Podolscy ziemianie i podolskie pisanki

Podolscy ziemianie i podolskie pisanki

Ewa ze Szlenkierów i Antoni hr. Belina-Brzozowski, 1998 r. (ze zbiorów Antoniego hr. Belina-Brzozowskiego)

Główną siedzibą rodową była Sokołówka. Tamtejszy dwór mieścił jedną z największych kolekcji dzieł sztuki w skali całego Podola. Znaczna fortuna Brzozowskich pozwalała na liczne podróże po Europie i rozwijanie kolekcjonerskich pasji. Zenon Belina-Brzozowski (1806-1887), sam wychowanek Liceum Krzemienieckiego i marszałek szlachty guberni podolskiej, łączył w sobie cechy znakomitego gospodarza, miłośnika sztuki i hojnego mecenasa. Juliusz Słowacki należał też do grona przyjaciół Zenona Belina-Brzozowskiego, z którym podróżował na Bliski Wschód w 1837 r. Zgodnie z wolą Zenona Brzozowskiego, starszemu synowi, Janowi Tadeuszowi (1844-1908) przypadły w udziale m.in. Popieluchy. 

 

Po ślubie z Heleną z Grocholskich (1845-1922), młoda para zadecydowała, że osiądzie tu na stałe. 

Dwór rodzinny w Popieluchach, w ciągu lat stał się też ośrodkiem kultury polskiej. Brzozowscy przechowywali u siebie pamiątki po Juliuszu Słowackim, archiwa po Zenonie Brzozowskim, w tym mapę Kresów z herbami właścicieli dóbr.

Kolekcjonowali starą porcelanę i uzupełniali bibliotekę. Helena Brzozowska doceniała też wartość ukraińskiej sztuki ludowej. Objeżdżając okoliczne wioski obserwowała zwyczaje, zbierała informacje i przedmioty ludowego rękodzieła. Gdzieś na początku XX stulecia poprosiła włościan z Popieluch o pisanki, które malowali w okresie świąt wielkanocnych.

Do dworu trafiły 183 pisanki ozdobione zgodnie z ukraińskimi tradycjami. Wzór każdej z nich Helena Brzozowska skopiowała dokładnie, niemal każdą podpisała. Powstał w ten sposób album, który do czasów rewolucji bolszewickiej był przechowywany w archiwum Brzozowskich.

Życie rodzinne w Popieluchach toczyło się spokojnym rytmem do rewolucji bolszewickiej 1917 r., kiedy wiele polskich rodzin zostało pozbawionych majątków i domów. Ostatecznie po traktacie ryskim Brzozowscy utracili swoje dobra na Podolu i zostali zmuszeni do jego opuszczenia. Wśród rodzinnych pamiątek, fotografii i dokumentów rodzina zdołała też uratować album z pisankami ukraińskimi, który Helena Brzozowska przechowywała do swej śmierci w Krakowie w 1922 r.

Zaginął on jednak podczas przymusowego wysiedlenia rodziny przez Niemców. Do naszych czasów przetrwała jednak jego wierna kopia wykonana przez Annę Ostrowską. W roku 1923, gdy spodziewała się drugiego potomka w wolnych chwilach zajmowała się malowaniem. Z rodzinnego domu w Białaczowie wypożyczyła oryginalny album pisanek ukraińskich i wykonała jego kopię. Jak sama zapisała na kartach albumu: „Bawiłam się tym przez miesiąc oczekiwania na urodzenie Juleczka, w klinice warszawskiej”.

Po wojnie Anna Ostrowska próbowała zarabiać wykonując drobne prace o charakterze plastycznym. W roku 1981 podarowała album swej siostrze Helenie Ludwikowej hr. Mycielskiej (1906-2008). Był to prezent z okazji 50-tej rocznicy ślubu Ludwikostwa Mycielskich. Album z pisankami podolskimi Helena Mycielska przechowywała przez 16 lat. W roku 1997 podarowała tę rodzinną pamiątkę Ewie i Antoniemu hr. Belina-Brzozowskim. W swym liście pisała:

– Pamiątki rodzinne, świadczące o szacunku polskich ziemian dla ukraińskiej kultury rodzimej ofiarowuję Wam Kochani Antkowie z prośbą, byście je szanowali i nauczyli szacunku dla ich twórców młode pokolenia Polaków i Ukraińców.

Historia „zatoczyła koło” – album Heleny Brzozowskiej, skopiowany i przechowany przez jej wnuczki, po stuletniej wędrówce powrócił do rodziny Brzozowskich.

Na podstawie materiałów Marcina Brzezińskiego i Mariana Pokropka
Tekst ukazał się w nr 6 (154) 30 marca – 12 kwietnia 2012

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X