj – dziś – jutro

Już prawie od dziesięciu lat odbywają się Spotkania Ossolińskie – spotkania polskich i ukraińskich intelektualistów, przedstawicieli elit kulturalnych i politycznych, naukowców i mediów.

LXIX specjalne Spotkanie Ossolińskie odbyło się 12 maja br. Warto podkreślić, że po raz pierwszy Spotkanie zostało zrealizowane przy współpracy z Polsko-Ukraińskim Forum Partnerstwa, ponieważ jeden z inicjatorów i ideologów Spotkań Jan Malicki został wybrany przewodniczącym tego Forum ze strony polskiej.

Spotkania Ossolińskie odbywają się pod patronatem konsula generalnego RP we Lwowie. Nowy konsul generalny Rafał Wolski zainaugurował to Spotkanie zapraszając do dyskusji wszystkich obecnych, a do wykładów – od razu dwóch honorowych gości – Henryka Litwina, ambasadora RP na Ukrainie w latach 2011-2016 oraz Markijana Malskiego, ambasadora Ukrainy w Polsce w latach 2010-2014. Z wielkim entuzjazmem i humorem prowadził spotkanie Jan Malicki. Nie było też żadnych problemów językowych – tak Polacy, jak Ukraińcy w trakcie wykładów i dyskusji posługiwali się oboma językami.

Fot. Jurij Smirnow

Obydwaj prelegenci są ludźmi we Lwowie znanymi i zasłużonymi dla pozytywnego rozwoju współpracy polsko-ukraińskiej na najwyższym poziomie międzypaństwowym. Dlatego też było niezwykle interesującym usłyszeć ich fachowe zdanie na temat „Polska i Ukraina. Wczoraj – dziś – jutro”. Dodajmy jeszcze, że po raz pierwszy w historii Spotkań Ossolińskich odbyło się ono w gmachu Konsulatu Generalnego RP we Lwowie, a wśród gości zaproszonych byli również obecni ambasadorowie Ukrainy w Warszawie i Rzeczypospolitej Polskiej w Kijowie.

Otwierając spotkanie Jan Malicki powiedział, że Henryk Litwin i Markijan Malski pracowali na swoich stanowiskach w bardzo trudnym i ważnym dla Polski i Ukrainy czasie. Bez nich nie można sobie wyobrazić współczesnego dialogu polsko-ukraińskiego.

Henryk Litwin (fot. Jurij Smirnow)

Henryk Litwin jest absolwentem Uniwersytetu Warszawskiego (1982). W 1988 roku uzyskał tytuł doktora nauk historycznych na podstawie pracy „Napływ szlachty polskiej na Ukrainę w latach 1569-1648”. W 2014 roku otrzymał stopień doktora habilitowanego w oparciu o rozprawę habilitacyjną „Chwała Rzeczpospolitej w polityce zagranicznej Stolicy Apostolskiej w I połowie XVII wieku”. W 1991 roku został kierownikiem Agencji Konsularnej RP we Lwowie, a w 1993, po jej przekształceniu w Konsulat Generalny, pierwszym w historii konsulem generalnym RP we Lwowie. Od 1997 roku pracował na placówkach dyplomatycznych w Rzymie i Moskwie. W latach 2006-2010 piastował stanowisko ambasadora RP na Białorusi. W latach 2010-2011 – podsekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych, zaś w latach 2011-2016 – ambasador RP na Ukrainie. Obecnie pracuje w MSZ i prowadzi wykłady w Studium Europy Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego.

Markijan Malski (fot. Jurij Smirnow)

Markijan Malski w 1977 roku ukończył studia geograficzne na Uniwersytecie Lwowskim. W 1983 roku uzyskał tytuł kandydata nauk, następnie docenta (1987), doktora nauk ekonomicznych (1995) oraz profesora (1997). W latach 1993-2010 i ponownie od 2016 roku sprawuje funkcję dziekana Wydziału Stosunków Międzynarodowych oraz kierownika katedry Stosunków Międzynarodowych Służby Dyplomatycznej na Uniwersytecie Narodowym im. Iwana Franki. Autor ponad 160 publikacji z dziedziny geografii gospodarczej, stosunków międzynarodowych i dyplomacji. W latach 2010-2014 ambasador Ukrainy w Polsce. Odznaczony Krzyżem Komandorskim Orderu Zasługi RP (2014).

Adolf Juzwenko, dyrektor Zakładu Narodowego im. Ossolińskich we Wrocławiu, podkreślił, że trudno było znaleźć osoby bardziej odpowiednie do dyskusji w wyznaczonym na LXIX Spotkanie Ossolińskie temacie. Są to naukowcy, dyplomaci, gorący zwolennicy pozytywnego rozwoju stosunków polsko-ukraińskich i ukraińsko-polskich. Pozytywna dyskusja jak nigdy potrzebna jest właśnie dziś i jest bardzo dobrym znakiem, że rozwija się ona również na płaszczyźnie Spotkań Ossolińskich. Wieloletnia współpraca wrocławskiego Ossolineum i Lwowskiej Narodowej Naukowej Biblioteki Ukrainy im. W. Stefanyka jest właśnie przykładem pozytywnego rozwoju takich stosunków.

Fot. Jurij Smirnow

Profesor Markijan Malski powiedział, że jego współpraca i przyjaźń z Henrykiem Litwinem trwa już nie pierwszy rok i wytrzymała próbę czasu w bardzo ważnych momentach w życiu Ukrainy i w dyplomatycznych stosunkach nie tylko na linii Polska-Ukraina, ale też w skali ogólnoeuropejskiej. Za czasów pracy Markijana Malskiego na stanowisku ambasadora w Warszawie odbyło się 21 spotkań prezydentów Ukrainy i Polski i każde trzeba było odpowiednio przygotować. Przecież najważniejsze decyzje podejmują właśnie pierwsze osoby w państwach. W tym czasie wypadło też przygotowanie umowy Ukrainy z Unią Europejską. Polska zrobiła bardzo dużo wspierając Ukrainę w dążeniu do Europy. Osobiście był w ten proces zaangażowany prezydent RP Bronisław Komorowski, zaś ukraińska ambasada w Warszawie działała w dzień i w nocy bez wypoczynku. Były też inne bardzo ważne wydarzenia. Szczyt Unii w Wilnie – to być może najważniejsze wydarzenie w dyplomatycznej karierze Markijana Malskiego. Ale też przygotowanie EURO-2012. Był to nie tylko sportowy, ale w pierwszej kolejności polityczny projekt, który ukazał znaczenie polsko-ukraińskiej współpracy, podkreślił stopień wspierania przez Polskę narodowych interesów Ukrainy. Markijan Malski zaznaczył, że Ukraina jest państwem europejskim i jej racje znajdują się w pierwszej kolejności w Europie.

Ambasador Henryk Litwin powiedział, że wyjazdy do Lwowa są dla niego wielką przyjemnością, że jest to również jak gdyby powrót do młodych lat i przyjaciół-lwowiaków:

– Z Markijanem Malskim pracowało się bardzo owocnie i tych spotkań z nim było dużo. Niezwykle odpowiedzialną była praca dyplomatyczna w Kijowie podczas wydarzeń na Majdanie. Polskiej Ambasadzie udało się prawidłowo ocenić sytuację, wyczuć czas i kierunek przebiegu wydarzeń i operatywnie informować o wszystkim Rząd Rzeczypospolitej. Dzięki też temu Polska reagowała na zmiany na Ukrainie w sposób, który odpowiadał racjom państwa polskiego i narodu ukraińskiego. Na przykład, w dwa dni po zakończeniu Majdanu była obchodzona na Majdanie w Kijowie rocznica wieszcza ukraińskiego Tarasa Szewczenki. Było to pierwsze państwowe wydarzenie dla nowych władz. Zaproszono dyplomatów akredytowanych w Kijowie. Ale przybyli tylko ambasador Polski i ambasador Japonii. Inni nie zrozumieli znaczenia tej wizyty na Majdan. Kiedy ogłoszono występ polskiego ambasadora (Henryka Litwina), cały plac skandował: „Polsko, Polsko – dziękujemy!” i trwało to blisko pięć minut.

Fot. Jurij Smirnow

Polsko-ukraińskie stosunki trzeba budować rozsądnie, w sposób umiejętny. W ostatnich latach zachodzą ważne zmiany jakościowe. Niezależnie od zakrętów polityki i komplikacji wydarzeń trzeba pamiętać, że w czasie wielkiej próby właśnie Polska jednoznacznie poparła Ukrainę, jej wolność, niezależność, jej dążenia europejskie. To już zostanie na zawsze. I nie zmienią tego nowe kłopoty i komplikacje. Nie będzie lekko i przyjemnie cały czas, ale mamy wspólne doświadczenia, nowy istotny fundament, którego wcześniej nie było.

Jan Malicki zwrócił się do każdego z prelegentów z pytaniem: co zrobić, żeby nasze stosunki były stabilnie dobre? Jak zamknąć trudne sprawy?

Markijan Malski odpowiedział na to:

– Powrotu do przeszłości nie ma. Odbyły się pozytywne zmiany, nieodwracalne zmiany. Droga do przyszłości jest dla nas zrozumiała. Ale trzeba rozdzielić historię i politykę państwową. Trzeba rozwijać funkcjonowanie polsko-ukraińskich instytucji, polsko-ukraińskie partnerstwo. Trzeba zauważyć, że zmniejszyła się rola cerkwi i kościoła w naszych stosunkach, a wzrosło znaczenie kontaktów naukowych, technicznych, intelektualnych. 40 tysięcy młodych ludzi z Ukrainy studiuje na polskich uczelniach wyższych. To ogromny potencjał. Wersje stosunków głoszone w Kijowie i w Warszawie nie zawsze są poprawne. Trzeba je weryfikować. Ale niestety w Kijowie brakuje doświadczonych, wytrawnych dyplomatów. Kawaleryjskie ataki nie są nikomu potrzebne.

Henryk Litwin powiedział tak:

– Jest rzeczą ważną, by każdy był przekonany, że stosunki polsko-ukraińskie są naszą wspólną wielką odpowiedzialnością. Chodzi nie tylko o skuteczność polityczną dyplomatów, jest to kwestia odpowiedzialności Polski i Ukrainy odnośnie Europy. Bez naszych dobrych stosunków nie jest możliwy porządek w Europie. Nie pozwólmy amatorom zrujnować, zmienić tok naszych relacji. Każdy powinien pracować na rzecz tej współpracy na swoim miejscu. Bardzo ważne są kontakty między społecznościami. Gdy popatrzymy na nasze stosunki z perspektywy ostatnich 1000 lat, jesteśmy w znacznie lepszej sytuacji niż w przeszłości.

Jurij Smirnow
Tekst ukazał się w nr 11 (279) 13-29 czerwca 2017

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X