We wsi Zimna Woda pod Lwowem 29 sierpnia została zapalona watra – ognisko Festiwalu „Dzwony Łemkowszczyzny”.
– Po II wojnie światowej we wsi zamieszkało ponad 2 tysiące. Łemków – powiedział dziennikarzowi Kuriera Galicyjskiego Wołodymyr Hutnyk, wójt Zimnej Wody. – Ja też pochodzę z rodziny łemkowskiej.
Skupiska Łemków są też w sąsiedniej wsi Rudno i w okolicznych miejscowościach, jak również w samym Lwowie.
Dwudniowa impreza na stadionie leśnym w Zimniej Wodzie zgromadziła kilka tysięcy Łemków i sympatyków kultury łemkowskiej z obwodu lwowskiego, a także z iwano-frankiwskiego i tarnopolskiego. Gości przywitali przewodniczący lwowskiej państwowej administracji obwodowej Oleg Syniutka oraz przewodniczący lwowskiej rady obwodowej Petro Kołodij.
Zaprezentowana została wystawa dokumentalna o przymusowym przesiedleniu Łemków na Ukrainę Sowiecką oraz o deportacji na Ziemie Odzyskane. Nie zabrakło też świadków tych tragicznych wydarzeń. Wieczorem można było obejrzeć film o Nikiforze. Słychać było pieśni łemkowskie w wykonaniu zespołów folklorystycznych z Zimnej Wody, Rudna, Kałusza, Obroszyna, Borysławia, Buczacza. Na kiermaszu książek o Łemkach zauważyłem też gazetkę Ogólnoukraińskiego Towarzystwa „Łemkowszczyzna” – „Dzwony Łemkowszczyzny” z portretem Prezydenta RP Andrzeja Dudy. Autor artykułu, do którego ilustracją była fotografia polskiego prezydenta stwierdzał, że nowy prezydent państwa polskiego ma też korzenie łemkowskie.
– Proszę nie traktować tego poważnie – uprzedziła mnie z uśmiechem jedna z łemkowskich działaczek. – To nazwisko jest rozpowszechnione w różnych zakątkach Karpat. Również wśród Łemków.
{gallery}gallery/2015/watra{/gallery}
Greckokatolicki ks. mitrat Anatol Duda, który przewodniczył niedzielnej mszy św. dla uczestników Festiwalu homilię wygłosił po łemkowsku. Przemawiał też po zakończeniu liturgii. Wzywał rodaków do pielęgnowania tożsamości. Prosił też obecnych o wsparcie dla walczących na wschodzie kraju ukraińskich żołnierzy, z jednoczesnym wezwaniem do modlitwy o pokój na Ukrainie. Życzenia przekazał też ks. Myron Mychajłyszyn, Łemko z Polski.
Łemkowie na Ukrainie już od lat organizują swoje festiwale w Monasterzyskach, Kałuszu, Borysławiu, w Nahirnym (dawnych Uhercach Zapłatyńskich) koło Sambora a także w Kostrynie na Zakarpaciu, dokąd sięgają na wschodzie tereny zamieszkałe przez Łemków.
Konstanty Czawaga