Zapomniana technika starożytności

Zapomniana technika starożytności

Archimedes obronił Syrakuzy od najazdu Rzymian (Fot. redstoneprojects.com)Próby rekonstrukcji lustra Archimedesa
W VI wieku naszej ery próbę rekonstrukcji lustra Archimedesa podjął Anthemios z Tralles, budowniczy świątyni Hagia Sophia w Konstantynopolu (obecnie Stambule). Już wtedy okazało się, że to nie mogło być jedno lustro, a musiał być to system luster. Według Anthemiosa lustra takie mogły podpalić okręty Rzymian.

Na przełomie wieków X i XI arabski uczony Al Hazen, ojciec naszej współczesnej optyki, obliczył bardzo dokładnie ilość luster, ich rozmiary, a nawet napisał instrukcję, jak zbudować takie zapalające lustra.

Proszę zwrócić uwagę, że już w VI i XI wieku próbowano zrekonstruować lustra Archimedesa, które Zanoras i Tzetzes „zmyślą sobie” jakoby dopiero w wieku XII. No, tak to właśnie jest.

W sprawie luster nie mogło zabraknąć i genialnego Leonarda da Vinci, który co prawda nie próbował niczego podpalić, ale skonstruował wklęsłe lustro, służące jako źródło ciepła, choćby do gotowania wody.

W wieku XVII dwaj wielcy uczeni Kepler i Kartezjusz uważali opowieści o lustrze, czy lustrach Archimedesa za bajkę. Szkoda, że ograniczyli się tylko do takiego twierdzenia, a nie spróbowali doświadczalnie przekonać się, czy lustra podpalają, czy nie podpalają, bo wtedy być może, zmieniliby zdanie na ich temat. Ksiądz Athanasius Kircher, znany uczony tamtych czasów, działanie luster sprawdził przede wszystkim na sobie. Umieszczał na własnej skórze, zawsze w tym samym miejscu, „zajączki” świetlne odbite od pojedynczych luster. Wytrzymał tylko nagromadzenie czterech „zajączków”. Piątego już nie mógł znieść! Parzył do bólu!

W roku 1747 francuski uczony de Buffon za pomocą precyzyjnie wykonanych 168 luster, ustawionych na ruchomych podstawach, podpalił drewno na odległość 50 metrów, czyli można powiedzieć, że udowodnił skuteczność działania pomysłu Archimedesa.

Współcześnie, próbę podpalenia łodzi, zakotwiczonej 50 metrów od brzegu podjęło dwóch Greków Ioannis Sakkas, inżynier specjalista od energii słonecznej i Evanghelos Stamatis, historyk. Do pomocy poproszono 70 greckich marynarzy, z których każdy otrzymał płaskie lustro z polerowanej miedzi, czyli takie, jakim dysponowali mieszkańcy Syrakuz. Próba odbyła się 6 listopada 1973 roku i wystarczyło zgrać ze sobą wszystkie „zajączki” na jednym miejscu, żeby po trzech sekundach łódź zapaliła się. Zgranie „zajączków” odbyło się bez żadnych urządzeń, marynarze trzymali lustra w dłoniach, a mimo to sukces doświadczenia był stuprocentowy.

Wielce uczeni fizycy nie uznali wyników doświadczenia, bo nie wieńczył go odpowiednio poważny, wedle ich wyobrażeń, artykuł naukowy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X