Poznań we Lwowie

Dni Lwowa w Poznaniu w tym roku miały szczególny przebieg.

W dużej mierze stało się to dzięki inicjatywie Katarzyny Kwineckiej stworzenia kopii obrazu Matki Boskiej Łaskawej z katedry lwowskiej z okazji 360. rocznicy ślubów króla Jana Kazimierza. Kopia została uroczyście poświęcona podczas mszy św. w katedrze lwowskiej przez abp. Mieczysława Mokrzyckiego, a w październiku br. ma być umieszczona w kościele św. Małgorzaty w Poznaniu.

Po uroczystościach 9 kwietnia w katedrze lwowskiej, kolejną imprezą zorganizowaną przez Towarzystwo Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich oddział w Poznaniu było spotkanie z Lwowiakami w Teatrze Młodego Widza. Spotkanie to zaszczycił swoim udziałem metropolita lwowski abp Mieczysław Mokrzycki, który wręczył organizatorowi i promotorowi inicjatyw poznańskiego Towarzystwa Stanisławowi Łukasiewiczowi medal, wybity z okazji 25-lecia odnowienia struktur kościoła katolickiego na Ukrainie. Odbyła się też miła uroczystość – wręczenie ufundowanej przez Towarzystwo statuetki lwa „Semper Fidelis” Mirosławie Tomeckiej, założycielce i prezesowi Towarzystwa Pomocy Polakom „Wielkie Serce” w Nowym Rozdole. Stworzyła ona od podstaw ośrodek kulturalno-oświatowy, a w nim Polską Szkołę im. Karoliny Lanckorońskiej. Każdego roku z wielkim rozmachem organizuje Dni Kultury Polskiej, w których uczestniczy wielu lokalnych mieszkańców mogących poznać naszą kulturę i historię. Cały swój wolny czas poświęca pracy z młodzieżą i dziećmi. Jej wysiłek przynosi wymierne efekty, które docenił poznański Zarząd TML.

Ponieważ w Poznaniu uroczyście obchodzona jest 1050. rocznica Chrztu Polski, więc nie mogło zabraknąć i tego akcentu. Tomasz Łuczewski, przewodnik i historyk z zamiłowania, w niezwykle atrakcyjny sposób, z właściwą sobie swadą przedstawił losy chrztu Polski i jej pierwszych lat po chrzcie. Następnym punktem programu był montaż słowno-muzyczny z elementami choreografii w wykonaniu młodzieży z Nowego Rozdołu. Tu należy zaznaczyć, że była to premiera programu. Na scenie pojawia się Polska, jej wybitne postacie: naukowcy, wieszcz, poeci i pisarze, ale też i prości jej mieszkańcy, tworzący jej potęgę i sławę. Przeplatane jest to fragmentami piosenek i wierszy, a grupa taneczna wykonała niezwykle interesujący układ z trzema flagami narodowymi. Widać, że wiele pracy Mirosława Tomecka i jej nauczyciele włożyli w przygotowanie tego programu. Tym wystąpieniem młodzież z Nowego Rozdołu potwierdziła, że ich prezes całkowicie zasłużenie otrzymała honorowe wyróżnienie poznańskiego TML-u.

Z kolei młodzież z 65 poznańskiego gimnazjum im. Orląt Lwowskich wykonała wiązankę nieznanych we Lwowie piosenek o lwowskich młodych bohaterach. A lwowski chór „Echo” wykonał kilka znanych melodii ze swego repertuaru i porywał widownię piosenkami lwowskimi. Przez cały wieczór panowała miła atmosfera, a widownia z zainteresowaniem oglądała program artystyczny i nagradzała kolejne pozycje gromkimi brawami.

{gallery}gallery/2016/poznanwelwowie{/gallery}

Po programie udało nam się zamienić kilka słów z organizatorami imprezy. Katarzyna Kwinecka, wiceprezes Towarzystwa, osoba z „pokolenia milenijnego” (jak siebie sama określiła) była inicjatorką stworzenia kopii obrazu MB Łaskawej i umieszczenia jej w jednym z kościołów poznańskich:

Była to pani inicjatywa – stworzenie kopii obrazu lwowskiego. Jak zrodził się ten pomysł?
Pomysł zrodził się stąd, że jestem rocznikiem z pokolenia milenijnego – 1966. Teraz, gdy obchodzimy 1050. rocznicę Chrztu Polski i 50. rocznicę ślubów Jasnogórskich, stwierdziłam, że mój rocznik, ale również i roczniki zbliżone, ci ludzie mogli by dać świadectwo przez jakąś inicjatywę. 360. rocznica ślubów Jana Kazimierza nasunęła mi pomysł zadziałania w tym kierunku. Tak jakoś nagle powstała inicjatywa stworzenia kopii obrazu lwowskiej Matki Boskiej Łaskawej, poświęcenie jej tu, w miejscu gdzie powstała i przewieść ją do Poznania – na te ziemie, gdzie przed 1050 laty odbył się Chrzest Polski. Ta kopia zostanie uroczyście wniesiona do katedry poznańskiej, a następnie w procesji przeniesiona do kościoła św. Małgorzaty, który będzie jej stałą siedzibą. Te uroczystości będą miały miejsce 2 października.

Czy były jakieś trudności z realizacja tej inicjatywy?
Gdy byliśmy tu we Lwowie w grudniu ubiegłego roku z akcją charytatywną, przyjął nas abp Mieczysław Mokrzycki, który poparł naszą inicjatywę i zrobił wszystko, żeby ta kopia powstała. Skierował pismo do prałata katedry wawelskiej ks. Sochackiego, bo tam znajduje się średniowieczny oryginał obrazu. Dostaliśmy wszelką dokumentację i nie mieliśmy żadnych problemów z wykonaniem kopii.

Czy artysta, tworzący tę kopię, czuł się zaszczycony, czuł presję zadania?
Jan Śliwiński, artysta który stworzył te kopię, czuł się z jednej strony zaszczycony, a z drugiej strony był przejęty powierzonym mu zadaniem. Był tu dziś we Lwowie, oglądał tę lwowską kopię i dodatkowo tworzył jeszcze dokumentację tego obrazu. Chodziło tu głównie o korony, którymi koronowana jest Matka Boża i Chrystus, bo nasz obraz też będzie miał takie korony i trzeba je jeszcze wykonać, aby w Poznaniu obraz MB Łaskawej zabłysnął w całej okazałości.

Do inicjatora i organizatora uroczystości we Lwowie Stanisława Łukasiewicza zwróciliśmy się z pytaniem jak udało się z dalekiego Poznania zorganizować taką uroczystość we Lwowie?

– Sam Łukasiewicz by tu niczego nie dokonał, gdyby nie pomoc wielu ludzi. Naturalnie wykorzystałem swoje przyjacielskie kontakty, możliwość kontaktu mailowego itd. Wszystko to powoduje, że dzięki takiej codziennej łączności udało się dopiąć te uroczystości i wszystko poszło gładko. Jestem szczęśliwy, że udało mi się zaangażować zespół z Nowego Rozdołu, chór „Echo” i udało się przywieść młodzież z naszej 65. Wszystko to powoduje, że przez takie imprezy poznajemy nowych przyjaciół, mamy nowe kontakty i nowe zespoły zapraszamy do Poznania na nasze Dni Lwowa – podkreślił skromnie pan Stanisław.

Rozmawialiśmy też z dzisiejszą laureatką statuetki Lwa „Semper Fidelis” Mirosławą Tomecką z Nowego Rozdołu:

Gratulujemy pani wyróżnienia. Występ pani uczniów był najlepszym dowodem, że otrzymała je pani zasłużenie.
Jestem bardzo mile zaskoczona i wdzięczna wszystkim, kto przyczynił się do tego wyróżnienia. Właściwie jedynie go odebrałam, bo jest zasługą całej naszej społeczności polskiej z Nowego Rozdołu – szkoły i Towarzystwa „Wielkie Serce”. Mamy bardzo wspaniałe dzieci, które garną się do nauki. Lubią takie imprezy, same przychodzą do nas z prośbą o nowe wiersze, nowe piosenki. Po prostu widać, że żyją tą polskością.

Jak zaczęły się pani kontakty z Poznaniem?
Przed trzema laty po raz pierwszy dotarli do nas z paczkami na Boże Narodzenie. Pan Stanisław jest tym świętym Mikołajem, który do nas co roku przyjeżdża. Pan Stanisław i pani Bożena Łączkowska odwiedzili nas podczas Dni Polskich w Nowym Rozdole i zobaczyli jak działamy. Byli mile zaskoczeni tym, jak u nas kultywuje się tradycje polskie i polskość w ogóle. Ten program, który pokazaliśmy dziś tu we Lwowie, jest naszym nowym opracowaniem i była to jego premiera. Mamy nadzieję, że uda się nam go pokazać i w Polsce. W naszym dorobku mamy też Jasełka, z którymi objeździliśmy już prawie całą Polskę.

Cieszę się bardzo, że pracuję z tak wspaniałymi nauczycielami, mamy tak wspaniałych rodziców, zawsze chętnych do pomocy i aktywnie uczestniczących w życiu naszego Towarzystwa. Jedynym naszym kłopotem jest brak kadry nauczycielskiej. W tej chwili w szkole mamy ponad 100 dzieci. Mamy jedną panią nauczycielkę z Polski, przysłaną do nas z ORPEGu, ale to jest za mało. Pomimo próśb, jakoś na razie nie możemy doprosić się o następne nauczycielki. Moglibyśmy wtedy zwiększyć liczbę uczniów, bo chętnych mamy wiele. Przyjeżdżają do nas dzieci z sąsiednich miejscowości – Mikołajowa, Żydaczowa, i też są chętne do nauki.

Dziękuję i raz jeszcze gratuluję wyróżnienia.

Krzysztof Szymański
Tekst ukazał się w nr 7 (251) 15–28 kwietnia 2016

{youtube}2prO0N609Rk{/youtube}

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X