Święto w Stupnicy (Fot. Zbigniew Zawałkiewicz)

Święto w Stupnicy

21 września b.r. w piękną, pogodną niedzielę we wsi Stupnica, niespełna 20 km od Drohobycza, odbyło się uroczyste poświęcenie figury Matki Bożej, usytuowanej w miejscu dawnego kościoła p.w. Narodzenia Najświętszej Marii Panny.

Był to dzień od dawna oczekiwany i upragniony przez mieszkańców tej miejscowości. Grupa entuzjastów, połączona ideą upamiętnienia miejsca po zniszczonej w 1988 roku świątyni, zrealizowała swój plan. Ufundowana figurka będzie pamiątką o zburzonym kościele.

Kochać i tracić,
Pragnąć i żałować,
Padać boleśnie i znów się podnosić (…)
Oto jest życie
Nic, a jakże dosyć!
Leopold Staff

Zabudowania wsi leżą na prawym brzegu Bystrzycy, dopływu Dniestru. Stupnica jest miejscowością podgórską. Okolica jest znana chociażby z tego, że opodal leży wieś Nahujewice – rodzinna miejscowość wybitnego ukraińskiego poety, pisarza i polityka Iwana Franki. W tych okolicach leży również wieś Śniatynka, gdzie Artur Grottger tworzył swoje dzieła.

Przed II wojną światową Stupnica była podzielona na dwie części: polską i ruską. Podobnie jak w wielu tego typu miejscowościach – ludność polska miała swój kościół, a ukraińska – cerkiew. To sąsiedztwo nie sprawiało obu stronom żadnych problemów. W 1988 roku, kościół nieczynny od początku wojny, został zrujnowany przez ówczesne władze drohobyckiego powiatu.

Polskie rodziny w Stupnicy i jej mieszkańcy, mieszkający poza granicami Ukrainy niejednokrotnie dążyli do upamiętnienia miejsca po zniszczonej świątyni i doprowadzili to do skutku.

W życiu człowieka są różne chwile: radosne i smutne, udane i pechowe, chwile miłości i tęsknoty, uwielbienia i zadumy. Są też takie, które głęboko zapadają w serce, w pamięć, w duszę. Właśnie takie uczucie przeżywali mieszkańcy Stupnicy, a szczególnie pozostali we wsi Polacy.

„Dobrze pamiętam – mówi pani Danuta Segyłyn, z domu Łysik – jak będąc maluchem siedziałam na ramionach tatusia i «kroczyłam» do nowobudowanego kościółka. Świat dla mnie był wtedy kolorowy jak kredki, wesoły i ciekawy. Ale to dziecinne szczęście urwało się we wrześniu 1939 roku, gdy wybuchła wojna”. Po wojnie spodziewano się, że to koniec mąk i ludzkich (czy raczej nieludzkich) cierpień. Jednak brak umiejętności porozumienia się między mocarstwami doprowadził do nowej tragedii: zmiany granic, losów ludzi, migracji, repatriacji, rozdzielenia rodzin, wysyłek do lagrów Syberii i Kazachstanu, utraty życiowego dorobku. Nowe władze – sowieckie – natychmiast zamknęły kościół, realizując państwową doktrynę: „Boga net!”. I jak się okazało świątynię zamknięto na zawsze.

„Od tego czasu – kontynuuje pani Danuta – pozostałe w Stupnicy rodziny Polaków i te za granicą odczuwały bolesne ukłucie w sercu, coś dławiło nam gardła – przecież kościół był chlubą naszego religijnego życia, wychowania, kultury”. W czasie chruszczowskiej odwilży kościół funkcjonował jako cerkiew prawosławna. Ale też niedługo. Po nagłej (?) śmierci kapłana, świątynia została zamieniona na magazyn zboża.

Nadszedł rok 1988. Krótkowzroczne władze drohobyckiego rejonu wydały rozporządzenie zniszczenia kościoła. Nie do wiary – trzy lata zostały do ogłoszenia niepodległej Ukrainy. Znaleźli się „bohaterowie” – tacy, co to zawsze jedzą z ręki władzy, opasali liną kościół i traktorami go zburzyli. Nie wiemy czy dostali za to swoje srebrniki. Ale ludzie powiadają, że los tych „indywiduów” był tragiczny. Wielki Einstein powiedział, że „łatwiej rozszczepić atom, niż pokonać ludzkie zabobony”.

Dziś na terenie zrujnowanego kościoła władze lokalne zezwoliły na ustawienie symbolicznego znaku – figury Matki Boskiej z dwujęzycznym napisem:

– Matko Boża, błogosław nas!
– Блогослави нас, Мати Божа!

Świąteczna msza św. przy figurce celebrowana była przez proboszcza kościoła farnego w Drohobyczu p.w. św. Bartłomieja, ks. Mirosława i o. Stanisława z miejscowej cerkwi greckokatolickiej (tak na marginesie dodam, że 3 listopada 1935 roku nowy kościół był konsekrowany przez pięciu kapłanów rzymskokatolickich i trzech greckokatolickich w obecności mieszkańców Stupnicy i licznie zgromadzonych gości). Tym razem modlitwy w obu językach odmówili obecni na uroczystościach mieszkańcy wsi i goście z Drohobycza, Borysławia, Rychcic, Załużan (dawn. Wacowice) i innych miejscowości. Wśród nich byli obecni dzieci, młodzież i osoby starsze – świadkowie budowy kościoła, jego konsekracji, działalności i, niestety, rujnacji. Po nabożeństwie ks. Mirosław i o. Stanisław poświecili figurę i pobłogosławili zebranych.

Było to prawdziwe święto serdeczności i solidarności, bo przy ustawianiu figury uczestniczyła i pomagała społeczność greckokatolicka – jak w dalekim 1935 roku przy budowie świątyni. Poświęcona figura nie jest jedynym śladem obiektu sakralnego. Nieopodal znajduje się głaz z tablicą:

Kościół Narodzenia Najświętszej Marii Panny
Zbudowany 1935 r.
Zrujnowany 1988 r.

Przy tej okazji nie sposób nie wymienić ludzi, którzy przyczynili się do tej szlachetnej sprawy i doprowadzili całość do oczekiwanego skutku.

Pani Danuta Segyłyn – główna „winowajczyni” upamiętnienia – skromnie opowiada o swoim wkładzie: opracowaniu dokumentacji technicznej, zbieraniu decyzji władz na różnych szczeblach, przywiezieniu figury z Polski, organizacji prac porządkowych na zachowanych fundamentach kościoła i okolicy oraz organizacji uroczystości. Jej syn, Mirosław, wyciął tu cały zagajnik, który wyrósł na tym miejscu w ciągu 25 lat. Pani Danusia emocjonalnie opowiada o dawnych mieszkańcach Stupnicy, dziś mieszkających w Polsce, którzy inspirowali ją i materialnie wspierali jej inicjatywę; pani Alicja Morawska, z domu Samojedna – jej ojciec był głównym majstrem budowy kościoła; pani Elżbieta Józefczyk (Kowalczyk).

– Mój ojciec był „wiertaczem” w Borysławiu i ofiarował datki na budowę świątyni – mówi pani Danuta. – Dlatego tak bolało nas serce po profanacji i rujnacji naszego kościoła. Naszym stupniczanom, rzymskim katolikom i grekokatolikom, dzieciom ze szkoły, obok której znajduje się figurka wielkie „Bóg zapłać” za pomoc i wsparcie.

Zbigniew Zawałkiewicz
Tekst ukazał się w nr 22 (218) za 28 listopada – 18 grudnia 2014

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X