Kolberg na majowe nabożeństwo

Kolberg na majowe nabożeństwo

W ramach Roku Kolberga w kolejnych numerach „Kuriera Galicyjskiego” prezentujemy pieśni wsi polskich Ziemi Lwowskiej i okolic, zebrane w XIX w. przez Oskara Kolberga. W maju, tradycyjnie kojarzonym z nabożeństwami maryjnymi, drukujemy zanotowaną przez Kolberga pieśń ze Zborowa koło Tarnopola ku czci Matki Bożej.

Polska tradycja majowych nabożeństw wyrasta z kościoła jezuitów w Tarnopolu. To właśnie tam w 1838 odprawiano pierwsze majówki. Kilkanaście lat później były popularne w całej Polsce, a pieśń lwowskiego jezuity Karola Antoniewicza „Chwalcie łąki umajone” stała się nieodłączną częścią majowych modlitw maryjnych.

„Przede wszystkim pragnę wam podziękować za to, żeście tutaj przywieźli z sobą ten kawał Polski, jakim jest nabożeństwo majowe. Takie prawdziwie polskie nabożeństwo majowe, jakie się odprawia w każdym kościele na ziemi polskiej” – mówił do pielgrzymów z Polski papież Jan Paweł II w maju 1980 roku. Popularne majówki odprawiano w kościołach, kaplicach i obok przydrożnych figurek umacniając kult Matki Boskiej. Kult ten stał się jedną z cech polskiego katolicyzmu, a nabożeństwa przyczyniały się do rozwoju życia wewnętrznego i pogłębiania przekonań religijnych.

Leżący niedaleko Tarnopola Zborów mógł być jednym z pierwszych ośrodków, gdzie wprowadzano i popularyzowano majowe modlitwy. Wiadomo, że pieśń maryjną ze Zborowa zapisaną przez Oskara Kolberga, wierni śpiewali przy obrazie Matki Bożej Zborowskiej. Obraz malowany na dębowej desce według lokalnej tradycji miał ofiarować miastu król Jan III Sobieski. W aktach parafialnych zachowała się informacja, że król woził obraz (kopię MB Śnieżnej z bazyliki Santa Maria Maggiore) na wyprawy wojenne. Ponoć kiedy kapelan królewski Kazimierz Piekarski został proboszczem w Zborowie, w 1683 roku poprosił króla o przekazanie obrazu dla parafii zborowskiej. Tyle mówi lokalny przekaz i choć nie ma potwierdzonych informacji, że obraz należał kiedykolwiek do króla, to jednak z całą pewnością za sprawą modlitw do Matki Boskiej miały miejsce liczne cuda. Niektóre z nich – „dobrodziejstwa przy tym obrazie doznane” – zapisał ks. Walenty Czechowicz.

Dzięki ks. Janowi Pawlickiemu obraz został ocalony po pożodze II wojny. Po długiej wędrówce Matka Boża Zborowska trafiła do biskupiej kaplicy Kurii w Lubaczowie.

Panno w zborowskim łaskawa obrazie,
Wejrzyj na sług swych w każdym ciężkim razie;
Wejrzyj na miasto Tobie ulubione,
Weź go w obronę.

Tyś się z królewskich tu, Jana Trzeciego,
przeniosła gmachów, abyś zborowskiego
kościoła Panią i Królową była,
nam dziedziczyła.

Wiedeńskie wojska Tyś uszykowała,
Tyś bisurmańskie szyki połamała,
stamtąd tu do nas prędkoś pośpieszyła,
byś nas broniła.

I któż nie doznał Twej, Matko, obrony,
Gdy kozak, Moskal, burzył z każdej strony:
myśmy w pośrodku wszyscy ocaleli,
bośmy Cię mieli.

Niechże i teraz doznajem ratunku,
kto się do Ciebie udaje w frasunku,
czyli w chorobie, czyli w ostatku
jest w niedostatku.

Głód, ogień, wojnę, niech Twoja przyczyna
ubłaga nam gniew u Twojego Syna,
wyjednaj, aby uśmierzył zarazy,
Panno bez zmazy.

O to Cię, Matko łaskawa, prosimy,
oczy i serca do Ciebie wznosimy,
ratuj nas, ratuj tę dziedzinę,
w śmierci godzinę.

Beata Kost, Michał Piekarski
Tekst ukazał się w nr 9 (205) za 16-29 maja 2014

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X