„Już za tydzień IV Międzynarodowy Festiwal Muzyki Żydowskiej LvivKlezFest”, – zapowiedzieli jego organizatorzy podczas konferencji prasowej, która 12 lipca odbyła się w żydowskiej restauracji „Pod Złotą Różą”.
Proszę państwa, w tym roku będzie cały bukiet niespodzianek. O wszystkim nie powiem, bo nawet nasi przyjaciele ze środowiska żydowskiego nie chcieli uchylić rąbka tajemnicy. Powiem jedynie, że tradycyjnego już wesela na Rynku nie będzie, bo ileż to razy może żenić się publicznie ta sama para? Natomiast na dachu jednej z najstarszych kamieniczek zagra w skrzypek i bandurzysta, ażeby czasem nikt nie narzekał. Przecież to miasto zawsze, od samego początku było wielonarodowe i Żydzi od zawsze mieszkali we Lwowie. Ktoś wierzy w Żyda Wiecznego Tułacza, a my tu we Lwowie mamy świetną aktorkę Bertę Kalisz z Teatru Skarbka, która do dziś oprowadza gości po dzielnicy żydowskiej i opowiada o wydarzeniach jakie miały tam miejsce. Była też obecna na konferencji prasowej. Dwie najważniejsze kobiety z Żydowskiej Fundacji Dobroczynnej „Hesed Arie” we Lwowie – Ada Dianowa i Dina Jewszyna, zapewniły, że przyjedzie sporo wykonawców muzyki klezmerskiej i piosenki żydowskiej z całej Ukrainy oraz z Polski, Izraela, Rosji, Mołdawii i innych krajów. Tymczasem w ramach LvivKlezFest 2012 we Lwowie już trwają wystawy o tematyce żydowskiej. 22 czerwca z galerii Gary Bowmena z udziałem konsula RP we Lwowie Mariana Orlikowskiego przy ul. Nałewajki, 18 została otwarta wystawa „Artur Szyk – człowiek dialogu”. W filii Muzeum Historii Religii przy ul. Starożydowskiej, 36 można obejrzeć wystawy z symboliką żydowską. Zaplanowane są też inne ciekawe imprezy. No a na prawdziwy „cymes” oczekujemy właśnie 22 lipca. Karnawał Żydowski zacznie się na lwowskim Rynku, skąd przemieści się do byłej dzielnicy żydowskiej.
Konstanty Czawaga
