Miasto – fenomen

Miasto – fenomen

Nie bez znaczenia pozostawały także związki i kontakty z samorządowcami z Polski, w tym z miast partnerskich Lwowa, a także stowarzyszeniami, organizacjami i firmami aktywnie wspierającymi naszych Rodaków mieszkających zarówno na terenie lwowskiego, jak i innych okręgów konsularnych. Na szczególne miejsce w tym kontekście zasłużyli: Robert Choma – prezydent Przemyśla i Krzysztof Żuk – prezydent Lublina z plejadą działaczy samorządowych i społecznych, wśród których chciałbym wspomnieć Zbigniewa Wojciechowskiego i Józefa Husarza. Aktywnym animatorem współpracy był także Jan Pączek, starosta przemyski, a w dziedzinie kultury Adam Halwa z Centrum Kultury w Przemyślu oraz dyrektor Muzeum Narodowego w tym mieście Mariusz Olbromski. Na styku kultury i biznesu działał nasz partner z PKO BP O/Lublin, Jan Karwański.

(Fot. z archiwum KG RP)W trakcie swojej pracy konsularnej spotkałem się z twierdzeniem, które jednocześnie w sposób precyzyjny określa charakter pracy we Lwowie. Decydując się na pracę w służbie konsularnej, każdy powinien głęboko przemyśleć swoją decyzję, wyjazd do pracy na Wschodzie to swego rodzaju posłannictwo, a praca konsula we Lwowie to zaszczyt i misja. Każdy z kierujących placówką konsularną RP we Lwowie doświadczył, oprócz magii tego miasta, okręgu, poważnych wyzwań, związanych z podołaniem wielości zadań oraz ich skalą.

Kierowałem Konsulatem Generalnym RP we Lwowie w czasie bardzo ważnych zmian w sposobie jego funkcjonowania. Początkowo pracowaliśmy w trzech miejscach. Były to dwa obiekty związane z obsługą ruchu osobowego, przy ul. Smiływych 5 oraz przy ul. I. Franki 110, a także dwa mieszkania przystosowane do spełniania funkcji konsularnych przy ul. M. Kociubińskiego 11a.

Wyzwaniem o niespotykanej dotychczas skali było zakończenie budowy i wyposażenie nowej siedziby urzędu. Zakończenie tego przedsięwzięcia nie byłoby możliwe, gdyby nie szczególne zaangażowanie konsula Zygmunta Badowskiego, którego doświadczenie i umiejętności niejednokrotnie przezwyciężały pojawiające się przeszkody. Oddanie nowej siedziby pozwoliło na zdecydowaną poprawę warunków pracy, umożliwiło efektywniejsze zarządzanie i doprowadziło do lepszych rezultatów w każdym aspekcie działalności placówki.

Specyfika pracy we Lwowie to konieczność sprostania ogromnemu zapotrzebowaniu wizowemu obywateli Ukrainy, co było możliwe dzięki rzetelnej pracy całego zespołu. Nowym elementem absorbującym pracowników urzędu stało się wejście w życie Umowy o małym ruchu granicznym. Sądzę, że sprawna realizacja zadań w tym zakresie potwierdziła duże zaangażowanie i doskonałe zorganizowanie naszego zespołu.

Odrębne miejsce trzeba poświęcić koleżankom i kolegom z zespołu zajmującego się wydawaniem Kart Polaka. To bardzo ważna część naszej działalności. Praca na rzecz Rodaków zamieszkujących lwowski okręg konsularny obfitowała we wzruszające sytuacje. Często nasi konsulowie odwiedzali skupiska Polaków w odległych miejscach, gdzie przyjmowanie wniosków połączone było ze spotkaniami w tamtejszych środowiskach polskich.

Współpracowaliśmy we Lwowie, a częściej w terenie, z Fundacją „Pomoc Polakom na Wschodzie” i Stowarzyszeniem „Wspólnota Polska”. Nie sposób pominąć pasjonatów Kresów, ludzi niezwykle oddanych pracy dla Rodaków, Rafała Dzięciołowskiego i Michała Dworczyka. Czerwony samochód pana Michała był często postrzegany przez miejscowych Polaków jako zwiastun pomocy.

Często praca Konsulatu Generalnego RP we Lwowie odbierana jest przez pryzmat zagadnień związanych z ruchem osobowym – wizy i karty Małego Ruchu Granicznego. Warto jednak zwrócić uwagę także na działalność Konsulatu o charakterze kulturalnym, promocyjnym, rocznicowym, związanym z opieką nad dziedzictwem kulturowym i historycznym. Trudno wymienić je wszystkie. Z każdym rokiem, przy zachowaniu cyklicznych wydarzeń organizowanych od lat, placówka wzbogaca swoją ofertę o nowe projekty tego typu: Polska Wiosna Teatralna we Lwowie (2011), coroczne Międzynarodowe Seminarium Młodzieżowe ARKA, pokazy głośnych filmów polskich („Katyń”, „Wolność jest w nas”), wykłady profesorów z Polski, liczne wystawy i wiele, wiele innych imprez.

Jedną z najbardziej znanych akcji Konsulatu, która narodziła się w środowisku młodych dziennikarzy Polskiego Radia Lwów, spośród których chciałbym wymienić co najmniej Beatę Kost, jest ta pod nazwą „Światełko Pamięci dla Cmentarza Łyczakowskiego”. W jej ramach co roku, 1 listopada, wspólnie z naszymi rodakami ze Lwowa, zapalamy kilkadziesiąt tysięcy zniczy na zapomnianych grobach Cmentarza Łyczakowskiego. Wieczorny widok rozświetlonego cmentarza chyba na zawsze pozostanie w pamięci uczestników tej akcji.

Organizując wydarzenia we Lwowie, nie pomijaliśmy innych ważnych ośrodków, takich jak: Iwano-Frankiwsk, Tarnopol, Czerniowce, Drohobycz, Mościska, Strzelczyska, Stryj, a także zupełnie małych miejscowości. Wciąż żywe są wspomnienia ze zorganizowanej po raz pierwszy od 1938 roku uroczystej akademii z okazji Narodowego Święta Niepodległości w Iwano-Frankiwsku (dawnym Stanisławowie) w 2010 roku. Podobnie niezapomniane były w 2009 roku obchody rocznicy wybuchu II wojny światowej, które uświetnili swoim udziałem rekonstruktorzy występujący w mundurach z 1939 roku oraz uczestnicy odwiedzającego corocznie Lwów Rajdu Katyńskiego. Ich obecność w celebrze Mszy świętej w katedrze lwowskiej i późniejsze spotkanie ze środowiskiem kombatantów stworzyły niezwykłą atmosferę i stały się okazją do wspomnień tych, którzy wówczas walczyli o wolność Ojczyzny.

(Fot. z archiwum KG RP)Organizując wydarzenia adresowane do lwowskich elit średniego i starszego pokolenia Polaków, nie zapominaliśmy o najmłodszych. Do historii przeszły organizowane przez Konsulat obchody Polsko-Ukraińskiego Dnia Dziecka, które uświetniła swym udziałem pani prezydentowa Maria Kaczyńska. W czasie tego dnia Lwów należał do dzieci. Wspomnienie finału uroczystości – gali i spektaklu dla ponad tysiąca maluchów we Lwowskim Teatrze Opery i Baletu – do dziś wywołuje uśmiech i wzruszenie. Podobnie ma się rzecz z zapoczątkowanym przez nas w 2009 roku cyklicznym Konkursem Wiedzy o Języku i Kulturze Polskiej „Znasz-li ten kraj…”, przeznaczonym dla dzieci i młodzieży polskiej.

Lata pełnienia obowiązków we Lwowie wspominam jako okres bardzo wytężonej pracy swojej i całego zespołu. Właściwie w każdej wymiernej kategorii pracy placówka biła rekordy.

Każdy dzień działalności, początkowo Agencji Konsularnej, potem Konsulatu Generalnego RP we Lwowie, dostarczał pracującym niezapomnianych przeżyć. By praca ta przynosiła zamierzone efekty, wymagała od każdego z nas maksymalnego zaangażowania i poświęcenia. Świadomość znaczenia wykonywanej pracy, zaangażowanie i poczucie misji w połączeniu z entuzjazmem pozwalały na pokonywanie niezliczonych przeciwności i formułowanie kolejnych planów.

Wspominając z perspektywy czasu pracę we Lwowie, jeszcze raz pragnę podziękować wszystkim pracownikom placówki. Ludziom, bez których zaangażowania i poświęcenia nie byłoby możliwe osiągnięcie tak dobrych wyników. W tym kontekście szczególnego znaczenia nabierają słowa, które często wówczas powtarzałem: Konsulat Generalny we Lwowie to wszyscy jego pracownicy, także, a może przede wszystkim ci, których na co dzień nie widać. Ich praca ma kluczowe znaczenie i kształtuje opinię o placówce.

Chylę czoła przed każdym z poprzedników, a konsulowi generalnemu RP, ambasadorowi tytularnemu Jarosławowi Drozdowi i pozostałym pracownikom życzę samych sukcesów oraz codziennej radości i satysfakcji z pracy.

Grzegorz Opaliński
Tekst ukazał się w nr 2 (198) za 31 stycznia – 13 lutego 2014

Info: Grzegorz Opaliński urodził się 1 lipca 1974 roku w Lublinie. W 1999 roku ukończył Katolicki Uniwersytet Lubelski, gdzie uzyskał tytuł magistra prawa. W 2001 ukończył studia podyplomowe w Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej, w zakresie integracji europejskiej. Pracę zawodową podjął w 1999 roku w Komendzie Głównej Straży Granicznej, na stanowisku specjalisty. W trakcie pracy w Straży Granicznej zajmował kolejno stanowiska: starszego specjalisty, zastępcy naczelnika, zaś od 2006 roku zastępcy dyrektora Biura Analiz Strategicznych KG Straży Granicznej. W latach 2003–2005 był ekspertem narodowym, delegowanym do Centrum Analiz Ryzyka w Helsinkach, które zostało następnie przekształcone w Agencję ds. Zarządzania Współpracą Operacyjną na Zewnętrznych Granicach Państw Członkowskich Unii Europejskiej (FRONTEX). Grzegorz Opaliński organizował i prowadził działania ukierunkowane na przystosowanie systemu ochrony granic do wymogów Unii Europejskiej oraz implementację „acquis Schengen” do krajowego porządku prawnego. W ramach współpracy ze stroną ukraińską opracował strategię wprowadzania systemu zarządzania ryzykiem i analizy kryminalnej w ukraińskich służbach granicznych. Od maja 2007 roku do listopada 2009 roku był konsulem generalnym RP w Kijowie; od grudnia 2009 roku do czerwca 2011 roku, konsulem generalnym RP we Lwowie. Żonaty, ma córkę.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X