Odpust w sanktuarium św. Antoniego we Lwowie, jak co roku, zgromadził katolików z całego miasta. Przybyli też duchowni i wierni obrządku wschodniego oraz pielgrzymi z Boryspola koło Kijowa i z Polski.
W imieniu arcybiskupa Mieczysława Mokrzyckiego uroczystościom przewodniczył biskup senior Marian Buczek. W swojej homilii przede wszystkim dziękował za posługę franciszkanom konwentualnym, którzy 25 lat temu na prośbę długoletniego proboszcza katedry lwowskiej franciszkanina o. Rafała Kiernickiego podjęli pracę w parafii św. Antoniego. – Była to dla nas wielka radość. Dzisiaj dziękujemy Bogu za tych proboszczów, wikariuszy, siostry zakonne i was wiernych, którzy ten kościół napełniacie – powiedział. Również z bólem mówił o dyskryminacji wiernych Kościoła łacińskiego różnych narodowości ze wspólnoty parafialnej św. Antoniego przez władze miasta Lwowa w kwestii zwrotu domu parafialnego. – Sprawiedliwość czeka i Bóg czeka – zaznaczył. Hierarcha wezwał zebranych głośno wołać o tej niesprawiedliwości. Zaznaczył, że we Lwowie są pomieszczenia, dokąd można przenieść szkołę muzyczną i gdzie będą lepsze warunki dla dzieci. Biskup Marian Buczek skrytykował próby poróżnić mieszkańców Lwowa. – Chcą podzielić tę społeczność i myślą, że wygrają. Nie wygrają, bo wałczą z Panem Bogiem – stwierdził.
O. Marian Gołąb, prowincjał prowincji krakowskiej Zakonu Braci Mniejszych Konwentualnych – Franciszkanów złożył podziękowanie dotychczasowemu proboszczu parafii o. Władysławowi Lizunowi, który został przeniesiony do innej placówki franciszkańskiej. Tradycyjnie również poświęcił lilie.
Kilkutysięczna procesja modlitewna z orkiestrą przeszła ulicami miasta.
{gallery}gallery/2016/antoni{/gallery}
– Była to uroczystość szczególna – powiedział po jej zakończeniu o. Edward Kawa OFMConv, delegat krakowskiej prowincji franciszkanów na Ukrainie. – Dzisiaj dziękowaliśmy Bogu za 25 lat pracy duszpasterskiej po powrocie franciszkanów. Dla nas, franciszkanów, to jest bardzo ważne, bo jest to jedyne miejsce na Ukrainie, do którego my powrócili, a mieliśmy 16 takich klasztorów. I jest takim szczególnym wyrazem wdzięczności względem Boga, że po 25 latach już jesteśmy delegaturą. Teraz się przygotowujemy również do utworzenia kustodii. Zapadła decyzja w ostatnich miesiącach, że kustodia będzie miała siedzibę we Lwowie. Mamy nadzieję, że w związku w tym parafia św. Antoniego będzie się jeszcze bardziej rozwijała.
Bez wątpienia siedziba przyszłej kustodii franciszkanów konwentualnych ma być w murach domu parafialnego.
– Wszystko się komponuje w jedną całość – stwierdził o. Edward Kawa. – To miejsce duchowe żyje i potrzebuje dobrej chęci ze strony urzędu miasta, ze strony urzędników państwowych. Mamy nadzieję, że oni to usłyszą.
Konstanty Czawaga
Tekst ukazał się w nr 11 (255) 17-29 czerwca 2016