Pochodzenie polskiej ludności kresowej

Pochodzenie polskiej ludności kresowej

Baranowicze, ob. Białoruś (Fot. skyscrapercity.com)Polacy w zaborze rosyjskim

Na Ziemiach Zabranych, Kresach od początku zaborów wprowadzano różne, drakońskie obostrzenia w stosunku do Polaków tam żyjących, jak na przykład zakaz kupowania majątków ziemskich przez Polaków w tamtejszych guberniach. Na obszarze tym Polacy byli ludnością miejscową, dość silną i liczebną. Głównie pochodzenia litewskiego, ruskiego, a także wywodzili się z zasiedziałej ludności napływowej, jak tatarska, żydowska, ormiańska, niemiecka, grecka i czeska. Stopniowo przechodzili na katolicyzm i w większości przypadków całkowicie polonizowali się. Dotyczyło to wszystkich stanów społecznych. Tę część społeczności polskiej poczęto nazywać Kresowiakami.

Wielokrotnie cięższe warunki życia, szczególnie w czasie zaborów, w okresie 1921 – 1939 w ZSRR i od 1939 roku pod okupacją niemiecką i nową sowiecką aż do upadku komunizmu, wzmagały w nich patriotyzm, przywiązanie do tradycji, odrębności religijnej, które powiększały przeświadczenie o swojej wytrwałości, wyjątkowości i sile. Pokaźne wpływy i znaczenie utrzymywało tam ziemiaństwo polskie, mimo prowadzonej szczególnie ostrej polityki antypolskiej caratu.

Powołując się na słowa Zofii Kossak-Szczuckiej: (…) Każde z wielkich latyfundiów kresowych, skupiając koło siebie pracowników wyłącznie polskich, stawało się automatycznie ogniskiem polskości, promieniującym w obszernym rejonie. (…) Ogromne ordynacje i dobra były najskuteczniejszą formą przechowania mocnej polskości na Kresach, i w tym kierunku zasługa ich jest nieoceniona(…).

W tych guberniach z kulturą i tradycjami polskimi, utożsamiała się spora część szlachty średniej i drobnej oraz liczny tam tzw. „zaścianek”, który był naturalnym łącznikiem z ludnością chłopską, na którą znacząco oddziaływał. Do polskości przyznawała się, lub ciążyła ku niej część miejscowego chłopstwa i mieszczaństwa. Rozmieszczenie ludności polskiej na tych olbrzymich terenach było bardzo zróżnicowane, poczynając od dużych skupisk w częściach zachodnich, po małe, wręcz pojedyncze osady we wschodnich zakątkach guberni „ziem zabranych”.

 

W celu osłabienia żywiołu polskiego, carat uderzył w szlachtę. Dobrym pretekstem ku temu było nieudane Powstanie Listopadowe. Pod przykrywką porządku legislacyjnego, nakazano wylegitymować się każdej rodzinie z prawa posiadania przez nią nobilitacji. Było to o tyle trudne, gdyż rodziny te w wyniku wojennych zniszczeń, częstokroć potraciły wszelkie dokumenty i akty prawne. Nie rzadko też, bardzo stare akta nadań szlacheckich były w sposób niegodziwy nie honorowane przez urzędników. Nie wylegitymowani otrzymywali status jednodworców, co wiązało się z zabraniem im wszystkich praw i przywilejów (np. kształcenia, wolności).

W samej tylko guberni kijowskiej, wołyñskiej i podolskiej degradacja społeczna według Daniela Beauvois’a, objęła aż 340 000 osób, z tej liczby 15 000 najbiedniejszych zaliczono do kategorii chłopów skarbowych i wielu z nich przesiedlono do tych dóbr. Swoje szlachectwo zachowało w w/w guberniach około 70 000 osób, głównie właścicieli ziemskich. Świadczy to o skali akcji carskiej. Dla wielu osób, w ten sposób zdeklasowanych, była to wielka tragedia osobista, kończąca się nawet samobójstwami. Ta zdeklasowana ludność, ulegała szybkiej rusyfikacji, bądź rutenizacji. Dotychczasowi wyznawcy Kościoła unickiego, przeważnie nie rozumiejący różnic, pod presją władzy carskiej, przechodzili na prawosławie. Nie ominęło to również pokaźnej liczby katolików, którzy w trakcie swojej pauperyzacji, także byli przymuszani do przyjęcia prawosławia. Tak prowadzona polityka poważnie osłabiała żywioł Polski kresowej. W wyniku tych działań szlachta (wylegitymowana) została oddzielona od reszty społeczeństwa, niszcząc tym samym dotychczasową harmonię.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X