Wspomnienia o ks. bp. Janie Cieńskim

Wspomnienia o ks. bp. Janie Cieńskim

26 grudnia ubiegłego roku minęła 27 rocznica śmierci niezwykłego kapłana Jana Cieńskiego, który całe swe życie poświęcił wiernym Ziemi Złoczowskiej. Bp Jan Cieński – to postać nieprzeciętnego pasterza, świadka Chrystusa.

W 2017 roku archidiecezja lwowska obchodziła Rok bpa Jana Cieńskiego, w lipcu bowiem mijała 50. rocznica jego konsekracji.

Sługa Boży urodził się 7 stycznia 1905 roku we wsi Pieniaki, pow. Brody, w majątku swego ojca, Tadeusza. Z rodzinnego domu wyniósł głęboką wiarę i szacunek do wiecznych wartości – prawdy i dobra. Zapewne te wartości były zalążkiem budzącego się powołania kapłańskiego. Przed wstąpieniem do seminarium zdążył odbyć służbę wojskowa i był porucznikiem rezerwy kawalerii. Swoje powołanie formował przez pięć lat w Wyższym Seminarium Duchownym Archidiecezji Lwowskiej. Po święceniach kapłańskich, otrzymanych w katedrze lwowskiej z rąk abp Bolesława Twardowskiego, swe powołanie realizował wśród wiernych do końca życia.

Po święceniach ks. Jan Cieński został skierowany do parafii w Złoczowie. Było to swego rodzaju wyróżnienie, bowiem Kościół złoczowski cieszył się długą i bogatą tradycją historyczną. Posługę kapłańską objął w tutejszym kościele popijarskim pw. Wniebowstąpienia NMP i pozostawał na tej placówce przez 54 lata. Ta świątynia stała się dla niego najważniejszym miejscem w życiu – prawdziwym domem. Tu spędzał cały swój czas, a niewielki pokoik służył mu miejscem odpoczynku po całodziennej posłudze. Opuszczał swój kościół jedynie podczas wyjazdów do chorych. Nawet, gdy pewnego razu zabrało go pogotowie, wrócił do swego domu zaraz po otrzymaniu pierwszej pomocy. Jako proboszcz zajmował niewielkie pomieszczenie obok kościoła. Żył bardzo skromnie i nie przywiązywał wielkiej wagi do spraw materialnych. Nigdy nie dbał o swój wygląd, zadowalając się jedynie tym co konieczne było do życia. Nic ponad to. W sprawowaniu swej posługi musiał być niezwykle ostrożny, aby nie narazić się nieprzychylnym mu duchownym prawosławnym.

Podczas II wojny światowej bp Jan Cieński był robotnikiem, najmującym się do różnych prac fizycznych. Jednak pod odzieżą roboczą zawsze nosił sutannę. Ten zwyczaj noszenia stroju kapłana wyniósł z seminarium i pozostał mu on do końca życia.

30 września 1967 roku w Gnieźnie, przy zachowaniu głębokiej tajemnicy i wszelkiej ostrożności został przez Prymasa Stefana Wyszyńskiego podniesiony do godności biskupiej. O tym, że był „biskupem w ukryciu” wiedziało jedynie grono zaufanych ludzi. Prawda o tym została ujawniona dopiero podczas pogrzebu Sługi Bożego w Złoczowie 26 grudnia 1992 roku. Jako biskup nie zmienił swego trybu życia i swych przyzwyczajeń.

W 1988 roku uroczyście obchodził 50-lecie swego kapłaństwa. Władze zgodziły się na udział w uroczystościach kilku księży ze Lwowa z o. Rafałem Kiernickim na czele.

W jednym krótkim artykule nie sposób opisać sylwetkę śp. ks. bpa Jana Cieńskiego. Z pewnością o tym kapłanie powstanie wiele prac naukowych, przeczytamy o nim w licznych artykułach. On sam choć odszedł fizycznie, pozostanie z nami swoją mądrością i swoim świadectwem prawdy, w swojej posłudze kapłańskiej i głębokim umiłowaniu Kościoła. W świadomości wiernych pozostanie jako człowiek święty i będą mu wdzięczni za to, że w sposób niezwykle rzetelny przekazywał naukę o prawdach wiary, o Kościele i jego dziejach.

27 grudnia 2019 roku na cmentarzu w Złoczowie przy grobie śp. bpa Jana Cieńskiego zostały odprawione modlitwy, w których wzięli udział abp Mieczysław Mokrzycki i księża z dekanatu Złoczowskiego. Po modlitwie na cmentarzu wszyscy udali się do kościoła, gdzie miała miejsce uroczysta Msza św., której przewodniczył abp Mokrzycki w koncelebrze z księżmi z dekanatu. Po Mszy wszyscy udali się do domu parafialnego na dekanalne spotkanie opłatkowe.

Modlitwa o uproszenie łask za wstawiennictwem ks. bpa Jana Cieńskiego
(do prywatnego odmawiania)
Najwyższy i Chwalebny Boże, Ty w swojej odwiecznej Mądrości udzieliłeś biskupowi Janowi Cieńskiemu daru niezachwianej wiary w trudnych czasach życia Kościoła. On całym sercem ukochał Kościół i starał się, by i inni Go też miłowali. To on Twoją mocą przeprowadzał swe owce ciemną doliną, dodając im otuchy. Proszę Cię Panie, udziel mi za jego wstawiennictwem łaski, o którą pokornie proszę (… ), aby chwała Twojej świętości, objawionej w pokornej służbie swego Pasterza rozbrzmiewała przez pokolenia. Który żyjesz i królujesz na wieki wieków. Amen.

Anna Bidna
Tekst ukazał się w nr 2 (34), 31 stycznia – 13 lutego 2019

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X