600-lecie Unii Horodelskiej

600-lecie Unii Horodelskiej

3–6 października na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej w Chełmie oraz w Horodle toczyły się obrady międzynarodowej konferencji naukowej „Europa Unii. Unie polityczne w Europie Środkowo-Wschodniej: historia i tradycje” poświęcone 600. rocznicy Unii Horodelskiej i 444. rocznicy Unii Lubelskiej. W otwarciu konferencji uczestniczył Iwan Hrycak, konsul generalny Ukrainy w Lublinie.

Unia w Horodle z 1413 r. jest jedną z siedmiu unii polsko-litewskich. Potwierdzała wspólną politykę obu państw, wprowadziła instytucję odrębnego wielkiego księcia na Litwie wybieranego przez króla Królestwa Polskiego za radą i wiedzą bojarów litewskich oraz panów polskich, wspólne sejmy i zjazdy polsko-litewskie, urzędy wojewodów i kasztelanów na Litwie, a litewską szlachtę katolicką zrównała z polskimi rodami. „Unia Horodelska należy do kamieni milowych, wyznaczających bieg historii w naszej części Europy – napisał prezydent RP Bronisław Komorowski, który objął patronat honorowy nad konferencją. – Z satysfakcją przyjąłem, że z okazji 600. rocznicy tego wydarzenia i 444. rocznicy Unii Lubelskiej spotyka się na konferencji grono znakomitych historyków z Polski i Ukrainy”. Wspomniał też słowa bł. Jana Pawła II, który wskazywał na drogę od Unii Lubelskiej do Unii Europejskiej. „Papież Polak wprowadził również do międzynarodowej debaty ideę „dwóch płuc Europy”: zachodniego i wschodniego. Przypomniał, że bez uwzględnienia dorobku wschodniej części kontynentu jedność europejska nie będzie autentyczna ani trwała. Ta myśl pozostaje ciągle aktualna, zwłaszcza teraz, gdy otwiera się perspektywa podpisania umowy stowarzyszeniowej między Unią Europejską a Ukrainą” – zaznaczył Bronisław Komorowski.

Wojciech Iwańczak, Warszawa (Fot. Konstanty Czawaga)„Idziemy śladem naszych przodków, których zjednoczeniowe dzieła były prekursorskie na tle ówczesnej Europy – kontynuował prezydent RP. – Pokojowo, bez użycia przemocy zbudowali sprawny państwowy organizm, oparty na współpracy kilku politycznych ośrodków, łączący wiele narodów, umożliwiający dialog wielu religii i kultur. Wieloetniczna Rzeczpospolita nie była oczywiście tworem doskonałym. Przetrwała jednak próbę czasu, przez stulecia stanowiła ważny element ładu w regionie. Wpisała się w pamięć pokoleń, stała się inspiracją dla nowych wizji politycznych, dla marzeń o „wolności waszej i naszej”. Poruszającym tego dowodem była Manifestacja Jedności Rzeczypospolitej, zorganizowana w 1861 roku w rocznicę Unii Horodelskiej. Obok Polaków i Litwinów, wzięli w niej udział także Ukraińcy”.

Ciągle kultywować wspólne dziedzictwo
Prof. dr hab. Włodzimierz Osadczy, dyrektor Centrum Ucrainicum Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, który był pomysłodawcą oraz głównym organizatorem konferencji powiedział, że dyskusja wokół tematu Unii Horodelskiej z okazji jubileuszu 600.lecia tego przymierza dotyczy różnych obszarów badań i zagadnień tematycznych. Jego zdaniem to, że inicjatorem konferencji „Europa Unii. Unie polityczne w Europie Środkowo-Wschodniej: historia i tradycje” jest Centrum Ucrainicum Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II nie stało się przypadkiem.

Podczas obrad w Chełmie. Dyrektor Centrum Ucrainicum KUL prof. dr hab. Włodzimierz Osadczy, prof. Jurij Makar i dr Mychajło Pawliuk z Uniwersytetu Narodowego im. Jurija Fedkowicza w Czerniowcach (Fot. Konstanty Czawaga)– W dominującym wątku historyczno-politologicznym łatwo się dopatrzyć głębokich aspektów etycznych, wyrastających z chrześcijańskiej tradycji. Łączenie się ludów odbyło w kategoriach dobrowolnego sojuszu opartego na zasadach miłości. Zresztą sam Akt Unii Horodelskiej zawarty 2 października 1413 rok nazywany jest dość często „hymnem miłości”. Był to kolejny krok do utrwalenia się cywilizacji Europy Środkowo-Wschodniej ukształtowanej po Unii Lubelskiej, której 444 rocznica przypada także w tym roku – powiedział prof. Osadczy.

Przypomniał, że w pojęciu narodów politycznych Korony i Wielkiego Księstwa mieścili się protoplaści współczesnych Polaków, Białorusinów, Litwinów, Ukraińców. – Nie sposób pominąć także inne mniejszości, które w różnych czasach osiedlały się na tych ziemiach i korzystając z atmosfery tolerancji tworzyły wielobarwną paletę pogranicza. Wspomnieć należy Żydów, Niemców, Ormian, Karaimów i innych – zaznaczył prof. Osadczy. Zwrócił uwagę, że akt Unii Horodelskiej dotyczył katolickich poddanych obu państw. – Tym niemniej już po 20 latach nastąpiło zrównanie w prawach katolickich i prawosławnych mieszkańców Wielkiego Księstwa. Zakładał on podwaliny braterstwa wyrastającego z chrześcijańskiej miłości i braterstwa. Nawet jeżeli oficjalna doktryna Kościołów nie przewidywała aż tak daleko posuniętej otwartości na „innowierców”, a w sytuacji Kościoła katolickiego dopiero po II Soborze Watykańskim wyklarowała się myśl ekumeniczna – powiedział prof. Osadczy. Wspomniał, że niezwykle ważnym faktem było to, że podwaliną sojuszu narodów stała się rodzina. – 47 rodów rycerskich przyjęły do swych klejnotów rodowych bojarów litewskich. Więzy rodzinne miały się stać rękojmią trwałości wspólnego państwa, którego fundamenty położył 1385 r. związek małżeński Jadwigi i Jagiełły.

 

Uczestnicy konferencji na kopcu Unii Horodelskiej (Fot. Konstanty Czawaga)

„Unia rodzin” stała się udziałem nie tylko rodzin szlacheckich pogranicza, ale i ogarnęła szerokie masy ludu. Świadectwem tego były liczne małżeństwa polsko-litewskie, białoruskie, ukraińskie, w ramach których wychowywano mieszkańców tych ziem w duchu poszanowania inności językowej i religijnej. Wymownym symbolem tamtych czasów były powszechnie stosowane na pograniczu praktyki podwójnego świętowania świąt (wg obu kalendarzy chrześcijańskich: gregoriańskiego i juliańskiego), znajomość obu tradycji kościelnych, tworzenie wspólnej przestrzeni duchowej na styku wpływów łacińsko-polskich i bizantyńsko-ruskich – podkreślił prof. Włodzimierz Osadczy.

Podczas obrad w Chełmie 4 października odbyła się m.in. prezentacja monografii dr. Andrzeja Wawryniuka o gminie Horodło. Prof. dr hab. Jurij Makar z Uniwersytetu Narodowego im. Jurija Fedkowicza w Czerniowcach prezentował szereg wydań o współpracy ukraińsko-polskiej i dążeniu Ukrainy do integracji z UE.

Uczestnicy konferencji przy kościele p.w. św. Jacka w Horodle (Fot. Konstanty Czawaga)Obchody w Horodle
Niezapomnianym przeżyciem dla uczestników konferencji były odwiedziny ziemi horodelskiej. W miejscu, gdzie wszystko się zaczęło goście weszli na kopiec. Potem był apel przy odsłoniętym kilka dni temu pamiątkowym obelisku i poświęcenie tablicy umieszczonej na nowej dzwonnicy z okazji jubileuszu.

 

Na zakończenie obchodów 600-lecia Unii Horodelskiej w kościele św. Jacka w Horodle odprawiono mszę św., w której uczestniczyli naukowcy polscy i ukraińscy.

„Dokument Unii Horodelskiej w swojej głębi wyrasta ponad wszystkie znane w historii przymierza międzynarodowe i jest świadectwem najwyższej klasy polskiego katolicyzmu u schyłku średniowiecza” – mówił w kazaniu ks. prof. Krzysztof Grzesiak z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Ponadto na terenie przykościelnym otwarto wystawę przygotowaną przez Muzeum w Zamościu.

„Do tych bardzo ważnych uroczystości w Horodle przygotowaliśmy się praktycznie kilka lat – opowiada Kurierowi Dariusz Tuz, prezes Towarzystwa Miłośników Ziemi Horodelskiej. – Współpracujemy z księdzem proboszczem Henrykiem Krukowskim z parafii św. Jacka w Horodle. Łączymy aspekt ewangelicznej miłości, która ukazana została w akcie Unii Horodelskiej”.

Wystawa przygotowana przez Muzeum w Zamościu (Fot. Konstanty Czawaga)Powracając z Horodła, rozmawiamy z prof. dr hab. Ryszardem Szczygłem z Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie – znanym polskim specjalistą badającym dzieje miast i mieszczaństwa w historii średniowiecznej:

 

„Polska jest w tej chwili w Unii Europejskiej, a Ukraina przygotowuje się do wstąpienia, dlatego też trzeba szukać korzeni dla naszych wzajemnych kontaktów, a głównym programowym celem Unii Horodelskiej było porozumienie – zaznaczył historyk. – Ale nie na zasadzie siły, tylko na zasadzie wzajemnego interesu i świadomej łączności i dlatego jej przesłanie dzisiaj dla Unii Europejskiej jest bardzo wielkie.

 

Jeżeli Unia Europejska chce ze sobą na trwale połączyć narody, ma to zrobić nie tylko poprzez interesy ekonomiczne, ale poprzez świadomą działalność i wybór ludzi. Żeby chcieli tutaj wspólnie jakieś cele realizować. I to jest główne przesłanie Unii Horodelskiej”.

Konstanty Czawaga
Tekst ukazał się w nr 19 (191), 15 – 28 października 2013

 

Obejrzyj galerię:

600.lecie Unii Horodelskiej

 

Czytaj też:

W wigilię 600-lecia Unii Horodelskiej

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X