Zakończyła się piesza Pielgrzymka Pokoju i Pojednania do sanktuarium Matki Bożej Bołszowieckiej w Bołszowcach koło Halicza.
Co roku organizują ją franciszkanie konwentualni. Do Bołszowiec ruszyły pieszo grupy pielgrzymów ze Lwowa, Śniatyna, Tarnopola i Stanisławowa. Do wiernych z archidiecezji lwowskiej dołączyła też młodzież ze wschodnich terenów Ukrainy. Uczestnikom pielgrzymki towarzyszył arcybiskup lwowski Mieczysław Mokrzycki. 12 lipca przewodniczył tam mszy św. odpustowej.
– Na Ukrainie łączymy się z Ojcem Świętym Franciszkiem, który pielgrzymuje do Ameryki Łacińskiej – powiedział arcybiskup Mieczysław Mokrzycki. – Mamy kilka sanktuariów do których w ciągu całego roku pielgrzymują nasi wierni. Natomiast w lipcu mamy trzy szczególne miejsca pielgrzymkowe: w archidiecezji lwowskiej – Bołszowce, w diecezji kamieniecko-podolskiej – Latyczów, a w diecezji kijowsko-żytomierskiej – Berdyczów.
10 lipca arcybiskup Mieczysław Mokrzycki przeszszedł z pielgrzymami ponad 20 km. W drodze głosił nauki, rozmawiał z duchownymi i wiernymi. Podczas przystanków w Lipówce i w Jezupolu metropolita odprawił w kościołach dla pątników msze św. i wygłosił homilie.
– Jestem pierwszy raz na takiej pielgrzymce i dla mnie to była wielka niespodzianka i wzruszenie, że arcybiskup w sportowych butach szedł z nami tyle czasu pod palącym słońcem – powiedziała pani Anna ze Lwowa.
– To jest moja trzecia pielgrzymka do Bołszowiec – mówi Franciszek z Kołomyi. – Pierwszy raz szedłem z mamą, miałem wtedy pięć lat. Pielgrzymuję, aby lepiej poznać Boga, wzmocnić się.
Nie można pominąć również gościnności mieszkańców Lipówki: barszcz, ziemniaki, sałaty, przeróżne ciasta. „Ludzie przynoszą produkty, ofiarują pieniądz, wszyscy składamy się, aby nakarmić pielgrzymów” – powiedziała Maria Kryweń, która już od 10 lat wraz z rodziną przygotowuje smaczny obiad dla pątników ze Lwowa. Jej dzieci też pielgrzymują do Bołszowiec.
W tradycyjnej pielgrzymce Pokoju i Pojednania do Bołszowiec uczestniczyli też grekokatolicy. Pielgrzymi wstępowali na modlitwy również do cerkwi. „To już druga grupa pielgrzymów, którą witamy w tym dniu w naszej świątyni. Bardzo się cieszymy, że tyle młodzieży i dzieci chętnie pielgrzymuje. To dobry przykład dla naszych wiernych” – powiedział ojciec Roman Zaleskyj, proboszcz parafii greckokatolickiej w Hannoczówce koło Iwano-Frankiwska (Stanisławowa).
Po zakończeniu mszy św. odpustowej w sanktuarium Matki Bożej Szkaplerznej w Bołszowcach rozpoczęło się XIV Franciszkańskie Spotkanie Młodzieży, które trwało kilka dni. Jest to wydarzenie rekolekcyjno-ewangelizacyjne przygotowywane przez franciszkanów konwentualnych przy współudziale sióstr zakonnych oraz młodzieży z Ukrainy i wolontariuszy z Polski.
Przed II wojną światową w kościele karmelitów trzewiczkowych w Bołszowcach znajdował się cudowny obraz Matki Bożej, który w ciągu trzech wieków był tam czczony przez katolików dwóch obrządków. Został znaleziony w wodach Dniestru przez Marcina Kazanowskiego, kasztelana halickiego (później wojewody podolskiego i hetmana polnego koronnego), który w pościgu za Tatarami przeprawiał się promem przez rzekę.
Kronika klasztorna zanotowała liczne łaski i cuda za wstawiennictwem Matki Bożej w obrazie bołszowieckim. Po ich udokumentowaniu lwowski arcybiskup Wacław Sierakowski uznał obraz za cudowny. W 1777 roku obraz został ukoronowany koronami poświęconymi przez papieża Klemensa XIII. Po 1945 roku obraz wywieziono do powojennej Polski. Obecnie znajduje się w kościele św. Katarzyny w Gdańsku.
Za czasów sowieckich zespół kościelny w Bołszowcach popadał w ruinę. Po odrodzeniu wspólnoty rzymskokatolickiej zaczęli przyjeżdżać franciszkanie konwentualni razem z młodzieżą ze Lwowa. Rozpoczęli oni odbudowę sanktuarium. Obecnie funkcioniuje tam też Młodzieżowe Centrum Pokoju i Pojednania.
Konstanty Czawaga
Tekst ukazał się w nr 13 (233) 17 lipca – 13 sierpnia 2015
{gallery}gallery/2015/pielgrzymka_bolszowce{/gallery}
