Pisarz i Artysta z Drohobycza

Pisarz i Artysta z Drohobycza

W 65. rocznicę śmierci Brunona Schulza

Bruno Schulz urodził się 12 lipca 1892 r. w Drohobyczu jako najmłodsze dziecko Jakuba Schulza, właściciela sklepu z materiałami bławatnymi przy Rynku 10, i Hendel-Henrietty z domu Kuhmerker, z rodziny drohobyckich handlarzy drewnem i właścicieli tartaku. Starsze rodzeństwo Brunona to brat Izydor i siostra Hania.

W 1902 r. Bruno rozpoczął naukę w drohobyckim Gimnazjum im. Franciszka Józefa I, w którym po ośmiu latach zdał maturę. Po maturze za namową rodziny rozpoczął studia na Wydziale Budownictwa Lądowego Politechniki Lwowskiej. Po zaliczeniu pierwszego roku przerwał studia z powodu choroby i wrócił do Drohobycza. Studia wznowił w roku 1913. Przerwał je wybuch I wojny światowej.

W listopadzie 1914 r. Schulz wyjechał do Wiednia, gdzie przebywał do 5 grudnia 1915 r., z krótkimi przerwami na pobyty w uzdrowisku Marienbad. W roku akademickim 1916-1917 w Wiedniu uczęszczał systematycznie na kilka wykładów, ale nie zdał żadnego egzaminu. Przebywał w Wiedniu prawie przez całą I wojnę światową.

W 1918 r. Schulz przystąpił do grupy „Kalleia” (Rzeczy piękne), założonej przez młodych miłośników sztuki spośród inteligencji żydowskiej w Drohobyczu. Rozpoczął intensywne samokształcenie oraz doskonalenie się w rysunku i malarstwie.

W roku 1920 rozpoczął dwuletnią pracę nad cyklem grafik pt. „Xięga bałwochwalcza” (w technice cliché-verre – szklanej kliszy). W marcu 1922 r. wziął udział w wystawie zbiorowej w warszawskiej „Zachęcie”. W czerwcu w tym samym roku – w wystawie zbiorowej Towarzystwa Przyjaciół Sztuk Pięknych we Lwowie. W 1923 r. wyjechał do Warszawy, gdzie wykonał szereg portretów na zamówienie. W tymże roku kilka prac Schulza pokazano na „Wystawie prac artystów żydowskich” w Wilnie.

W 1925 r. Schulz poznał Stanisława Ignacego Witkiewicza (Witkacego), który przyjechał do Drohobycza, aby wykonać fantastyczny portret pastelami Edmunda Pilpla. W następnym roku przed komisją krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych Schulz zdał z wynikiem bardzo dobrym egzamin, uprawniający do nauczania rysunków w szkołach średnich. 1 stycznia 1929 r. Bruno Schulz został mianowany nauczycielem etatowym. Odtąd poza rysunkami uczył także robót ręcznych.

W maju 1930 r. jedna z sal na lwowskim Salonie Wiosennym poświęcona została pracom Schulza. Prezentował on swój dorobek także w Krakowie, w Żydowskim Towarzystwie Krzewienia Sztuk Pięknych na „Wystawie siedemnastu malarzy żydowskich”. W 1931 r. w krakowskim Towarzystwie Przyjaciół Sztuk Pięknych odbył się pokaz prac Brunona Schulza, Hanny Krzetuskej i Stanisława Podgórskiego. W tym samym roku umarła matka Schulza, ojciec zmarł wiele lat wcześniej. Artysta zaprojektował nagrobek rodziców. Pomnik został zniszczony później wraz z całym cmentarzem żydowskim w Drohobyczu.

W lipcu 1932 r. Bruno Schulz pojechał na ministerialny kurs nauczycieli do Żywca i tam poznał Stefana Szumana, profesora psychologii. Przeczytał on rękopis „Sklepów cynamonowych” i próbował bez skutku znaleźć dla nich wydawcę. W 1933 r. Schulz poznał Zofię Nałkowską, która stała się gorącą protektorką jego pisarstwa (miał z nią romans, trwający około czterech miesięcy). W tymże roku w grudniu zadebiutował w „Wiadomościach Literackich” opowiadaniem „Ptaki”; w tym samym czasie wydawnictwo „Rój” opublikowało „Sklepy cynamonowe” (z datą 1934). Entuzjastycznie oceniali utwór Zofia Nałkowska, Stanisław Ignacy Witkiewicz, Zenon Przesmycki, Leopold Staff, Julian Tuwim, i in. W 1934 r. utwory Brunona Schulza – „Druga jesień”, „Noc lipcowa” i „Genialna epoka” ukazały się na łamach prasy.

W 1935 r. Bruno Schulz zaręczył się z Polką i katoliczką Józefiną Szelińską. Aby móc się z nią ożenić, wystąpił z Żydowskiej Gminy Wyznaniowej w Drohobyczu, uzyskując status „bezwyznaniowca”. Po dwóch latach zaręczyny zostały jednak zerwane. W tygodniku „Pion” ukazał się esej Witkacego „Twórczość Brunona Schulza”, a w „Tygodniku Ilustrowanym” – „Wywiad z Brunonem Schulzem”.

W 1936 r. wydawnictwo „Rój” opublikowało przekład „Procesu” Kafki, sygnowany nazwiskiem Schulza. On sam przygotował do druku tom „Sanatorium pod Klepsydrą”. Rozpoczął stałą współpracę z „Wiadomościami Literackimi”, recenzując nowości dla tygodnika. W sierpniu następnego roku George Pinette, kuzyn pianistki Marii Chazin, podjął starania o wydanie „Sklepów cynamonowych” we Włoszech. W 1937 r. ukazało się „Sanatorium pod Klepsydrą”. Rok później pisarz otrzymał Złoty Wawrzyn Polskiej Akademii Literatury.

11 września 1939 r. wojska niemieckie wkroczyły do Drohobycza, dokonując pierwszych aktów bestialstwa wobec miejscowych Żydów. 24 września te tereny przekazano armii ZSRR. Schulz pozostał nauczycielem miejscowych szkół. W 1940 r. na mocy decyzji nowych władz Schulz uczestniczył w pracy komisji w czasie wyborów do naczelnych władz politycznych ZSRR. We wrześniu tegoż roku na polecenie władz Schulz namalował obraz olejny, przedstawiający „wyzwolenie ludu Zachodniej Ukrainy” – w żółto-niebieskiej gamie kolorów, za co został przejściowo aresztowany i przesłuchiwany przez NKWD pod zarzutem ukraińskiego nacjonalizmu. Uczestniczył w wystawie zbiorowej Związku Plastyków we Lwowie. Zachował się katalog „Wystawy grafiki lwowskiej” z roku 1940, który podaje obok jego nazwiska sześć pozycji objętych ogólną nazwą „Ilustracje”. Wysłał do moskiewskiego Wydawnictwa Literatur Obcych „Inoizdat” opowiadanie „Die Heimkehr”, które – nie opublikowane – zaginęło.

W listopadzie redakcja polskojęzycznego czasopisma „Nowe Widnokręgi” ze Lwowa zaprosiła Schulza do współpracy. Pisarz posłał im nowelę o synu szewca upodobnionym do zydla lub według innej relacji – o „mistrzu kalejdoskopu”. W 1941 r. redakcja odesłała nowelę jako nienadającą się do druku, z komentarzem: „Nam Proustów nie potrzeba”.

1 lipca 1941 r. wojska niemieckie wkroczyły ponownie do Drohobycza. Szkoły zostały zamknięte, Schulz stracił pracę. Wobec Żydów zaczęły się represje. Wprowadzono arbeitsamty. Każdy Żyd między 16 a 65 rokiem życia zobowiązany był do pracy. Drakońskie ustawy wprowadziły niewolniczą pracę i umieściły Żydów na społecznym dnie. Rozpoczęły się masowe mordy ludności żydowskiej i rabunek żydowskiego mienia.

27 listopada 1941 r. miała miejsce wielka masakra Żydów Borysławia i okolic: zginęli przyjaciele Schulza Anna Płockier i Marek Zwillich, co się okazało dla niego ogromnym ciosem. Żydzi zostali przesiedleni do getta. Schulza z rodziną przeniesiono do parterowej rudery przy ul. Stolarskiej 18. Brunon Schulz dostał się pod opiekę Felixa Landaua, który wykorzystał go do licznych prac malarskich. Wykonał malowidła ścienne w pokoju małego syna Landaua, w budynku tzw. Reitschule i kasynie gestapo.

W 1942 r. Schulz zabezpieczył swe rękopisy i rysunki, dzieląc je na kilka pakietów i przekazując zaufanym osobom spoza getta. Chorował, leczył się ambulatoryjnie w żydowskim szpitalu, był wycieńczony, głodny i w głębokiej depresji. W odpowiedzi na listy, wysłane do warszawskich przyjaciół z prośbą o pomoc, Schulz otrzymał fałszywe „aryjskie papiery”. Przygotowywano jego ucieczkę z Drohobycza. Dzięki poparciu Judenratu pracował przez kilka miesięcy w Żydowskim Domu Starców nad katalogowaniem zbiorów książek, zrabowanych przez władze sowieckie, a następnie niemieckie.

Bruno Schulz został zamordowany 19 listopada 1942 roku między 11 a 12 w południe na skrzyżowaniu Mickiewicza i Czackiego. Tego dnia w wyniku „dzikiej akcji” miejscowego gestapo poniosło śmierć około 230 osób.

Nie do końca wiadomo, kto właściwie zabił Brunona Schulza. Zeznania w tej sprawie są sprzeczne. Oprócz Karla Günthera wymienia się także jako sprawców Josefa Gabriela, Fritza Dengga i samego Felixa Landaua.

W tekscie zostały wykorzystanie materiały ze strony www.brunoschulz.org

Irena Masalska
Tekst ukazał się w nr 8 (50) 30 listopada 2007

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X