15 lat Szkoły Plastycznej „Wrzos”

15 lat Szkoły Plastycznej „Wrzos”

Spotykamy się z Państwem w jubileuszowym 2018 roku. Rok ten jest bogaty na jubileusze.

Przede wszystkim, w tym roku obchodzimy stulecie niepodległości Polski. W tym roku obchodziliśmy 30-lecie TKPZL bardzo uroczyście, z dumą i w podniesionym nastroju. Następnie jubileusz 15-lecia przeniósł się do galerii Własna Strzecha, do Szkoły Plastycznej „Wrzos”.

Z inicjatywy prezesa Mokotowskiego UTW śp. Zofii Iwanickiej, przy zaangażowaniu Marii Grzegockiej, prof. Mieczysława Maławskiego i zgody prof. Ireny Strilciw, 26 października 2003 roku zaczęła działać Szkoła Plastyczna Wrzos. Szkoła owocnie pracowała, a rezultatem były wystawy indywidualne, zbiorowe, plenery, spotkania. Na zajęcia każdy spieszył z zapałem, bo spotyka się tu dusze przyrodnie, co w zgiełku życia gdzieś się podziały. Weny potencjał, niezwykle płodny, z taką elitą, jawi się cały. Tu się porusza sprawy poczesne, piękne obrazy malują panie i panowie chociaż mijają zawrotnie lata, dla młodych duchem, czas w miejscu stanie.

Do nas również zakradają się problemy, chociaż prof. Irena Strilciw musiała na rok zrezygnować z pracy społecznej, z poważnych powodów, otrzymaliśmy pomoc od pani Marty Andruszko, nauczycielki szkoły im. św. Marii Magdaleny, absolwentki Lwowskiej Akademii Sztuk Pięknych. Jesteśmy jej bardzo wdzięczni. Pod jej kierownictwem zapoznaliśmy się z techniką malowania na płótnie tzw. batik.

Nasi malarze-amatorzy mają różne upodobania, jedni lubią akwarele, inni wdzięczne oleje, pastele, gwasze, a jakie cuda może wyprawiać ołówek. O tym można się przekonać oglądając wystawę. Robiliśmy wystawy, braliśmy udział w kiermaszach, mieliśmy plener w Skolem.

Obecnie szkoła ponownie pracuje pod kierownictwem prof. Ireny Strilciw i liczy 18 osób. Dziesięć osób po dziesięcioletniej nauce kontynuuje malarstwo samodzielnie. W razie potrzeby pobiera konsultacje u prof. Mieczysława Maławskiego. Pozostałe osoby zdobywają wiedzę i umiejętności według akademickiego programu Akademii Sztuk Pięknych pod kierownictwem prof. Ireny Strilciw. Twórczość tych osób nieraz przecudna, zachwyca pięknem i ducha mani. Ty też żar dobądź. To rzecz nietrudna, kto chce być kontent, zostanie z nami. Do spotkania na następnej wystawie.

Stefania Łabaziewicz
Tekst ukazał się w nr 21 (313) 16-29 listopada 2018

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X