15. urodziny z wojną w tle Karina Wysoczańska i Eugeniusz Sało

15. urodziny z wojną w tle

Nikt z nas nie przewidywał, że 15. urodziny „Kuriera Galicyjskiego” będziemy obchodzić bez śp. Mirosława Rowickiego, założyciela i wieloletniego redaktora tego największego polskiego medium na Ukrainie. Miesiąc temu minęły dwa lata jak nie ma go z nami. Pamiętam jak lubił powtarzać, że „żyjemy w ciekawych czasach”. Na pewno nie prorokował nam aż tak interesujących i tak ciężkich czasów.

Członkowie redakcji Kuriera Galicyjskiego i przyjaciele, luty 2018 roku

Na pewno nie spodziewaliśmy się, że piętnaste urodziny zbiegną się z czasem, gdy już szósty miesiąc będzie trwała krwawa wojna na Ukrainie wywołana bestialskim pełnoskalowym wtargnięciem Rosji na ukraińską ziemię. Wojna, która zabiła setki tysięcy ludzi po obydwu stronach i zniszczyła życie milionom mieszkańców Ukrainy, którzy musieli uciekać ze swoich domów. Wojna, która pokazuje, ile nienawiści jest w ludziach i jaki los może zgotować człowiek człowiekowi. Zdjęcia z Mariupola, Buczy, Irpienia, Borodzianki, Hostomla są tego dowodem i ukazują skalę okrucieństwa wciąż popełnianą przez rosyjskie wojsko.

Statystyki podają, że od 24 lutego do sierpnia tego roku do Polski wjechało ponad pięć milionów uchodźców. Według danych ONZ, Ukrainę opuściło już prawie 10 milionów ludzi. A do kraju wróciło prawie dwa miliony obywateli. W mojej pamięci do końca życia pozostaną obrazki z przejścia granicznego Szeginie – Medyka, gdzie matki z płaczącymi malutkimi dziećmi po kilka dni stały w kolejkach, a po drugiej stronie po kilkanaście dób oczekiwali na nich krewni i znajomi. Czy te z Przemyśla, gdzie Polacy z całej Polski przemierzyli setki kilometrów, aby pomóc przybyłym tam mieszkańcom Ukrainy, wesprzeć ich i zaproponować im dach nad głową. Takie sceny pokazały, że „ludzi dobrej woli jest więcej” i może „ten świat nie zginie nigdy dzięki nim”.

Zapał i chęć pomocy pierwszych dni daje  nadzieję, że wszystko będzie dobrze i Ukraina wspierana przez cały cywilizowany świat w końcu zwycięży.

Duży wkład w to ma Polska, która pomaga i wspiera Ukrainę czym może i jak może na wszystkich możliwych kierunkach i płaszczyznach.

Wartość przekazanej pomocy z Polski na Ukrainę to obecnie prawie dwa miliardy dolarów. Do tej pory z Polski dotarło ponad osiem tysięcy transportów samochodowych z pomocą humanitarną dla Ukrainy, zawierających produkty żywnościowe, medyczne, środki higieny oraz odzież, nie licząc pomocy dla obywateli Ukrainy na miejscu w Polsce.

Polska wspiera Ukrainę także militarnie. Oficjalnie, dla walki z Rosjanami, Siłom Zbrojnym Ukrainy przekazano „Pioruny” – przenośne przeciwlotnicze zestawy rakietowe czy „Kraby” – samobieżne armatohaubice polskiej produkcji. Żołnierze ukraińscy są szkoleni w Polsce, ale również przywożeni z frontu i leczeni w polskich szpitalach.

Od 15 lat mottem „Kuriera Galicyjskiego” są słowa Józefa Mackiewicza „jedynie prawda jest ciekawa”, które lubił również powtarzać śp. Mirosław Rowicki. To on 15 lat temu zorganizował pierwsze Polsko-Ukraińskie Spotkania w Jaremczu, aby wspólnie dyskutować, rozmawiać, kłócić się, znowu siadać i rozmawiać ze sobą, aby dwa państwa – Polska i Ukraina– mogły zrozumieć się nawzajem. Takie inicjatywy i działalność naszej redakcji jest również malutkim kamykiem, który dokładamy do tego, żeby ta polsko-ukraińska współpraca, pomoc i wsparcie wyglądały dzisiaj właśnie tak, a nie inaczej.

Będziemy nadal to robić, łamać stereotypy i szukać pozytywów w stosunkach polsko-ukraińskich, oczywiście nie zapominając przy tym o Polakach na Ukrainie i ich problemach. Będziemy robić wszystko, aby Ukraina zwyciężyła i była wolnym, bezpiecznym państwem.

Eugeniusz Sało

Tekst ukazał się w nr 15 (403), 15 – 29 sierpnia 2022

X