Świąteczne wikipedia.org

Świąteczne

W okresie przedświątecznym przeglądnijmy „Lwowskie wiadomości parafialne” z grudnia 1936 roku, redagowane przez ks. Ignacego Chwiruta. Numer ten okazał się w świątecznej szacie (niestety ilustracje nie nadają do reprodukcji) na 28 stronach (zazwyczaj na 20) i obok tradycyjnych rubryk mieści również materiały świąteczne.

Numer rozpoczyna się życzeniami od redakcji z okazji świąt Bożego Narodzenia:

Z okazji, świąt Bożego Narodzenia składamy wszystkim naszym Prenumeratorom i Czytelnikom najlepsze życzenia, oby im Dziecię Jezus błogosławiło we wszystkich pracach, i nad polepszeniem swej duszy i nad zdobyciem codziennego chleba, i aby im zsyłało niebiańską radość ku nacieszeniu w obecnych trudnych czasach.
REDAKCJA

Następnie mamy artykuł redakcyjny, podpisany jedynie inicjałami A.B., poruszający aktualną tematykę społeczną. Wiele z tych słów można by odnieść do dnia dzisiejszego.

Za gwiazdą betlejemską!
Uroczystość Chrystusowych urodzin rok rocznie, gdy się zbliża siłą swego znaczenia wywołuje nastrój radosnej zadumy i nadziei; wlewa w serca ludzkie dziecięcą wprost ufność, która poprzez pamiątkę Zbawicielowego dziecięctwa spływa i topi we wrażliwości ludzkiej lody przyziemnego stępienia na sprawy Boskie…

O, jakże ten promienny powiew radosnego olśnienia i rozgrzania, w tych zwłaszcza tak ciężkich czasach, jest nam niezbędny! Ileż to utrapień i smutków zmorami trapi i dławi nasze uczucia i lepsze, radośniejsze wzloty i porywy umysłu i woli. Niema nigdy na świecie pełnego szczęścia i zadowolenia, ale szczególnie w czasach dzisiejszych niema: bo rozliczne przykrości i smutki, zmartwienia i nieszczęścia, załamania i doświadczenia ciężkie „chodzą po ludziach” dziś więcej niż dawniej, niż nawet lat poprzednich. Te rozmaite „uciski” nękają nasz spokój i mącą wszelką radość.

Otóż ten potężny powiew boskiej radości, rodzącej ufność, który idzie z uroczystością urodzin Boga-Dzieciny i drga na nutach kolend, ożywiając nasze serca i je ulepszając, jest jak by ciepłem wiosennem, które do lata rozbudza i rozgrzewa bryłę świata. Powstaje więc w naszych sercach i duszach ten błogosławiony wstrząs i ożywienie, co nietylko dobrych rozczula rozpamiętywaniem wielkich tajemnic Bożych, co nietylko otuchą podnosi strapionych i przygnębionych, ale też w sercach obojętnością kamieniejących i w myślach chłodnych krzesze iskry nadziei i pogodniejszych uczuć, rodzi nową odwagę na drogę życia, wiodącą w przyszłość bezpieczną.

Na to zatem wszystko osłodę, radę i wyrównanie przynosi nam Boże Narodzenie. Nasza to zaś rzecz i od nas zależy, by odnieść korzyść! Gdy te przeróżne uczucia i myśli skłębią się w sercach naszych przy opłatku, przy stole wigilijnym, jakkolwiek suto czy ubogo, czy skromnie – nakryty on będzie, pomnijmy o tem, iżeśmy wszyscy dziećmi jednego Boga, którego modlitewnie wzywamy: Ojcze nasz,… Święć się imię Twoje!… chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj!… i zbaw nas ode złego… Pomnijmy też o tych, którym gorzej się powodzi, niż nam… Jeśli uroczystość narodzin Chrystusa jest okresem odrodzenia wewnętrznego, przetrząśnijmy tedy swoje sumienia, jako katolicy i jako Polacy. Idźmy w duchu za gwiazdą betlejemską do żłóbka, ale pamiętajmy, iż wyzbyć się powinniśmy wszystkiego, co się nie godzi z mianem wyznawcy Chrystusowego, katolika, albo też Polaka.

Wtedy bowiem napewno meldunek nasz przy Żłóbku miłym Zbawicielowi będzie; wtedy wyprosimy błogosławieństwo Boże sobie, najbliższym swoim i społeczeństwu i Ojczyźnie całej.

Kolejny materiał „Czy pamiętam i co czynię?” poświęcony jest zadaniom prasy religijnej.

Prasa jest jeszcze bardziej nieodzowną niż szkoła, ona bowiem urabia opinję publiczną i jest szkołą dla dorosłych. Jeśli u nas w Alzacji nikt nic nie może począć przeciw nam katolikom, to dlatego, że posiadamy liczne dzienniki katolickie, których nakład sięga 40, 50 i 60 tysięcy egzemplarzy. Wszystko natomiast można poczynać przeciw katolikom z pozostałej Francji, ponieważ nie mają oni swej prasy.

– Gdy zestarzeję się i niewiele już będę miał sił, resztkę ich zużyję, by objechać całą Francję i wszędzie głosić tę oczywistą prawdę – takie zdanie wygłosił na zjeździe katolików w Epinal X. biskup strassburski Karol Ruch. Prawdziwość jego słów stwierdza historja nie tylko Francji, lecz także Hiszpanji i Meksyku a po części i nasza. Kraje te miały i mają wśród mieszkańców większość katolicką, ale ta większość niema wpływu, bo nie ma prasy. U nas wiele się o prasie katolickiej mówi, gdy jednak przychodzi ją poprzeć kilkoma złotymi prenumeraty, już katolików niema. Wolą kupować brukowce lub wogóle nic nie czytają. A katolik dzisiejszy bez katolickiej gazety to bardzo lichy, bo ciemny katolik!

Jedną ze stałych rubryk „Wiadomości” były satyryczne felietony „Wojtek Plotkarz gada…”. W tym numerze porusza temat handlowy, szczególnie w okresie przedświątecznym.

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus! Wbrew swojemu zwyczajowi za listy dziękuję tym razem zaraz na początku.

Te listy, jedne nie zawierające tematów ogólniejszej wagi, bo osobiste, inne zaś bardzo ważne także ogólnie, są mi bardzo miłe; nie przytaczam z nich wyjątków, bo trudne są bowiem i takie, które nie licują… z upodobaniami cenzury, ale spełniam, w miarę możliwości, życzenia, w listach wyrażone. Ach, żeby to można przytoczyć i omówić, co się z jednego zwłaszcza liściku ciśnie pod pióro!…

Chciałem już nieraz napiętnować szarganie naszych niektórych świętości i zwyczajów. Ta okazja trafia mi się w łączności z dniem św. Mikołaja, specjalisty od podarunków i prezentów (dn. 6 grudnia). Przy sposobności tego „festu” sklepy rozmaite zarówno w miastach jak i po wsiach dla przemyślniejszej reklamy swoich towarów, wystawiają w swoich oknach portrety i wizerunki poczciwego św. biskupa-Mikołaja. Jeśli czynią to sklepy chrześcijańskie i jeżeli dzieje się to w granicy przystojności nie uwłaczającej postaci świętego Biskupa i jego czci, to można to zrozumieć i usprawiedliwić. A no, taki się przyjął zwyczaj, poniekąd sławi to tem lepiej i żywiej ofiarną dobroć św. Mikołaja, niech sobie więc będzie.

Oto stwierdziłem, że nader wiele sklepów żydowskich wystawia wizerunek św. Mikołaja dla reklamy i przytem u nich wygląda on jak jakiś typowy Mojsze, Lejba, Baruch czy inny rebe z krzyżem i infułą biskupią. Często też obarcza go się pakunami niby zawodowego tragarza dla dogodzenia głupocie ludzkiej. Powinien się na to znaleźć sposób, aby temu bezczeszczeniu św. Biskupa i czcigodnego zwyczaju zapobiec.

Ale nietylko żydzi uwłaczają uczuciom chrześcijańskim i chrześcijańskiemu zwyczajowi. Jedna niby chrześcijańska firma w naszym Lwowie („Foto-Abo-Rad” przy placu Marjackim 9) z okazji św. Mikołaja urządziła, sobie taką reklamę: Na samochodzie osadzono dużą kukłę, wyobrażającą św. Mikołaja w liturgicznym stroju biskupim, a wewnątrz umieszczono aparat grający i śpiewający rozmaite głupstwa, piosenki kabaretowe i warjackie (na ten przykład: „niech mnie pan nie kiwa, jestem fajna dziwa”). Profanacją tą oburzeni byli widzowie, i słusznie na życzenie publiczności policja zrobiła porządek z tą reklamą oburzającą. Przecież to aż wstrętne poprostu chamstwo!

Mówię o tem, bo wiem, iż dzieją się niestosowności także, co do tego a nie powinno tak być! Eh, nie myślcie, żem zapomniał o Godnych Świętach. Wiem, wiem. Ale dużo na temat tej radosnej solenności nijak mi się tu rozgadywać. Tak, zatem ze serca wszystkim Wam, Czytelnicy i Czytelniczki, składam moje życzenia: Wesołych Świąt! Niech będzie pochwalony Bóg-Dziecina i niech wszystkim nam i krajowi naszemu jak najszczodrobliwiej błogosławi. Wesołych Świąt! Ostańcie z Panem Bogiem!
Wasz WOJTEK PLOTKARZ

Artykuł „Królowe-hafciarki” opowiada o wyrobach artystycznych, których autorkami były królowe polskie, a które w latach 30. były jeszcze zachowane. Czy przetrwały do dziś?

Kraków słynął zawsze z dużego rozwoju sztuki hafciarskiej. W komnatach Kazimierza Wielkiego na zamku wawelskim, jak podają dawne kroniki, aż lśniło od ozdób na łóżkach, kotarach, bławatnych okryciach haftowanych złotem i drogiemi kamieniami. Widniały na nich wyhaftowane orły białe i herby różnych ziem królestwa polskiego wykonane niewątpliwie w pracowniach krakowskich. W skarbcach kościoła N. M. Panny i katedry wawelskiej przechowało się do dziś dnia sporo pięknie haftowanych ornatów z 16-tego wieku, krajowego wyrobu..

Jak podaje J. Kołaczkowski w swych wiadomościach o przemyśle i sztuce w dawnej Polsce w Krakowie kwitło hafciarstwo szczególnie w 16-tym wieku, choć jak z rejestrów skarbowych Jagiełły wynika jeszcze przy końcu 14-go wieku wyrabiał proporce niejaki Klemens „haftarz” a także o Janie i Jaśku haftarzu wspominają owe rejestra. Kościół św. Krzyża w Krakowie posiada obraz haftowany złotem przedstawiający N. M. Pannę z datą roku 1595 na ramach. Kościół N. M. P. w Krakowie posiada kapę z 17 wieku pięknie haftowaną przez jakąś krakowiankę Annę Bajerową. Ciekawym jest szczegół, że hafciarstwem trudnili się w wnękach średnich głównie mężczyźni i oni wykonywali najgłośniejsze dzieła, lakiem była suknia wyszywana perłami dla królowej Bony, dzieło Jana Holferdera, dalej kareta haftowana, którą król Zygmunt kazał zrobić dla swej siostry królowej węgierskiej Izabeli, a, który to haft wykonany złotem i srebrem przez niejakiego Jana Sebaldusa kosztem 687 złotych. W katedrze wawelskiej przechowuje się ornat Kmity z 16-go wieku z męczeństwem św. Stanisława na 8-miu obrazach ze strzyżonego aksamitu, złotemi kwiatami haftowany. Obrazy te wykonane są wypukło, mając spodem snycerską robotą rzeźbione figurki, obleczone sztucznym haftem nici złotych i drobnych pereł.

W wiekach średnich urządzano w Polsce na dworach królów, książąt i możnych panów prawdziwe szkoły, gdzie córki rodzin szlacheckich uczono rozmaitych robót kobiecych. Do robót tych przykładały się chętnie nawet same Królowe polskie. W skarbcu katedry wawelskiej znajduje się np.. racjonał szyty ręką królowej Jadwigi, jak świadczy napis na nim położony „Hedvigis Regina Ludovici regis filia” (Jadwiga królowa, króla Ludwika córka). Królowa Anna Jagiellonka wykonała niektóre kościelne aparaty w kaplicy Zygmuntowskiej w Krakowie, mianowicie obnis i antepedium haftowane jedwabiem, złotem i srebrem na materji szarobiałej. W skarbcu katedralnym jest też ornat roboty Królowej Zofji, dalej paljusz biskupów krakowskich haftowany własnoręcznie przez królowę Jadwigę. Królowa Elżbieta żona Kazimierza Jagiellończyka szyła komże i bogate ornaty. W skarbcu katedry krakowskiej jest wreszcie ornat z lamy srebrnej i wyszytemi złotem i jedwabiem kwiatami – dzieło królowej Marji Leszczyńskiej.

Problemy nauki religii w szkołach poruszone są w materiale „Na drogach i w zaułkach szkoły polskiej”. Oto fragment, dotyczący stanu rzeczy na naszych terenach.

(…) Rzeczywiście też dochodzi do niemożliwych wprost breweryj. Naprzykład we Wschodniej Małopolsce, gdzie i ze względów państwowych szkodliwe są, bardziej niż gdzie indziej, wyczyny przeciwreligijne i przeciwkościelne, naruszenie stanu prawnego co do nauczania religji jest aż nadto niepokojące. W okręgu Kuratorjum lwowskiego skreślono w szkołach powszechnych ponad 900 godzin nauki religji, w 134 szkołach niema zupełnie lekcyj religji, a w samym Lwowie w trzech gimnazjach (VI, VII i X) zniesiono etaty katechetów (nauczanie religji odbywa się kontraktowo). Przykładów podobnych wiele zaś jest w całym kraju; raz po raz otrzymujemy wieści o rozmaitych nieporozumieniach i zatargach, które szkodzą nie tylko Kościołowi, ale i Państwu.

Nie mogło zabraknąć praktycznych świątecznych porad kulinarnych.

Tanie ciasteczka makowe. Zamiesić na stolnicy wolne ciasto, biorąc 40 dkg mąki pszennej, 10 dkg cukru, 10 dkg maku surowego i nietartego, 1 łyżka masła, 1 jajo i jeden proszek drożdżowy rozrobiony w mleku kwaśnem lub w maślance. Mleka czy maślanki dać tyle, by ciasto było wolne, jak na pierogi. Gdy ciasto jest doskonale wymieszone, roztaczać go dość grubo, wykrawać okrągłe placuszki, układać w rzadkich odstępach na blasze, gdyż bardzo narastają. Po wierzchu smarować nie trzeba. Upiec na rumiano. Są pulchne i kruche.

Mamy też stałe rubryki, jak „Kalendarium na nadchodzący tydzień”
24. Wigilja Narodzenia Pańskiego. Adam i Ewa, nasi prarodzice, stworzeni na podobieństwo Boże i umieszczeni w raju, byli pierwszymi ludźmi na świecie. Adam miał uprawiać raj i strzec go, lecz nie jako swoją własność, ale jako Bożą. Dla zaznaczenia swych praw zwierzchniczych zabronił Pan Bóg pierwszym rodzicom zrywać owoce z drzewa wiadomości dobrego i złego, grożąc im za nieposłuszeństwo śmiercią. Rozkazu tego nie spełnili i za to wypędzeni z raju, stracili wielkie dary Boże. Dzieje te opisuje obszernie Pismo św. O dalszem ich życiu mówi Pismo św. mało. Pokutując za swe winy, zdobyli niebo.

25. Boże Narodzenie, obok Wielkanocy najradośniejsze święto w roku kościelnym, przypomina nam największe dobrodziejstwo Boże, a mianowicie, że Syn Boży stał się człowiekiem dla naszego zbawienia. „Tak Bóg umiłował świat, że Syna swego dał, aby świat był przez Niego zbawiony”. Czyńmy z miłości i wdzięczności dobre postanowienia poprawy życia!
26. Św. Szczepan, pierwszy męczennik, diakon jerozolimski, ukamienowany został przez żydów w rok po śmierci Chrystusa za wierne i odważne wyznawanie wiary. Słowo Szczepan lub Stefan znaczy „uwieńczony”. Tego imienia świętych jest w Kościele około 70.

… i „Kronika lwowska”
Z katedry obrz. łać. Uroczystość Bożego Narodzenia. Wigilja Bożego Narodzenia 24 grudnia (wtorek). Nieszpory łacińskie o godz. 4-ej popołudniu celebruje J. E. Najprzew. Ks. Arcybiskup. Nabożeństwa wieczornego o godz. 6-tej w dniu tym nie będzie.

W uroczystość Bożego Narodzenia (środa 25. XII) Pasterka z kazaniem o godz. 6-tej rano. Suma Pontyfikalna z kazaniem podczas Mszy św. o godz. 10-tej. Celebruje J. E. Najprzew. Ks. Arcybiskup.

W uroczystość św. Szczepana (czwartek 26. XII) obowiązuje świąteczny porządek nabożeństwa. W wyżej wymienione dni o godz. 4-tej nieszpory łacińskie. W dni świąteczne bezpośrednio po łacińskich nieszporach, nieszpory polskie (bez kazania) w kaplicy Najśw. Sakramentu. Nabożeństwa wieczornego o godz. 6-tej nie będzie.

Z kościoła oo. Karmelitów. Porządek nabożeństw świątecznych. Pasterka odbędzie się w dzień Bożego Narodzenia o godz. 6-tej rano. W I i 11-gi dzień świąt Bożego Narodzenia prymarja o godz. 6-ej, wotywa śpiewana o 9-ej, Suma z kazaniem o 11-ej. Ciche Msze św. o g. 7, 8, 10 i 12-ej. Nieszpory z wystawieniem Najśw. Sakramentu w I i II dzień świąt o godz. 5-ej po poł. W 2-gi dzień świąt po Sumie O. Przeor udzieli wiernym błogosławieństwa papieskiego, do którego przywiązany jest odpust zupełny na warunkach zwykłych: (spowiedź i komunja św.). W dniu św. Jana uroczysta Msza św. o godz. 9-ej, a po Mszy św. poświęcenie i podawanie wiernym wina.

Parafja N. P. Marji Śnieżnej. W uroczystość Bożego Narodzenia Pasterka o g. 6 z rana, a na zakończenie roku uroczyste nabożeństwo z procesją i kazaniem o godz. 6-tej wieczorem.

W tym numerze redakcja umieściła kącik satyryczny, równie aktualny dziś.

– A pan ma córeczkę?
– Tak, cudowne dziecko. Ma dziesięć lat i NIE gra na fortepianie.

– Jakie to musi być straszne, gdy primadonna opery spostrzeże nagle, że nie ma już głosu!
– Tak, ale jeszcze straszniejsze jest, jak tego nie spostrzeże.

– O jaki pan wzruszony, drogi poeto! Ręce się panu trzęsą,
– A tak! Jak pani zadzwoniła myślałem, że to urzędnik z rachunkiem za gaz.

Oprócz tego są: „Wiadomości katolickie z kraju i ze świata”, „Rozważania z Ewangelią” i „Wspomnienia z podróży do Ziemi Świętej” i wiele interesującej lektury na okres świąteczny.

Nie mogło obyć się bez reklamy upominków gwiazdkowych:

Najcenniejszym podarkiem dla młodzieży i starszych na „GWIAZDKĘ” będzie
MSZAŁ RZYMSKI
na niedziele i święta roku kościelnego w języku łacińskim i polskim.
Opracował X. dr. G. Szmyd. Stron 1374. Nakład Tow. „Bibljoteka Religijna”, Lwów
Mszał wydany jest na cienkim papierze brewjarzowym, w zgrabnym formacie kieszonkowym.

Egz. opr. w płótno, brzegi czerwone z futer. zł. 9. –.
Egz. opr. w skórkę kozłową brzegi czerwone z futer. zł. 12. –.
Egz. opr. w skórkę kozłową, brzegi złocone z futer. zł. 15. –.
Do nabycia w Księgarni Tow. „Bibljoteka Religijna”.
Lwów, ul. Rutowskiego 5, oraz we wszystkich księgarniach katolickich.

Przyjemnej lektury po obfitościach świątecznej kolacji

Została zachowana oryginalna pisownia

Opracował Krzysztof Szymański
Tekst ukazał się w nr 23-24 (291-292) 19 grudnia – 15 stycznia 2017

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X