16 lat Kuriera Galicyjskiego: Wspólna droga ku lepszym relacjom polsko-ukraińskim fot. Maria Basza

16 lat Kuriera Galicyjskiego: Wspólna droga ku lepszym relacjom polsko-ukraińskim

Obchodzimy dziś 16. rocznicę istnienia Kuriera Galicyjskiego! To okazja do refleksji, podziękowania naszym wiernym czytelnikom, słuchaczom i widzom, a także do uczczenia pamięci naszego założyciela, Mirosława Rowickiego. Przez ostatnie pięć lat miałam przyjemność pracować w tej redakcji i chcę się z Wami podzielić tym, co sprawia, że praca w Kurierze Galicyjskim jest tak wyjątkowa.

W ciągu 16 lat istnienia Kuriera Galicyjskiego wiele się wydarzyło. Nasza redakcja stała się głosem Polaków na Ukrainie, przybliżając wydarzenia, historie i wybitne postacie związane z polskim dziedzictwem kulturowym. To właśnie dzięki Wam, drodzy czytelnicy, mogliśmy przekazywać informacje i budować dobre relacje między Polską a Ukrainą.

Dziś nie możemy zapomnieć o osobie, która zainicjowała tę podróż – Mirosławie Rowickim. Jego pasja, oddanie kulturze i historii oraz budowanie mostów porozumienia na pograniczu polsko-ukraińskim były nieocenione dla powstania Kuriera Galicyjskiego. Mirosław Rowicki pozostawił niezwykły ślad w sercach wszystkich, którzy mieli przyjemność poznać jego osobowość. Był nie tylko dobrym redaktorem naczelnym, ale potrafił też wydobywać ukryte talenty w każdym z nas. To dzięki jego inicjatywie powstał m.in. szereg dokumentów ukazujących losy Polaków na terenach obecnej Ukrainy, a wśród nich film „Pokucka Troja”, który stał się także moją pierwszą przygodą z tworzeniem filmów dokumentalnych. Mirosław Rowicki zmarł 9 lipca 2020 roku. Wspominamy Go z szacunkiem i wdzięcznością za to, że wytyczył drogę, którą nadal podążamy, kontynuując jego dzieło.

Kurier Galicyjski to jedna wielka rodzina, skupiająca nie tylko członków naszej redakcji, lecz także polskie towarzystwa, organizacje, fundacje oraz wyjątkowe osobistości, z którymi od lat współpracujemy. W ciągu pięciu lat pracy w Kurierze Galicyjskim nauczyłam się więcej niż gdziekolwiek indziej. Tutaj nie tylko zdobywałam umiejętności zawodowe, ale przede wszystkim odkrywałam to, co dla mnie najważniejsze – relacje z ludźmi i doświadczenie płynące z ich rozmów. Spotkania z wieloma pasjonującymi osobami uświadomiły mi, jak głębokie i zróżnicowane są historie ludzi, które mogą nas wzruszyć i nauczyć tak wiele.

fot. archiwum Kuriera Galicyjskiego

W tym miejscu chcę podziękować naszym czytelnikom, słuchaczom i widzom za to, że jesteście z nami. To Wasze wsparcie, zainteresowanie i angażowanie sprawiają, że nasza praca ma sens. Niech nasza dalsza współpraca będzie tak owocna, jak dotychczas, a Kurier Galicyjski nadal będzie miejscem budowania dobrych relacji polsko-ukraińskich.

Karina Wysoczańska

X