Potrzebny nam trwały efekt

Potrzebny nam trwały efekt

Przemówienie kard. LUBOMYRA HUZARA na otwarciu konferencji naukowej, poświęconej Jackowi Kuroniowi.

Witam serdecznie wszystkich obecnych, którzy przybyli, aby uczcić pamięć Jacka Kuronia. Niestety nie mogę pochwalić się osobistymi kontaktami z nim. Widzieliśmy się tylko jeden raz, na tych uroczystościach sprzed 10 lat, gdy wspólnie modliliśmy się na Cmentarzu Łyczakowskim. Słyszałem wiele o działalności śp. Jacka Kuronia i była to dla mnie niezapomniana chwila, gdy mogłem z nim porozmawiać. Dlatego cieszę się, że zebraliście się tutaj, żeby uczcić jego pamięć, życzę wam owocnych rozmów i mam nadzieję, ze zakończą się może nawet praktycznymi działaniami, które są nam tak potrzebne.

Z przykrością stwierdzam, że pomiędzy naszymi narodami nie wszystko układało się gładko. Tego już nie wrócimy. Ale nie trzeba bać się prawdy – jak było tak było. Teraz szukajmy dróg, aby jako sąsiednie narody, bratnie narody, znaleźć rozwiązanie i rozwijać normalne i korzystne kontakty. Często, wspominając historię, dawne czasy, przywołujemy te przykre momenty, gdy zadawaliśmy sobie nawzajem krzywdy. Dlatego uważam, że dzień dzisiejszy jest bardzo ważny. Chcę podziękować organizatorom za to, że tematem konferencji obrano postać Jacka Kuronia – postać bardzo pozytywną, która łączy nasze narody i daje podstawę – solidną podstawę, do dalszej wspólnej pracy. Będę wam za to wdzięczny, bo wydaje mi się, że trzeba przytaczać więcej tych pozytywnych momentów, których było w naszej wspólnej historii wiele, nawet heroicznych momentów, gdy pomagaliśmy sobie nawzajem. Te rzeczy należy eksponować, a nie koncentrować się jedynie na krzywdach. Były rzeczy przykre i nie trzeba tego zaprzeczać, ale trzeba rozumieć co mamy z tym robić.

Pozwólcie mi przytoczyć jeszcze jeden fakt z naszej historii, który wpisuje się w temat dzisiejszej konferencji. W 1987 roku w Rzymie spotkali się biskupi kościoła katolickiego z Polski i biskupi cerkwi greckokatolickiej. Ojca świętego Jana Pawła II przedstawiał jeszcze wtedy ks. Dziwisz, obecny kardynał krakowski. Hierarchowie obu kościołów złożyli deklarację, w której podkreślono życzenie, żeby nasze kościoły i nasze narody kontynuowały życie w pokoju. Był to daleki 1987 rok. Po jakiś 5-6 lat temu spotkałem się w Warszawie z kardynałem Glempem i zapytałem: „Eminencjo! Eminencja był tam obecny. Dlaczego tak mało się o tym mówi?”. Faktycznie nikt nie wspomina tej daty i tej bardzo ważnej deklaracji. Jedną z takich przyczyn było to, że odbyło to się w okresie sowieckim, w którym o takich rzeczach nie można było mówić. Przyjęliśmy wspólny program działań. I rozpoczęła się wymiana naszej młodzieży. Młodzież z Ukrainy jeździła do Lednicy i Częstochowy, a polska – do Zarwanicy. Staraliśmy się nawiązać kontakty.

W 2005 roku odczuliśmy, że trzeba zrobić więcej. Nasze episkopaty przygotowały deklarację, której treść sprowadza się do stwierdzenia: „przebaczamy i prosimy o przebaczenie”. W czasie kongresu eucharystycznego w Warszawie w 2005 roku, na wspólnym nabożeństwie przeczytaliśmy tą deklarację. Po jej odczytaniu ludzie powiedzieli: „Amen” – potwierdzając swoją zgodę pod tym dokumentem. Po tygodniu we Lwowie też odbyło się uroczyste nabożeństwo w obecności licznie zgromadzonych wiernych-grekokatolików. Tu też ludzie powiedzieli „Amen” po odczytaniu deklaracji.

Wspominam to, bo wiecie co się stało. Może zabrzmi to nieładnie – ale nic. Tu jest chyba wina biskupów, że mając poparcie swych wiernych nie poszli dalej i nie zrobili nic, aby te deklaracje weszły w życie. Wspominam ten fakt dziś i zwracam się do zebranych tutaj, omawiających taką postać jak Jacek Kuroń i innych, mających wizję wspólnej przyszłości. Chciałbym was prosić by zastanowić się nad tym, jak ten akt wzajemnego przebaczenia i pogodzenia się, przekształcić w widoczny i trwały efekt. Trzeba, żeby narody poznawały, rozumiały i rosły w tym rozumieniu, że musimy żyć w pokoju, pracować razem, po sąsiedzku, żeby nasze oświadczenie było godne naszych narodów i było dla nich korzystne.

Serdecznie wam dziękuję.

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X