Uniwersytet Patriotyzmu (część II)

Uniwersytet Patriotyzmu (część II)

Zaraz po moim przyjeździe pojawiło się pierwsze poważne zadanie: przygotowanie programu „Roku Polski na Ukrainie w lwowskim okręgu konsularnym”. Miała to być różnobarwna i wielokierunkowa promocja Polski w aspekcie politycznym, społecznym, kulturalnym i ekonomicznym.

Nasze pierwsze wyzwanie: Rok Polski na Ukrainie
Zaplanowaliśmy i zrealizowaliśmy czterdzieści sześć wyjątkowo atrakcyjnych projektów kulturalnych, wśród których znalazły się: premiera „Strasznego dworu” Stanisława Moniuszki – pierwszy od 1939 roku spektakl śpiewany w języku polskim przez artystów ukraińskich i przygotowany przez polskich realizatorów w operze lwowskiej 3 kwietnia 2004 roku; oratorium „Śluby Jana Kazimierza” autorstwa Mieczysława Sołtysa (1863–1929), wystawione 30 maja 2004 roku, przygotowane z okazji obchodów trzysta pięćdziesiątej rocznicy ślubów króla. Oratorium zostało wykonane w katedrze łacińskiej we Lwowie, w koncercie wziął udział prezydent Lech Kaczyński z małżonką. Była to wspólna inicjatywa konsula generalnego i ks. kardynała Mariana Jaworskiego. Wtedy to właśnie po raz pierwszy w historii Lwowa w uroczystej liturgii katolickiej w katedrze łacińskiej uczestniczyli najwyżsi lwowscy duchowni Kościołów katolickiego, greckokatolickiego i prawosławnego. „Missa pro pace” Wojciecha Kilara w katedrze lwowskiej, w wykonaniu Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia w Katowicach (2 lipca 2004); premiera opery dziecięcej „Odważny kogucik” autorstwa prorektora Lwowskiej Narodowej Akademii Muzycznej profesora Bogdana Janiwskiego w Domu Kultury w Żydaczowie (4 lipca 2004).

Konsul generalny RP we Lwowie Wiesław Osuchowski oraz kard. Marian Jaworski. W drugim rzędzie wicemarszałek Senatu Marek Ziółkowski oraz poseł na Sejm Andrzej Świerz, 10.XI.2006 r. (Fot. z archiwum KG RP we Lwowie)

Wystawa „Zapomniane skarby” w Lwowskim Muzeum Etnografii i Przemysłu Artystycznego (6 lipca 2004); przegląd filmów Andrzeja Wajdy („Kinopałac”, 9–14 września 2004); wystawa prac Jacka Malczewskiego w Lwowskiej Galerii Sztuki (14 września 2004); występ Zespołu Pieśni i Tańca „Mazowsze” w operze lwowskiej (14 września 2004 roku); koncert Reprezentacyjnego Zespołu Artystycznego Wojska Polskiego w operze lwowskiej (13 listopada 2004). Pierwsza w historii wystawa Polskiego plakatu art deco ze zbiorów Muzeum Etnografii we Lwowie (14 grudnia 2004); wydanie tomu poezji poświęconej Zbigniewowi Herbertowi i Lwowowi, w języku polskim i ukraińskim (grudzień 2004).

Realizacja naszego programu spowodowała niespotykane dotychczas ożywienie w dziedzinie prezentacji polskiej kultury na ziemi lwowskiej. Ponadto wpłynęło to na znaczny wzrost uznania i szacunku do Polski wśród władz Lwowa i obwodu lwowskiego, zaś miejscowi Polacy poczuli się dumni ze swoich korzeni.

Nowe inicjatywy w pracy placówki w latach 2004–2008
Pomysły realizowane przez nas w kolejnych latach rodziły się w wyniku dokładnego poznawania lwowskiego otoczenia. I tak, gdy zauważyłem, że w Święto Zmarłych na Cmentarzu Łyczakowskim jest ciemno i smutno, zaproponowałem akcję „Światełko Pamięci”… Kiedy trzeba było integrować lwowskich artystów – powołaliśmy Lwowski Salon Artystyczny, natomiast aby zrobić coś niezwykłego dla dzieci z wiosek i miasteczek okręgu lwowskiego – zaprosiliśmy je do Lwowa na Polsko-Ukraiński Dzień Dziecka.

I Polsko-Ukraiński Dzień Dziecka. Konsul generalny RP we Lwowie Wiesław Osuchowski i Maria Kaczyńska w towarzystwie dzieci polskich z Ukrainy składają na płycie Grobu Nieznanych Żołnierzy na Cmentarzu Obrońców Lwowa, 5.VI.2007 (Fot. z archiwum KG RP we Lwowie)

Akcję „Światełko Pamięci dla Cmentarza Łyczakowskiego” zainicjowałem 1 listopada 2006 roku, z myślą o polsko-ukraińskim pojednaniu. Na mój apel zebrano w Polsce trzydzieści tysięcy zniczy i po raz pierwszy od 1939 roku na każdej opuszczonej mogile polskiej na Cmentarzu Orląt i na Cmentarzu Łyczakowskim oraz na zapomnianych grobach ukraińskich i innych zapłonęły znicze – świadectwa pamięci. Cieszę się, że akcja jest kontynuowana.

Za mojej kadencji powołano do istnienia Lwowski Salon Artystyczny, skupiający ludzi teatru, sztuki, literatury i poezji. Salon prezentuje dorobek lwowskich środowisk twórczych oraz integruje artystów. Utworzono pierwsze lwowskie Towarzystwo im. Fryderyka Chopina, promujące twórczość kompozytora i skupiające elitę lwowskich melomanów. Towarzystwo prezentuje też dorobek ukraińskich środowisk muzycznych i wspiera młodych artystów. Jego pierwszym przewodniczącym został wspaniały człowiek, prorektor Akademii Muzycznej, Bogdan Janiwski. Powołano przy Konsulacie Klub Stypendystów Fundacji „Semper Polonia”.

Zainicjowano obchody pierwszego w historii Polsko-Ukraińskiego Dnia Dziecka. Wzięło w nim udział osiemset dzieci polskich z terenu lwowskiego okręgu konsularnego oraz około dwustu dzieci narodowości ukraińskiej, także sierot z lwowskich domów dziecka oraz dzieci niepełnosprawnych. Patronat nad uroczystością objęła pani prezydentowa Maria Kaczyńska, która osobiście przybyła do Lwowa na spotkanie z dziećmi. Wydarzenie to odbiło się szerokim echem w mediach ukraińskich oraz polskich.

Zorganizowano I Pieszy Rajd Pamięci – Huta Pieniacka, upamiętniający mord dokonany w 1944 roku na tysiącu Polakach, mieszkańcach Huty Pieniackiej. Doprowadziliśmy do podpisania umowy o współpracy warszawskiej Opery Narodowej z lwowskim Narodowym Akademickim Teatrem Opery i Baletu im. Salomei Kruszelnickiej, co zaowocowało występami polskich artystów na lwowskiej scenie.

Koncert barda Drohobycza Alfreda Schreyera, zorganizowany przez konsula generalnego RP we Lwowie Wiesława Osuchowskiego, 30.V.2008 r. (Fot. z archiwum KG RP we Lwowie, autor Danuta Greszczuk)

W 2007 roku przygotowano i wydano we Lwowie w języku polskim książkę poświęconą wybitnym Polakom, znanym postaciom Lwowa i ziemi lwowskiej. Z okazji Dnia Nauczyciela zapoczątkowano zwyczaj organizowania uroczystych spotkań z nauczycielami szkół sobotnio-niedzielnych i parafialnych lwowskiego okręgu konsularnego. Spotkania połączono z wręczaniem honorowych dyplomów dla najlepszych pedagogów. Wypada też wspomnieć, że wprowadzono zwyczaj organizowania cyklicznych konferencji prasowych konsula generalnego, poświęconych promocji Polski.

Zainicjowano przyznawanie Dyplomu Konsula Generalnego, jako nowej formy honorowania osób szczególnie wyróżniających się w pracy dla polskiej społeczności (wręczono go kilkuset osobom).

Ludzie i pamięć
W tym miejscu pragnę podziękować tym wszystkim, z którymi współpracowałem we Lwowie i którym tak wiele zawdzięczam. Mam na myśli wspaniałych lwowskich Polaków, przedstawicieli polonijnego duchowieństwa oraz ukraińskich przyjaciół, bez których życzliwości, pomocy i wsparcia nie udałoby się tak wiele dokonać.

Są wśród nich rektorzy lwowskich uczelni: Uniwersytet Narodowy Lwowska Politechnika – prof. Jurij Rudawskyj, Lwowski Narodowy Uniwersytet Medyczny – prof. Borys Zimenkowskyj i prorektor, prof. Mieczysław Grzegocki, Lwowska Akademia Sztuki – prof. Andrij Bokotej i prorektor, prof. Orest Holubeć, Lwowska Narodowa Akademia Muzyczna – prof. Ihor Pyłatiuk i prorektor, prof. Bogdan Janiwski. Nie mogą też być pominięci dyrektorzy muzeów: Lwowska Galeria Sztuki – nieżyjący już prof. Borys Woźnicki, Muzeum Etnografii i Przemysłu Artystycznego – Roman Czmełyk, Muzeum Historyczne – Bohdan Czajkowskyj. W tej grupie przyjaciół są także dyrektorzy lwowskich teatrów: Lwowski Narodowy Akademicki Teatr Opery i Baletu im. Salomei Kruszelnickiej – Tadej Eder, Ukraiński Państwowy Akademicki Teatr Dramatyczny im. Marii Zańkowieckiej – Andrij Maciak; przedstawiciele duchowieństwa: ks. kardynał Marian Jaworski, ks. abp Mieczysław Mokrzycki, ks. biskup Leon Mały (obrządku łacińskiego) i kardynał Lubomyr Huzar (obrządku greckokatolickiego). Wreszcie szefowie organizacji polonijnych: Emilia Chmielowa – prezes Federacji Organizacji Polskich na Ukrainie i pan Emil Legowicz – prezes Towarzystwa Kultury Polskiej Ziemi Lwowskiej. Ponadto prezes honorowy Eugeniusz Cydzik i obecny prezes Jan Franczuk – Polskie Towarzystwo Opieki nad Grobami Wojskowymi. Kapela „Lwowska Fala” – Edward Sosulski, założyciel, kierownik i solista zespołu, a także Towarzystwo Radiowe „Radio Lwów” oraz polonijna prasa: „Gazeta Lwowska”, „Lwowskie Spotkania” i „Kurier Galicyjski”.

Oto kilka sylwetek wyjątkowych ludzi, których spotkałem we Lwowie, z którymi miałem przyjemność pracować dla dobra lwowskich Polaków i Polski, a pierwszy z nich to Petro Olijnyk – przewodniczący Lwowskiej Państwowej Administracji Obwodowej. Zaprzyjaźniłem się z nim jeszcze przed wybuchem pomarańczowej rewolucji, gdy działał w lwowskiej opozycji. Wraz z czterystuosobową grupą uczestniczyliśmy we wspólnej, polsko-ukraińskiej wigilii we lwowskiej katedrze, w grudniu 2004 roku. Później, gdy został wybrany przewodniczącym administracji obwodu lwowskiego, nie zmienił się: zawsze gotowy do rozmów i szukania kompromisu. Był mądrym, ciepłym człowiekiem, przyjaźnie nastawionym do Polaków. Na mój wniosek prezydent RP odznaczył Petro Olijnyka Krzyżem Kawalerskim Orderu Zasługi RP.

Ważną postacią jest Borys Woźnicki – dyrektor Lwowskiej Galerii Sztuki, który walczył o zachowanie dzieł sztuki i architektury, bezcennych dla przyszłych pokoleń. Ocalił od zapomnienia wiele pamiątek polskiej sztuki na Ukrainie. Dzięki jego pomocy i wsparciu Konsulat mógł zapoznać mieszkańców ziemi lwowskiej z twórczością współczesnych polskich artystów, organizując kilka ambitnych przedsięwzięć w Lwowskiej Galerii Sztuki.

Tadej Eder, dyrektor Lwowskiego Narodowego Akademickiego Teatru Opery i Baletu im. Salomei Kruszelnickiej, wielki przyjaciel Polski i Polaków, znawca i miłośnik polskiej kultury. To dzięki niemu obchody Narodowego Święta Niepodległości RP odbywały się w przepięknej scenerii Sali Lustrzanej lwowskiej opery. To za jego zgodą na scenie tejże opery promowaliśmy arcydzieła polskiej kultury, przyjmowane przez widzów owacjami na stojąco i skandowaniem: „Niech żyje Polska!”

Walery Bortiakow – wielki przyjaciel Polski i Polaków, człowiek bardzo skromny, z wielkim poczuciem taktu, jeden z twórców Polskiego Teatru Ludowego we Lwowie. Utalentowany aktor, scenograf, malarz i reżyser, zasłużony w dziedzinie utrzymania, rozwoju i popularyzacji tradycji polskiej kultury na Ukrainie. Mówił o sobie poważnie i żartem: „Jestem Rosjaninem okrutnie spolonizowanym przez Polaków we Lwowie”. Podczas ceremonii pożegnania w Polskim Teatrze Ludowym udekorowałem pośmiertnie jego fotografię orderem „Gloria Artis”. Żegnaliśmy go wszyscy ze łzami w oczach.

Janina Zamojska – nestorka polskich lwowiaków, która całe swoje życie we Lwowie poświęciła pielęgnowaniu miłości do Polski, jej kultury, historii, tradycji i języka. Opatrzność obdarzyła ją mężnym sercem, wieloma talentami i zdolnościami oraz prawdziwie młodzieńczym entuzjazmem. Organizowała edukację dzieci z polskich rodzin, niosła pomoc samotnym i schorowanym Polakom, działała w Kościele katolickim, który był ostoją polskości we Lwowie i na Kresach. Zawsze podziwialiśmy to, że mimo trudnych doświadczeń, trwała przy polskości i pozostawała wierna tradycji przodków. Jest przykładem człowieka, który wspaniale potrafi dzielić się z innymi wielkim sercem. Jeszcze raz dziękuję drogiej pani Jasi za niestrudzoną i pełną pasji działalność oraz za to, że służyła nam wielką życiową mądrością i doświadczeniem, a w trudnych chwilach dodawała otuchy i optymizmu. Dobrze, że została uhonorowana między innymi Dyplomem Ministra Spraw Zagranicznych RP za wybitne zasługi dla promocji Polski w świecie i Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.

Eugeniusz Cydzik – żołnierz AK, więzień Workuty, opiekun miejsc pamięci męczeństwa Polaków, szczególnie zasłużony w pielęgnowaniu polskiej pamięci historycznej. Jeden z inicjatorów odbudowy Cmentarza Obrońców Lwowa, który z grupą polskich patriotów ze Lwowa doprowadził do upamiętnienia kaźni polskich profesorów Uniwersytetu Jana Kazimierza na Wzgórzach Wuleckich. Pan Eugeniusz przychodził do konsulatu – zawsze w mundurze – by opowiedzieć mi o kolejnym, odkrytym przez siebie miejscu, które przy mojej pomocy pragnął ocalić od zapomnienia. Mimo podeszłego wieku tryskał energią, uczestniczył we wszystkich ważnych uroczystościach i zawsze był gotów do walki w dobrej sprawie. Laureat nagrody Kustosz Pamięci Narodowej przyznawanej przez IPN. Uhonorowany Dyplomem Ministra Spraw Zagranicznych za wybitne zasługi dla promocji Polski w świecie oraz odznaczony pośmiertnie Krzyżem Komandorskim Orderu Zasługi RP.

Zbigniew Chrzanowski – urodzony we Lwowie, dyplomowany reżyser, również świetny aktor. Od 1966 roku kierownik artystyczny Polskiego Teatru Ludowego Obwodowego Domu Nauczyciela we Lwowie. W roku 2005 obchodziliśmy pięćdziesięciolecie jego pracy artystycznej, które stało się mocnym akcentem podkreślającym więzi kulturalne Polski i Ukrainy. Uhonorowany odznaką Zasłużony dla Kultury Polskiej. Mój nieoceniony doradca w sprawach promocji polskiej kultury na Ukrainie. Wspaniały, skromny i wielki duchem człowiek.

Jadwiga i Irena Zappè – członkinie AK, osoby wyjątkowo zasłużone w krzewieniu polskości wśród biednych dzieci i młodzieży. Po wojnie stworzyły w swoim mieszkaniu dom pomocy dzieciom z ubogich rodzin, udzielając tajnych lekcji historii, literatury, języka polskiego, zasad wiary katolickiej, języków obcych, a także gry na fortepianie. Za tę działalność były prześladowane przez KGB oraz szykanowane w miejscu pracy. W latach siedemdziesiątych przygotowano przeciwko nim akt oskarżenia za udział w nielegalnej organizacji oraz agitacje przeciwko władzy radzieckiej. IPN przyznał im tytuł Kustosza Pamięci Narodowej. Na mój wniosek zostały odznaczone Krzyżami Kawalerskimi Orderu Zasługi RP.

Ksiądz kardynał Marian Jaworski – arcybiskup, metropolita lwowski w latach 1991–2008, wieloletni zwierzchnik episkopatu rzymskokatolickiego na Ukrainie. Wybitny teolog (doktorat z filozofii) i dydaktyk. Doświadczony duchowny, który przeprowadził odradzający się polski Kościół na Ukrainie przez najtrudniejszy okres. Jego uśmiechnięta twarz zawsze emanowała spokojem, a z wypowiedzi płynęła mądrość i życiowe doświadczenie. To właśnie Jego Eminencja był moim pierwszym przewodnikiem w skomplikowanej i delikatnej materii stosunków polsko-ukraińskich. Zawsze znajdował siły i czas, aby wziąć udział w organizowanym przez placówkę Opłatku. Odznaczony 22 lutego 2008 roku przez prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski.

Andrzej Przewoźnik – sekretarz generalny ROPWiM – niezmordowanie walczył o pamięć historyczną, o ocalenie przed zniszczeniem polskich miejsc pamięci na Ukrainie. Wspólnie interweniowaliśmy w sprawie dewastacji miejsc spoczynku ofiar zbrodni nacjonalistów ukraińskich z lat 1943–1944 i otwarcia Cmentarza Orląt Lwowskich. Podczas odsłonięcia pomnika poświęconego ofiarom pacyfikacji wsi Huta Pieniacka, 21 października 2005 roku, powiedział: „Ta uroczystość to moment oczyszczenia pamięci historycznej. Podkreślenie naszej gotowości do postawienia nad wzajemnymi uprzedzeniami tego, co naprawdę nas jednoczy. Czynimy to, by razem budować przyszłość opartą na wzajemnym szacunku, zrozumieniu, na braterskiej wspólnocie, współpracy i autentycznej solidarności obu naszych narodów – Polaków i Ukraińców”. Andrzej Przewoźnik często współpracował z Konsulatem, miałem więc okazję go poznać, także się zaprzyjaźnić. Był człowiekiem prawym i doprawdy wyjątkowo odważnym.

Konsul generalny RP we Lwowie Wiesław Osuchowski wmurowuje kamień węgielny w nowy gmach Konsulatu Generalnego RP przy ul. Iwana Franki 108 we Lwowie, 2.V.2008 r. (Fot. z archiwum KG RP we Lwowie, autor Danuta Greszczuk)

Zakończenie
Wracając po pięciu latach do kraju, byłem dumny z tego, co w trudnych warunkach politycznych i organizacyjnych udało się zrealizować. Po długich negocjacjach otwarto i poświęcono 24 czerwca 2005 roku Cmentarz Orląt Lwowskich. Mimo utrudnień ze strony lokalnych władz, sfinalizowałem zakup działki pod budowę polskiego konsulatu i pozostawiłem obiekt w stanie deweloperskim.

Wyłącznie siłami placówki i w krótkim czasie zrealizowaliśmy zadania inwestycyjne polegające na otwarciu 1 sierpnia 2008 roku nowej siedziby Działu Wizowego, w wyniku czego lwowski Konsulat zyskał po raz pierwszy możliwość przyjmowania wszystkich petentów ubiegających się o wizy w danym dniu, zapewniając im właściwe warunki składania dokumentów.

Przygotowaliśmy ponad dwieście imprez kulturalnych, które obejrzało tysiące ludzi. Promowaliśmy we lwowskiej operze arcydzieła polskiej kultury, przyjmowane nieraz przez ponad tysięczną widownię owacjami na stojąco.

Dziś, gdy z perspektywy czasu wspominam lata spędzone we Lwowie, myślę, że moja żona ma rację mówiąc, że ukończyliśmy tam uniwersytet patriotyzmu.

Mam także nadzieję, że swoją pracą chociaż w części spłaciliśmy dług żyjących tu i teraz wobec Tych, których groby znajdują się na Cmentarzu Łyczakowskim. Zaś co do Lwowa i lwowskich przyjaciół… Na zawsze pozostaną w naszych sercach.

Wiesław Osuchowski
Tekst ukazał się w nr 23–24 (195–196) 20 grudnia 2013–16 stycznia 2014

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X