Tu leży żołnierz polski poległy za Ojczyznę

Tu leży żołnierz polski poległy za Ojczyznę

Jadwiga Zarugiewiczowa - "symboliczna żołnierska matka" dokonuje wyboru "symbolicznego syna" (Fot. Karta)1 listopada 1925 r., o godzinie 8:48 nastąpił odjazd pociągu nadzwyczajnego ze Lwowa do Warszawy. Prowadzony był parowozem udekorowanym emblematami narodowymi i żałobnymi. Trumna spoczywała w ostatnim wagonie – tym samym, którym do kraju przyjechały zwłoki Henryka Sienkiewicza. Wagon poprzedzający był wypełniony ponad setką wieńców ofiarowanych przez lwowian. Trzy pozostałe wagony zajmowała 56-osobowa eskorta honorowa z komendantem pociągu gen. bryg. Walerym Maryańskim.

Trasa pociągu wiodła przez Żółkiew, Rawę Ruską, Bełżec, Krasnystaw, Lublin i Garwolin. Planowano liczne postoje po około 15 min. Pociąg za Lwowem jechał wśród rzeszy lwowskich kolejarzy trzymających zapalone pochodnie, a przy torach, na całej trasie, towarzyszyły mu nieprzebrane tłumy. Po 22 godzinach jazdy, pociąg wjechał do Warszawy na Dworzec Gdański.


Ceremonia pogrzebowa w Warszawie

Oficjalne przekazanie zwłok nastąpiło 2 listopada 1925 r. o godzinie 6:00 na Dworcu Głównym. Gen. Maryański przekazał trumnę oraz 126 wieńców gen. Sikorskiemu i gen. Suszyńskiemu. Kondukt z Dworca Głównego prowadził ksiądz prałat Niewiarowski. Na czele szła orkiestra oraz 30. Pułk Piechoty. Za trumną szli przedstawiciele rządu i wojska. Trasa wiodła do katedry św. Jana. Przed katedrą na kondukt oczekiwał bp Gall, który następnie wprowadził trumnę po czerwonym kobiercu na katafalk, znajdujący się na środku katedry. Do godziny 11:00, kiedy zaczęło się nabożeństwo, do katedry przybywali oficjele – prezydent Rzeczypospolitej, Marszałkowie Sejmu i Senatu, prezes Rady Ministrów i ministrowie. Przybył także nuncjusz papieski Lorenzo Lauri. Podczas mszy, przy katafalku stanęła warta honorowa – cztery posterunki oficerskie. Miejsca najbliżej katafalku zajęte były przez matki poległych żołnierzy, wdowy i sieroty po żołnierzach oraz przez inwalidów wojennych. Uroczystą mszę celebrował kardynał Kakowski, zaś patriotyczną homilię wygłosił ks. prałat Antoni Szlagowski.

Po nabożeństwie kondukt udał się na pl. Saski. Po drodze towarzyszyły mu tysiące warszawiaków, a nad konduktem przelatywały eskadry samolotów. W kościołach biły dzwony. Laweta z trumną została zatrzymana przed pomnikiem księcia Józefa Poniatowskiego. Kawalerowie Virtuti Militari przenieśli trumnę przed salutującymi oddziałami i złożyli obok miejsca spoczynku. O godzinie 13:00, po komendzie dowódcy uroczystości, przy biciu kościelnych dzwonów trumna została opuszczona do grobowca. Minister spraw wojskowych złożył do grobowca akt erekcyjny oraz 14 żalników z ziemią z pozostałych pobojowisk, a także srebrny wieniec od prezydenta Rzeczypospolitej i jedwabny całun w wizerunkiem orła białego. Minutę później nastąpiła cisza, przestały bić dzwony i oddano 24 wystrzały honorowej salwy armatniej. Grobowiec nakryto płytą nagrobną. Prezydent Wojciechowski jako pierwszy oddał honory Grobowi Nieznanego Żołnierza i złożył wieniec od narodu, a następnie zapalił wieczny znicz. Przy grobie została zaciągnięta warta honorowa.

Grób Nieznanego Żołnierza w czasie II wojny światowej
W czasie okupacji Grób Nieznanego Żołnierza był miejscem szczególnie ważnym i czczonym przez Polaków. Przechodzący zwyczajowo oddawali mu cześć poprzez prosty gest uchylenia czapki. Często dla podtrzymania ducha narodowego składano na płycie grobu kwiaty. Groziło za to aresztowanie i osadzenie w więzieniu na Pawiaku, wywiezienie do Auschwitz, a nawet – natychmiastowe rozstrzelanie.

Od maja 1942 r. Ogród Saski był terenem nur für Deutsche (tylko dla Niemców). W czasie powstania warszawskiego pozostawał w rękach niemieckich. Niemcy, zdając sobie sprawę z tego, że Polakom może bardzo zależeć na zdobyciu tego rejonu, rozlokowali tu doborowe jednostki gen. Reinera Stahela, których potencjał wojskowy przewyższał możliwości powstańców.

28 grudnia 1944 r. oddział Sprengskommando pod dowództwem mjra Wegnera wysadził w powietrze pałac Saski. Budynek został zniszczony, ale monumentalna kolumnada nad Grobem Nieznanego Żołnierza nie runęła w całości. Nad grobowcem stały dwie kolumny. Następnego dnia ponowiono wysadzanie, wtedy sklepienie arkad zapadło się i płyta nagrobna została przysypana gruzem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X