Rozważania wielkopostne

Rozważania wielkopostne

W środę Popielcową, rozpoczął się Wielki Post. Dla chrześcijan jest on okazją, by ponownie się zatrzymać, zastanowić się nad sobą, zapytać samego siebie: dokąd idę? Czy moja droga jest właściwa? Czy idę wytrwale za Jezusem? Czy potrafię znosić cierpienia, tak jak On? Czy Mu towarzyszę na Jego Drodze Krzyżowej?

Kim jestem – Cyrenejczykiem, który pomaga Mu nieść krzyż? Może jestem Weroniką, która otarła Mu Twarz z krwi, potu i łez? A może we mnie jest jedna z tych płaczących niewiast, które On pociesza… Może… Mogę też przechodzić obojętnie, nie rozumiejąc, co się dzieje, lub krzyczeć na całe gardło: „Na krzyż z Nim!” Kim jestem? No kim? Każdy odpowie na to pytanie na swój sposób lub nie odpowie wcale… Ogarnięty wstydem i lękiem, wycofa się, schowa się w mysią dziurę, by go nikt nie widział.

Wstyd mi, Jezu, bo nie zawsze byłam Cyrenejczykiem, Weroniką i płaczącą niewiastą. Nie raz uciekłam spod belki krzyża, moja ręka nie sięgnęła po chustę, żeby otrzeć Ci Twarz. Nie płakałam, kiedy cierpiałeś, byłam obojętna, sfrustrowana, zapatrzona w swoje cierpienia…

Wstyd mi, bo było i tak, że zamiast Cię ratować, wydzierać strażnikom, razem z tłumem krzyczałam: „Ukrzyżuj go, ukrzyżuj!” Nie dałam rady wyjść, przycisnęli mnie, otoczyli ze wszech stron… Nie dałam rady czy nie chciałam?

Głowę mi rozsadza, ale ciągle zadaję sobie miliony pytań o to, czy jestem przy Nim, gdy On cierpi, płacze, gdy upada. Czy postrzegam Go w drugim człowieku? Czy dostatecznie dobrze pracuję nad sobą, by stale Mu pomagać? Czy starczy mi odwagi, by pomóc Mu w Jego dziele zbawienia? Nie od święta, nie pod wpływem natchnienia – a tak, na co dzień? Ciągle zaczynam od nowa… Nie tylko ja…

„On sam w Swoim Ciele poniósł nasze grzechy na Drzewo…” Przez Swoje Cierpienia wydarł nas grzechowi, odkupił, oczyścił, przemienił… Symbol Jego Męki i Śmierci jest w każdym kościele, w naszych domach, w wielu szkołach, na uczelniach katolickich, w zakładach pracy… Patrzymy na ten symbol i łączymy się z Nim. Myślimy nad tym, jak Mu ulżyć, jak Mu pomóc, jak Go wesprzeć.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X