Obchody Dnia Chorego w Tarnopolu

Obchody Dnia Chorego w Tarnopolu

„Cieszę się, że właśnie tutaj przed obrazem Pana Jezusa Miłosiernego mogliśmy przeżywać ten dzień” – mówił arcybiskup Mieczysław Mokrzycki podczas obchodów archidiecezjalnego Dnia Chorych obchodzonego 11 lutego w tarnopolskim kościele.

„Świadczyć dobro cierpieniem – świadczyć dobro cierpiącemu” – te słowa bł. Jana Pawła II ukazują w sposób niezwykle przejrzysty sens ludzkiego cierpienia, a jednocześnie stają się drogowskazem dla tych wszystkich, którzy świadcząc dobro chorym i cierpiącym urzeczywistniają we współczesnym świecie przykład dobrego samarytanina, który przechodząc obok porzuconego człowieka nie potrafił pozostać obojętnym, ale jak mówi Ewangelia św. Łukasza, wzruszył się głęboko, podszedł do niego i opatrzył mu rany” – zaznaczył w homilii arcybiskup Mokrzycki. Zauważył, że dzisiejszy świat przeraża swoją obojętnością. „Widok leżącego na ulicy człowieka bardzo często nikogo nie zastanawia, nie dziwi, nie zmusza do tego, aby zatrzymać się choć na chwilę w zwykłym geście ludzkiej solidarności – mówił hierarcha. – W zagonionym świecie czas poświęcony bliźniemu zdaje się być coraz częściej czasem straconym, nie do odzyskania. W natłoku spraw, które kierują życiem człowieka, jego świat coraz bardziej zamyka się wokół niego samego, eliminując wszystko i wszystkich, którzy na drodze do realizacji wyznaczonych celów i zamierzeń mogliby stać się przeszkodą. W takim świecie nie ma miejsca dla ludzi cierpiących, ponieważ cierpienie postrzegane jest jedynie jako coś, co jest nieużyteczne i pozbawione jakiejkolwiek wartości. Nie dziwi zatem fakt, że w takim świecie człowiek cierpiący może czuć się pozbawiony nadziei. Tym bardziej, jeśli nie znajduje współczucia i oparcia nawet wśród swoich najbliższych”.

Metropolita wezwał wiernych do świadczenia dobra. „Z zatroskaniem spoglądam na całą archidiecezję i na wszystkie problemy i trudności, które kształtują jej codzienność. Myślę tu przede wszystkim o ludziach bezdomnych, o bezrobotnych, o ludziach niepewnych jutra. Myślę o rodzinach rozbitych, o rodzinach doświadczających niszczącej mocy różnych patologii społecznych, jak alkoholizm, narkomania, o dzieciach pozbawionych domowego ciepła i o wszystkich tych, którzy ulegając przeróżnym zniewoleniom nie potrafią odnaleźć drogi wyjścia”.

Konstanty Czawaga
Tekst ukazał się w nr 3 (199) za 14-27 lutego 2014

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X