27 marca – Międzynarodowy Dzień Teatru Tadej Eder (Fot. Anna Gordijewska)

27 marca – Międzynarodowy Dzień Teatru

Międzynarodowy Dzień Teatru ustanowiono w 1961 roku na kongresie Międzynarodowego Instytutu Teatralnego, upamiętniając otwarcie Teatru Narodów 27 marca 1957 roku w Paryżu, na którym spotkały się zespoły z obu stron „żelaznej kurtyny”.

W tym dniu na scenach całego świata tradycyjnie zostało odczytane orędzie, opublikowane w 22 językach i przygotowane przez wybitnych twórców teatralnych z różnych krajów na zlecenie International Theatre Institution. W przeszłości autorami przesłań byli słynni artyści tacy jak – Jean Cocteau, Luchino Visconti, Pablo Neruda, Vaclav Havel. W tym roku autorem orędzia został wybrany wybitny polski reżyser teatralny Krzysztof Warlikowski. „Nie potrafimy już budować wież, a mury, które uparcie wznosimy, nie chronią nas przed niczym, przeciwnie, same wymagają ochrony i troski, która pożera gros naszej życiowej energii. I nie mamy już siły, żeby próbować dojrzeć to, co jest za bramą, za murem. A właśnie wobec tego powinien istnieć teatr i w tym szukać swojej mocy. Zaglądać tam, gdzie patrzenie wzbronione” – napisał w swoim przesłaniu mistrz.

Z okazji Dnia Teatru sceny na całym świecie wystawiają premiery, przedstawiają swój najciekawszy dorobek. We Lwowie Narodowy Akademicki Teatr Opery i Baletu im. Salomei Kruszelnickiej, zaprezentował balet Don Kichot z muzyką Ludwiga Minkusa. Z okazji Dnia Teatru z dyrektorem Opery Tadejem Ederem rozmawiała Anna Gordijewska.

Tadej Eder (Fot. Anna Gordijewska)

Gmach Opery Lwowskiej należy do najpiękniejszych w Europie.
Bez wątpienia. W tym roku mija 170. rocznica urodzin Zygmunta Gorgolewskiego, który wykonał projekt teatru. W latach 1897-1900 Gorgolewski osobiście kierował budową i nadzorował wykonanie wszystkich prac. Zaproszono wówczas najbardziej znanych artystów malarzy i rzeźbiarzy ówczesnego Lwowa. 4 października 115 lat temu odbyło się uroczyste otwarcie teatru w obecności m.in. Henryka Sienkiewicza, Ignacego Paderewskiego czy Henryka Siemiradzkiego. Dziwi mnie fakt, że w naszym mieście nie nadano żadnej z ulic imienia twórcy jednego z najbardziej reprezentacyjnych gmachów w mieście. Dlatego, jako deputowany Rady Miejskiej, zwróciłem się z inicjatywą do władz Lwowa. Moja propozycja była przyjęta pozytywnie, wkrótce ulica Furmańska otrzyma nową nazwę – Zygmunta Gorgolewskiego.

Jest Pan dyrektorem Opery od ponad 40 lat. Teatr przeżył lepsze i gorsze czasy. Jak wygląda sytuacja dzisiaj?
Podczas mojej kadencji na stanowisku dyrektora przeżyliśmy różne czasy. Kiedyś były mizerne wypłaty, gościnne występy za granicą były nie do pomyślenia. W ciągu ostatnich lat sytuacja się zmieniła, kiedy lwowska opera została włączona do międzynarodowego Stowarzyszenia Opera Europa. Ta instytucja zrzesza 117 członków, wywodzących się z 35 krajów. Do stowarzyszenia należą m.in. Opera Narodowa w Warszawie, Gran Teatre del Liceu w Barcelonie, Teatro Real w Madrycie czy Opera Królewska w Kopenhadze. Na Ukrainie jest 6 teatrów opery – w Kijowie, Odessie, Charkowie, Dniepropietrowsku, Doniecku oraz Lwowie.

Na każdym afiszu Opery Lwowskiej od jakiegoś czasu umieszczone zostało logo Opera – Europa, co faktycznie otworzyło teatrowi okno na świat.
Jesteśmy jedynym teatrem na Ukrainie, należącym do Stowarzyszenia Opera – Europa.

Dzisiaj zapraszają nas częściej na występy gościnne. Teatr bez tournée jest martwy. Musi być inna scena, inny widz. Wówczas aktorzy inaczej śpiewają, inaczej grają. Lwów reprezentuje Ukrainę na wszystkich scenach europejskich. Naszych artystów oklaskiwała publiczność w Polsce, Hiszpanii, Francji, Szwajcarii, Niemczech, Włoszech, Libanie. W tym roku planowany jest występ w Luksemburgu. Mamy dużo zaproszeń na gościnne występy za granicę. Jednak nie możemy zrealizować wszystkich propozycji, ponieważ nasi artyści powinni zagrać 240 spektakli w ciągu roku.

Jak wygląda współpraca z Polską?
To jest osobny temat. W ciągu ostatnich 10 lat nawiązała się aktywna współpraca z teatrami, salami koncertowymi w Polsce, która jest obopólną. Aktorzy lwowskiej opery występowali praktycznie w każdym mieście w Polsce. Mamy już wypełniony kalendarz na cały rok. Jedno z najpiękniejszych wydarzeń miało miejsce pod koniec ubiegłego roku. Dzięki TV Polonia na całym świecie transmitowano świąteczny koncert Vivat Operetta, podczas którego przez śpiewaków ze Lwowa i Polski zostały wykonane najpiękniejsze duety i arie operetkowe świata. I to jest najlepsza promocja dla Opery Lwowskiej i naszego miasta. Obecnie z tym programem nasi artyści są na gościnnych występach w Polsce. Chciałbym podziękować za owocną współpracę Konsulatowi RP we Lwowie, osobiście konsulowi generalnemu Jarosławowi Drozdowi.

Czym dla Pana jest teatr?
Teatr jest jak świątynia. Tu człowiek nie uczy się kłamstwa i podłości, lecz rzeczy, dzięki którym staje się lepszy. A dla mnie – jest moim domem. Jestem przed każdym przedstawieniem, przyjdę, popatrzę czy wszystko jest w porządku i wówczas jestem spokojny. Na urlopie nie byłem od 2003 roku.

Z okazji Międzynarodowego Dnia Teatru życzę Państwu udanych spektakli, nowych premier oraz gorących braw publiczności.

Rozmawiała Anna Gordijewska
Tekst ukazał się w nr 6 (226) za 31 marca – 16 kwietnia 2015

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X