Wielkie święto dzieci

Z ministrem Adamem Kwiatkowskim, Sekretarzem Stanu ds. Współpracy z Polonią i Polakami za Granicą w Kancelarii Prezydenta RP, który towarzyszył Pierwszej Damie, Pani Agacie Kornhauser-Dudzie w czasie wizyty we Lwowskim Okręgu Konsularnym z okazji Dnia Dziecka, rozmawiał Krzysztof Szymański

Panie Ministrze, przede wszystkim bardzo dziękuję, że znalazł pan czas dla Czytelników Kuriera Galicyjskiego podczas wizyty we Lwowie Pani Prezydentowej Agaty Kornhauser-Dudy. Czy trudno było w tak napiętym programie codziennych zajęć wykroić te trzy dni na wizytę we Lwowie, Złoczowie, Iwano-Frankowsku i Żółkwi?
Pani Prezydentowa już od kilku miesięcy nosiła się z zamiarem przybycia do Lwowa na spotkanie z dziećmi podczas obchodów Międzynarodowego Dnia Dziecka. Wspominała też, że ta wizyta jest nawiązaniem do wcześniejszych pobytów śp. Prezydentowej Marii Kaczyńskiej, która dwukrotnie brała udział w takich uroczystościach. Przygotowania rozpoczęliśmy od razu po ustaleniu terminu wizyty. Sama Pierwsza Dama podkreślała, że jest we Lwowie po raz pierwszy, więc chcieliśmy, żeby ten wyjazd przynajmniej w małym stopniu przybliżył Pani Prezydentowej bogactwo kulturowe tych terenów, a przede wszystkim Polaków, którzy tu mieszkają.

Program tego wyjazdu był dość bogaty: przecież to Lwów, Złoczów, Iwano-Frankiwsk, dawny Stanisławów i Żółkiew?
Tak, byliśmy na Ukrainie przez trzy dni i, jak mówię, jest to dotknięcie tak ważnych dla nas miejsc i odbycie jakże ważnych spotkań z mieszkającymi tu Polakami. Dzień Dziecka, w którym wzięliśmy udział to możliwość rozmowy z dziećmi i ich opiekunami, którzy przyjechali z całego okręgu konsularnego, nieraz z oddalonych o wiele kilometrów miejscowości. W pierwszym dniu były to także spotkania we Lwowie. Drugiego dnia byliśmy w Złoczowie i w Iwano-Frankiwsku, czyli dawnym Stanisławowie, a trzeciego dnia odwiedziliśmy Żółkiew. W ten sposób stworzyliśmy możliwość spotkań z naszymi rodakami, żyjącymi na Ukrainie, zarówno w wielkim mieście, jakim jest Lwów, jak i w mniejszych miejscowościach.

Z czyjej strony wyszła inicjatywa organizacji Dnia Dziecka podczas wizyty Pani Prezydentowej?
Zaproszenie do udziału w Polsko-Ukraińskim Dniu Dziecka Pani Prezydentowa otrzymała od Ambasadora RP na Ukrainie Pana Bartosza Cichockiego. Co więcej, Pierwsza Dama wiele słyszała o wizytach śp. Prezydentowej Pani Marii Kaczyńskiej w 2007, jak i 2009 r., czytała relacje z tych wydarzeń i wyraziła życzenie spotkania się z najmłodszymi Rodakami tu we Lwowie. Spotkanie w teatrze, wspólne oglądanie spektaklu, rozmowy z dziećmi i ich wychowawcami pokazały, że to był dobry pomysł. Wszyscy długo będziemy wspominać ten Dzień Dziecka i te spotkania.

Jak odebrał pan atmosferę, panującą podczas spotkania z dziećmi w teatrze?
Uważam, że było to naprawdę wielkie święto i bardzo się cieszę, że wszyscy to tak odebrali. Słyszeliśmy wiele ciepłych słów na temat tego spotkania – że były to chwile, które na zawsze zapadną w pamięci. Już sama atmosfera na sali pokazywała, że dzieci doskonale się bawią, że spektakl im się podoba i cieszą się, że mają możliwość spotkania i chwil rozmowy z Pierwszą Damą. Zdjęcia, które wówczas zostały zrobione, będą z pewnością dla nich pamiątką na całe życie. Słyszeliśmy, że na tej sali byli – już w roli wolontariuszy – ci, którzy brali udział w podobnych spotkaniach z śp. Panią Prezydentową Marią Kaczyńska. Jestem przekonany, że tegoroczny Dzień Dziecka będą wspominać równie dobrze jak te z 2007 i 2009 r.

Wróćmy do czasów Pana dzieciństwa. Czy pamięta pan swój pierwszy kontakt z „Koziołkiem Matołkiem”?
Naturalnie pamiętam! Zarówno książkę, jak i film, który później oglądałem. Podczas Dnia Dziecka po raz pierwszy zetknąłem się z, moim zdaniem, bardzo udaną adaptacją sceniczną. Jest to taka bajka, która się dzieciom po prostu podoba, czego dowodem były ich reakcje: śmiech i oklaski dzieci podczas spektaklu. Przygody Koziołka, miejsca, które po drodze odwiedza, dają możliwość spotkania z różnymi kulturami, zwyczajami, czy miejscami rozsianymi na mapie świata.

Ta historia jest bardzo wychowawcza, mówi przede wszystkim o wierze we własne siły i marzenia. Cieszę się, że na pamiątkę spotkania z Panią Prezydentową każde dziecko, wychodząc z teatru, otrzymało w plecaku z upominkami właśnie tę książkę opowiadającą o przygodach Koziołka Matołka i to w wersji dwujęzycznej – po polsku i po ukraińsku.

Akcja „Pomoc Polakom na Wschodzie” odbywa się pod patronatem Pary Prezydenckiej. Czy w ramach tej akcji planowana jest jakaś konkretna pomoc dla lwowskiej fundacji „Dajmy nadzieję”?
Akcja „Pomoc Polakom na Wschodzie” pod patronatem Pary Prezydenckiej trwa już czwarty rok. Odwiedzamy Polaków w miejscach ich zamieszkania. Stąd wizyta w Złoczowie – to spotkanie Pani Prezydentowej z polską społecznością w Domu Polskim, ale również spotkania z polskimi rodzinami w ich domach. Cieszę się, że Pani Prezydentowa nie tylko patronuje tej akcji oraz uczestniczy w jej podsumowaniu w Pałacu Prezydenckim w Warszawie, ale odwiedziła również miejscowości na Ukrainie, w których mieszkają Polacy, a do których nasza akcja dotychczas nie dotarła – takim miejscem jest właśnie Złoczów. Była to okazja do spotkania z Polakami tam mieszkającymi, do rozmów z tymi młodszymi o ich planach życiowych, a z tymi starszymi o ich doświadczeniach życiowych, o tym jak podtrzymywali w swoich rodzinach i wspólnotach Polskość.

Spotkanie z przedstawicielami Fundacji dało możliwość do kolejnej już wymiany poglądów, do szczerej rozmowy o problemach, z którymi wciąż zmaga się Fundacja. Pani Prezydentowa spotykała się z reprezentantami Fundacji kilkukrotnie, zarówno w ramach organizowanych w Warszawie warsztatów metodycznych dla wolontariuszy hospicjów, jak również przy okazji uroczystości Dnia Polonii i Polaków za Granicą, gdzie z rąk Pana Prezydenta Fundacja Dajmy Nadzieję otrzymała biało-czerwoną flagę. Pani Prezydentowa podkreślała podczas spotkania, że jest dumna, że ta instytucja, niosąca jakże potrzebną pomoc dotkniętym nieuleczalną chorobą oraz ich najbliższych, jest inicjatywą, która zrodziła się w polskim środowisku. Jestem przekonany, że powinniśmy o tym mówić głośno.

W jaki sposób realizowane są priorytety polityki Pana Prezydenta względem Polaków na Wschodzie?
Pan Prezydent Andrzej Duda, obejmując urząd prezydencki i składając w Parlamencie przysięgę, podkreślał, że musimy tworzyć wspólnotę. Podkreślał, że ważne jest to, żeby wszyscy pamiętali, że bez względu na to, gdzie kto mieszka – w Polsce czy poza granicami naszego kraju – jesteśmy jednym narodem. Problemy rodaków mieszkających za granicą są bliskie sercu Pary Prezydenckiej, która wiele uwagi poświęca tej tematyce. Jednym z działań jest oczywiście akcja Pomocy Polaków na Wschodzie. Jak podkreśla Pan Prezydent, to nie jest pomoc, to wdzięczność za to, że Polacy tutaj przetrwali. W najtrudniejszych czasach, gdy mówienie, że jest się Polakiem, przyznawanie się do polskich korzeni powodowało represje, ludzie ryzykowali bardzo wiele i często płacili bardzo wysoką cenę. Cieszę się, że byliśmy w tych ostatnich dniach tutaj razem, że odwiedzając te miejscowości byliśmy tam, gdzie Polacy mieszkają i przekazaliśmy im sygnał, że mogą na nas liczyć, że my o nich pamiętamy i jesteśmy im wdzięczni właśnie za to, że pozostali Polakami.

Pan Prezydent obejmuje także wielką troską polską oświatę za granicą. To dzięki polskim szkołom, polskim nauczycielom kolejne pokolenia Polaków za granicą poznają naszą historię, tradycję i kulturę. Oczywiście, kluczowe jest utrzymywanie polskości w rodzinach, ale szkoła jest niezwykle istotnym partnerem i wsparciem. Para Prezydencka nigdy o tym nie zapomina.

Pan Prezydent wraz z Małżonką zawsze podkreślają i proszą, by nasi Rodacy z zagranicy pamiętali, że zarówno Pałac Prezydencki, jak i Belweder są miejscami zawsze dla nich otwartymi. Chcą w ten sposób zaznaczyć jak ważny jest dla nich bezpośredni kontakt z naszymi Rodakami.

Skoro jesteśmy przy Polakach na całym świecie, czy uważa Pan Minister, że rozszerzenie zasad Karty Polaka na wszystkich Polaków ma sens?
Trzeba pamiętać, że mieliśmy do czynienia z wieloma falami emigracji z Polski. Obok emigracji politycznej była też emigracja zarobkowa. Niektórzy Polacy opuszczali swój kraj ze względu na dotykające ich represje, inni – ze względów czysto ekonomicznych. Duża liczba Polaków, między innymi ci mieszkający dzisiaj na Ukrainie i w innych krajach na Wschodzie, znalazła się w innym państwie w wyniku przesunięcia granic po II wojnie światowej.

Rozszerzenie Karty Polaka i nadanie możliwości jej posiadania np. potomkom polskich emigrantów do Ameryki Południowej jest bardzo ważne. Tam, na terenach Brazylii, Argentyny, Paragwaju, mieszka ich bardzo wielu. Mieszkają tam już często od wielu pokoleń i obecnie szukają swoich polskich korzeni, kultywują polskie tradycje. Myślę, że rozszerzenie zasad Karty Polaka jest stworzeniem dla nich możliwości powrotu do polskich korzeni i języka, ponieważ Karta Polaka przede wszystkim potwierdza przynależność do narodu polskiego.

Jest Pan z zamiłowania podróżnikiem, czy udało się Panu, Panie Ministrze, zwiedzić Lwów i Kresy, ale prywatnie, z rodziną?
Kiedyś, bardzo, bardzo dawno temu, gdy nie byłem zaangażowany w politykę, miałem okazję przez kilka dni zwiedzać Lwów z moją przyszłą żoną. Mieliśmy okazję bardzo miło spędzić tu czas i zwiedzić te najważniejsze dla nas, Polaków, miejsca we Lwowie i okolicach. Byłem również we Lwowie z kolegami ze studiów; spędziliśmy tu Sylwestra, ale to już było bardzo dawno temu.

Dziękuję za rozmowę i poświęcony nam czas.
Dziękuję bardzo. Chciałbym jeszcze raz pogratulować całemu zespołowi redakcji Kuriera Galicyjskiego otrzymania od Pana Prezydenta Andrzeja Dudy flagi narodowej podczas tegorocznego Dnia Polonii i Polaków za Granicą i Dnia Flagi. Wskazuje to niewątpliwie na wysoką ocenę waszej działalności. Pan Prezydent docenił znaczenie dwóch najważniejszych wydawnictw na Wschodzie – Kuriera Galicyjskiego na Ukrainie i Kuriera Wileńskiego na Litwie. Jest to wyraz wdzięczności za rolę, którą Wasze pismo pełni i za jego znaczenie w podtrzymywaniu polskości i relacji polsko-ukraińskich.

Dziękujemy za uznanie.

Rozmawiał Krzysztof Szymański

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X