Ks. Józef Smaczniak – zapomniany bohaterski kapłan (1895–1942) Kościół w Nadwórnej (pl.wikipedia.org)

Ks. Józef Smaczniak – zapomniany bohaterski kapłan (1895–1942)

8 sierpnia br. w rzymskokatolickim kościele parafialnym w Nadwórnej została umieszczona marmurowa płyta upamiętniająca tamtejszego proboszcza – księdza Józefa Smaczniaka, gorliwego kapłana i żarliwego patriotę, filantropa, uczestnika konspiracji podczas II wojny światowej, zamęczonego w stanisławowskim więzieniu.

To komemoratywne przedsięwzięcie dokonało się z inicjatywy i staraniem Stowarzyszenia „Res Carpathica” z Warszawy przy pełnym wsparciu i współpracy z gospodarzem świątyni ks. proboszczem Mateuszem Świstakiem oraz akceptacji ze strony ks. arcybiskupa metropolity lwowskiego Mieczysława Mokrzyckiego. Zostało sfinansowane przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego Rzeczypospolitej Polskiej oraz wymienione Stowarzyszenie „Res Carpathica”. Projekt tablicy, z tekstami w językach polskim i ukraińskim, wykonał art. rzeźb. Krzysztof Jurków, on też podjął się jej wykonania i zainstalowania w kruchcie nadwórniańskiej świątyni – w jej najstarszej części, tzw. „starym kościele”.

Kościół w Nadwórnej (pl.wikipedia.org)

Tu wypada przytoczyć najistotniejsze fakty z biografii ks. Smaczniaka, w oparciu o publikację „Całe życie uczył miłości Boga i Polski – rzecz o ks. Józefie Smaczniaku”, autorstwa Marka Zalotyńskiego, Rocznik Mielecki 2011.

Józef Smaczniak ps. okupacyjny „Nadworny” urodził się 22 października 1895 w Rzochowie koło Mielca jako syn Kaspra i Marianny z domu Siewierskiej. W roczniku 1913/14 ukończył c.k. Gimnazjum w Mielcu, w 1915 r. wstąpił jako alumn do lwowskiego seminarium, studiując jednocześnie na Uniwersytecie Lwowskim; w 1919 r. ukończył Seminarium Duchowne we Lwowie i został wyświęcony. Następnie, od 1 września 1919 do 31 sierpnia 1923 r. był wikariuszem w Janowie koło Lwowa, zaś od 1 września do 31 sierpnia 1928 r. – w parafii św. Wojciecha w Cieszanowie. Tam to, m.in. z jego inicjatywy, powstało w 1925 r. Prywatne Miejskie Seminarium Nauczycielskie Koedukacyjne; już w tym czasie był bardzo czynny społecznie. Od 1 września 1929 r. do 20 sierpnia 1931 r. przebywał jako wikary w Złoczowie, będąc w tamtejszym gimnazjum nauczycielem religii i historii. W 1931 r. przybył do Nadwórnej (powiatowego miasta k. Stanisławowa), gdzie do października 1933 r. był administratorem i wikarym, a później, jako następca ks. Tomasza Trzebuni – proboszczem tamtejszej parafii Wniebowzięcia NMP i opiekunem m.in. filialnej kaplicy w Rafajłowej (w której co dwa tygodnie odprawiał niedzielną mszę świętą) należącej do nadwórniańskiej parafii. Tam to, na nieodległej od tej wsi Przełęczy Rogodze Wielkie, dokonał poświęcenia nowo ustawionego (w następstwie zniszczonego poprzedniego, drewnianego) tym razem żelaznego (zachowanego do dziś) Krzyża Legionów. Niebawem doprowadził do rozbudowy kościoła w Nadwórnej, dał się też poznać jako organizator tamtejszego szkolnictwa – w 1936 r. współtworzył w tym mieście gimnazjum, w którym uczył religii i historii. Doprowadził także do wybudowania w Nadwórnej Domu Parafialnego – polskiego centrum kulturalno-oświatowego. Działalność ks. Smaczniaka została zauważona i uhonorowana – w 1936 r. przyjął z rąk prezydenta Ignacego Mościckiego Złoty Krzyż Zasługi.

W czasie okupacji sowieckiej, a później niemieckiej prowadził w Nadwórnej aktywną pracę konspiracyjną, skupiając wokół siebie ruch oporu na tym terenie. Organizował akcje wysyłania paczek z pomocą polskim rodzinom deportowanym w głąb Rosji, wspierał i pomagał Żydom, kierował punktem przerzutu przez Gorgany poczty kurierskiej pomiędzy okupowanym krajem a Rządem RP na uchodźctwie. Należy tu przywołać fakt uratowania księdza z rąk sowietów, kiedy próbowano go aresztować podczas powrotu z Rafajłowej kolejką – wtedy podczas kontroli w wagonach za księdzem wstawili się pasażerowie (Ukraińcy i Żydzi). Po wkroczeniu Niemców, mimo że został uprzedzony przed aresztowaniem przez Gestapo i mógł zbiec, odmówił pomocy i pozostał na miejscu. Po zatrzymaniu w dniu 17 sierpnia 1941 r. został poddany okrutnemu, niemal rocznemu śledztwu, podczas którego nikogo nie wydał. Zmarł 17 czerwca 1942 r. na tyfus w niemieckim więzieniu w Stanisławowie. Miejsce pochówku ks. Smaczniaka jest nieznane, spoczywa bezimiennie prawdopodobnie w Czarnym Lesie koło Stanisławowa.

Kilka słów należy również poświęcić historii świątyni w Nadwórnej. Pierwszy, drewniany kościół wznieśli tam w 1599 r. Paweł i Mikołaj Kuropatwowie. Po jego zniszczeniu w 1609 r. Helena Bełżecka ufundowała w 1713 r. nowy, murowany w stylu baroku. W latach trzydziestych XX w. został on znacząco powiększony przez dobudowanie nowej większej części stanowiącej nawę z zamkniętym półkoliście prezbiterium. W następstwie, współczesna budowla posiada fasadę będącą fragmentem pierwotnym z zachowanymi masywnymi zdwojonymi pilastrami i o wyniosłym szczycie z wolutami. Poświęcenia tak przebudowanego kościoła dokonano pod koniec września 1939 r. – zgodę na to wydała już miejscowa sowiecka władza, co świadczy o wysokiej pozycji kapłana i szacunku, jakim się cieszył w społeczeństwie Nadwórnej. Po II wojnie światowej kościół został przeznaczony na magazyn i dopiero w 1991 r. oddano go wiernym, wtedy też został odremontowany. Obecnie kościół wymaga kolejnych poważnych prac remontowych (m.in. odwodnienia terenu, osuszenia fundamentów i ścian, wymiany okien i instalacji elektrycznej), zaś zdobycie potrzebnych na nie funduszów przekracza możliwości lokalnej parafialnej społeczności, stąd jak najbardziej uzasadnione tu jest oczekiwanie na szersze wsparcie finansowe, nie tylko od indywidualnych darczyńców, ale przede wszystkim właściwych instytucji ze strony polskiej.

Płyta upamiętniająca ks. Józefa Smaczniaka (fot. Krzysztof Jurków)

Uroczyste odsłonięcie płyty poświęconej ks. Smaczniakowi w kościele w Nadwórnej jest zaplanowane na 25 października br. – to data bliska 125. rocznicy jego urodzin. Jeśli okoliczności pozwolą, wydarzeniu będzie towarzyszyć lokalna sesja historyczna poświęcona jego bohaterowi, w której uczestniczyć będą miejscowi parafianie, goście z Polski (m.in. z rodzinnej parafii ks. Smaczniaka z Rzochowa-Mielca, przedstawiciele fundatorów) oraz reprezentanci miejscowych władz i regionaliści z Nadwórnej. O możliwości i miejscu zorganizowania powyższego będziemy informować na łamach Kuriera Galicyjskiego z wyprzedzeniem wobec daty planowanych zdarzeń.

Jan Skłodowski
Tekst ukazał się w nr 15 (355), 18 – 31 sierpnia 2020

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X