Matka Boża w starej kronice filmowej

Matka Boża w starej kronice filmowej

Młodzi naukowcy z Ziemi Stanisławowskiej odnaleźli w warszawskich archiwach najstarszy film o Stanisławowie (obecnym Iwano-Frankiwsku). Pochodzi z koronacji cudownego obrazu Matki Bożej Łaskawej patronki Stanisławowa z kościoła ormiańskiego. Nagrano go 30 maja 1937 roku.

Przed kilkoma dniami widzowie iwanofrankiwskiego Centrum Kultury Polskiej i Dialogu Europejskiego z dużym zainteresowaniem obejrzeli archiwalny film. W trakcie pracy nad doktoratem na temat „Codzienne życie mieszkańców woj. stanisławowskiego” Roman Czorneńki z Iwano-Frankiwska, pracownik naukowy Narodowego Muzeum Wojskowego Ukrainy odnalazł informację o tym, że Polska Agencja Telegraficzna (PAT) filmowała uroczystość koronacji cudownego obrazu stanisławowskiej Matki Bożej Łaskawej.

– Opracowywałem rozdział „życie religijne” – opowiada Roman Czorneńki. – Nie mogłem ominąć tak ważnego dla kościoła katolickiego całego województwa wydarzenia. Podczas badań materiałów archiwalnych natrafiłem na publikację księdza ormiańskiego Konstantego Żukiewicza, wydaną we Lwowie w 1938 roku. Odnalazłem tam wzmiankę o filmowaniu uroczystości przez PAT.

Temat został poruszony podczas rozmowy z doktorem Petrem Hawryłyszynem z Centrum Europy Centralno-Wschodniej Uniwersytetu Przykarpackiego. Od sierpnia 2013 roku był on na stażu na Uniwersytecie Warszawskim. Pan Hawryłyszyn przypuścił, że informacja mogła trafić do kroniki filmowej „Tygodnika PAT”. Należało przejrzeć kroniki z czerwca 1937 roku, bo informacja trafiała tam z opóźnieniem. Kroniki demonstrowano w kinach przed seansem filmowym.

– Zacząłem opracowywać zbiory Filmoteki Narodowej – mówi pan Hawryłyszyn. – We wrześniu ubiegłego roku trafiłem na poszukiwaną kronikę. To, że materiał zachował się do dziś jest wielkim szczęściem, bo w czasie II wojny światowej Warszawa została prawie całkowicie zniszczona. Zaginęło wiele przedwojennych filmów.

(Fot. Polska Agencja Telegraficzna)

Do Filmoteki Narodowej zwrócił się rektor Uniwersytetu Przykarpackiego prof. Igor Cependa z prośbą o stworzenie kopii dla celów naukowych. Strona polska przystała na propozycję. W chwili obecnej uczelnia iwanofrankiwska jest właścicielem praw na film na Ukrainie. W kronice przedstawiono kilka innych wydarzeń z tego okresu, ale jest wśród nich reportaż z koronacji cudownego obrazu w kościele ormiańskim. Było to wielkie święto religijne dla niewielkiego miasta wojewódzkiego. Według różnych danych wzięło w nim od 15 do 80 tys. ludzi. Przybyło 17 biskupów z ówczesnym prymasem Augustem Hlondem na czele.

Kronika nie jest długa – trwa około 5 minut. Przedstawione są tam fragmenty z różnych wydarzeń. Materiał o koronacji trwa jedynie 38 sekund. Jest krótki, ale sam fakt, że się zachował – nadaje mu szczególnego wymiaru. Kronika ma napisy po węgiersku. Była przygotowana dla Węgier, z którymi Polska miała dobre relacje. Prawdopodobnie była też wersja z polskimi napisami. Warto podkreślić, że jest to najstarszy film, na którym uwieczniono wydarzenia w Stanisławowie. Wcześniej za najstarszy uważano film z wejścia wojsk sowieckich do Stanisławowa w 1944 roku.

O cudownym obrazie opowiada greckokatolicki ksiądz Wołodymyr Wintoniw, który przywiózł z Gdańska, gdzie obecnie jest oryginał cudownego obrazu Matki Bożej Łaskawej ze Stanisławowa, kopię.

O. Wołodymyr Wintoniw z kopią cudownego obrazu (Fot. Sabina Różycka)– Jest to kopia obrazu Matki Bożej Częstochowskiej. Po raz pierwszy została wspomniana w kronikach kościoła w 1742 roku. Jest tam informacja, że obraz został namalowany przez 70-letniego malarza Daniela dla sekretarza społeczności ormiańskiej. W ówczesnym Stanisławowie gmina ormiańska była liczna. Początkowo Ormianin przechowywał obraz w swoim domu. Gdy prawie oślepł, gorąco modlił się przed obrazem. Stał się cud – odzyskał wzrok i zobaczył łzy na twarzy Matki Bożej. Oddał obraz do kościoła. Łzy na obrazie stały się jeszcze bardziej widoczne. Cud został oficjalnie odnotowany przez komisję składającą się z osób świeckich i duchownych 22 sierpnia 1742 roku. Płótno, którym ocierano łzy z oblicza Matki Boskiej również stało się kościelną relikwią. W rocznicę wydarzenia, 22 sierpnia, płótno było wystawiane, aby każdy mógł je dotknąć. Następnie wystawiano je co soboty. Obraz, który stał się relikwią dla wszystkich chrześcijańskich wyznań w mieście, słynął za sprawą licznych uzdrowień i cudów.

Na znak wdzięczności za otrzymane łaski ludzie pozostawiali przy obrazie złote i srebrne wota. Kościół ogłoszono jako odpustowy dla katolików, grekokatolików i Ormian. Mijały stulecia, a do obrazu wędrowali ludzie z różnych zakątków. W 1936 roku w 23 szafkach wokół obrazu przechowywano 738 wotów. W 1937 roku obraz został ukoronowany. Koronację poprzedziła ogromna praca. Trzeba było udowodnić wiek ikony, szerzenie kultu w mieście i okolicy oraz zaświadczyć cuda i łaski. Koronację utrwaliła na taśmie Polska Agencja Telegraficzna.

Wizerunek Matki Bożej Łaskawej, po zakończeniu II wojny światowej został przewieziony do Gdańska, przez księdza Kazimierza Filipiaka. Obecnie obraz jest w kościele św. Piotra i Pawła w Gdańsku.

Sabina Różycka

(Fot. Polska Agencja Telegraficzna)

Inf. red. Dominikanin Sadok Barącz w opracowaniu „Cudowne obrazy Matki Najświętszej w Polsce” wydanym w 1891 roku pisał: W kościele ormiańskim jest podobizna obrazu Matki Najśw. Częstochowskiej, malowana przez starca 70-letniego dla jakiegoś pisarza Dominika, który modląc się przed tymże, z bólu ócz uleczony został. W roku 1742 dnia 22 sierpnia Dominik i inni ludzie widzieli łzy obfite z tego obrazu płynące. Wszyscy rzucili się jako do skutecznej opieki w swych potrzebach, a dnia 22 października w przytomności dziedziców miasta, szlachty okolicznej, wojska polskiego i za współudziałem duchowieństwa trojga obrządków, zaprowadzone zostało 40-godzinne nabożeństwo, które lud Introdukcyą nazywa. Cuda potwierdził Jakób Augustynowicz, arcybiskup ormiański dnia 24 maja 1753 roku. Zebranych jest 33 w dziełku Jakóba Manugiewicza, proboszcza: „Godzinki o Najśw. Maryi Pannie w obrazie stanisławowskim łaskami sławnej”, wydanem w roku 1777, przedrukowanem w roku 1860.

Ze strony sanktuarium Matki Bożej Łaskawej w kościele św. Piotra i Pawła w Gdańsku: Obraz Matki Bożej jest wierną kopią wizerunku jasnogórskiego, lecz bez blizn na twarzy Bogarodzicy i pochodzi prawdopodobnie ze szkoły polskiej wieku XVII. Namalowany jest temperą na płótnie, rozpiętym na sosnowej desce. W kronikach kościoła ormiańskiego odnotowano, że został namalowany na życzenie pisarza gminy ormiańskiej w Stanisławowie, który potem modląc się przed tym obrazem, został wyleczony ze ślepoty. Wkrótce inni ludzie zaczęli doświadczać niezwykłych łask i w powszechnej opinii tych stron, stanisławowski wizerunek dorównywał jasnogórskiemu. Czciciele Matki Bożej Łaskawej mówili: „Jeżeli nie możesz odbyć pielgrzymki do Częstochowy i tam upaść na twarz przed Jasnogórską Panienką, udaj się do niej w Stanisławowie, a nie zawiedziesz się w swojej nadziei”. Niewyczerpana w swej dobroci śpieszyła Matka Boża Łaskawa z pomocą tym, którzy zwracali się do niej z ufnością. Przed obrazem dokonało się wiele cudów, między innymi, uzdrowienia z choroby oczu oraz febry. Do 1883 r. zanotowano 738 cudów potwierdzonych przez abpa Mikołaja Isakowicza.

Tekst ukazał się w nr 1 (197) za 17-30 stycznia 2014

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X