Jerzy Petrus we Lwowie

Jerzy Petrus we Lwowie

Szczególne znaczenie ma kształcenie konserwatorów. Na Ukrainie odczuwa się ciągły brak fachowców, przede wszystkim konserwatorów rzeźby i rzemiosła artystycznego. W Polsce na wysokim poziomie są studia akademickie w tej dziedzinie. Młodzi konserwatorzy z Ukrainy przyjeżdżają więc do nas na studia i praktyki. Obecnie mamy na Ukrainie partnerów po studiach, którzy potrafią organizować owocną współpracę. Młodzi ludzie z Ukrainy często przyjeżdżają do nas na konsultacje czy też dla kontynuacji studiów doktoranckich.

Często wyjeżdżam w sprawach konserwacji zabytków poza granice kraju. Na przykład na Łotwę, gdzie od lat już prowadzimy prace przy XVIII-wiecznym ołtarzu w kościele w Krasławie. Bardzo pracochłonne są prace konserwatorskie na Białorusi. Wymaga to dużego wysiłku, częstych wyjazdów i konsultacji. Nie ma żadnych spektakularnych osiągnięć, jest systematyczna praca codzienna, nawet monotonna, ale to praca, która ma charakter podstawowy. Przyniesie dobre wyniki i następne pokolenia będą z niej korzystać.

 

Podobne prace prowadzimy też na Ukrainie. Nie tak dawno wróciłem z Łopatyna, koło Lwowa, gdzie w kościele katolickim są odnawiane freski znanego polskiego malarza XVIII wieku Stanisława Stroińskiego. Za pieniądze parafii odbudowywana jest dzwonnica. Działa tam bardzo aktywnie ksiądz Marek Wojnarowski. W miejscowości niedaleko Krzemieńca odnaleziono zakopane jeszcze w czasie wojny dzwony. Odnowiono je i przywieziono do Łopatyna. Zostaną zawieszone na odbudowanej dzwonnicy. Entuzjastów ratowania i konserwacji zabytków mamy też we Lwowie. Współpraca przy konserwacji zabytków lwowskich układa się nam naprawdę znakomicie.

Wawel
Zamek królewski na Wawelu wymaga stałej konserwacji. Wiele trudnych spraw mamy już za sobą. Muzeum podlega bezpośrednio MKiDN. Postępujące prace konserwatorskie wymagają wielkiego wysiłku i wielkich pieniędzy. Odnawiamy wnętrza, zakończyliśmy pracę na wielkim dziedzińcu zamkowym. I to przy bardzo intensywnym ruchu turystycznym. Zorganizowaliśmy nowoczesne Centrum Obsługi Turystów. Mogą tam nie tylko kupić bilety, ale i pamiątki, napić się kawy czy herbaty, zjeść obiad, uzyskać informację o różnych wydarzeniach kulturalnych na Wawelu i w Krakowie.

W sprawach konserwacji zamku pomaga nam Społeczny Komitet Odnowy Zabytków Krakowa (SKOZK). Ważnym źródłem dochodów muzeum są turyści. Druga część budżetu pochodzi z dotacji MKiDN. Konserwacji wymagają również mury otaczające zamek, przede wszystkim mur od strony ul. Kanoniczej, zamykający wzgórze od strony katedry Wawelskiej. Prace te są finansowane przez Narodowy Fundusz Rewaloryzacji Zabytków Krakowa. Naprawiane są też drogi dojazdowe do Zamku. Na Wawelu pracuje ok. 300 osób o bardzo różnych kwalifikacjach: od historyków sztuki począwszy po pracowników administracyjnych.

Wystawa poświęcona Sapiehom
Bardzo się cieszę, że udało mi się pokierować organizacją wystawy poświęconej magnackiej rodzinie Sapiehów. Z tego zasłużonego w Polsce i na Litwie rodu pochodziło dziesięciu senatorów RP, kanclerze, hetmani, wojewodowie i mecenasi sztuki. Wystawa została zorganizowana zarówno ze zbiorów wawelskich, jak i innych muzeów. Część przedmiotów sprowadzono z Wilna ponieważ mamy dobre kontakty z wileńskimi muzealnikami i historykami sztuki.

Badania nad zbiorami sapieżyńskimi utrudniał fakt ich rozproszenia po różnych muzeach. Podczas II wojny światowej zbiory z Krasiczyna – rodowej rezydencji Sapiehów, trafiły na przechowanie do piwnic pałacu arcybiskupiego w Krakowie. Wówczas metropolitą krakowskim był książę Adam Sapieha. Po jego śmierci państwowy Urząd Bezpieczeństwa, organizacja bardzo groźna ideologicznie, skonfiskował zbiory. Wielu księży krakowskich aresztowano i wytoczono im procesy jako agentom Watykanu. Zbiory Sapiehów częściowo przekazano do różnych muzeów w Krakowie, Łodzi, Warszawie, Poznaniu. W trakcie przygotowania wystawy zajmowałem się bardzo czasochłonną kwerendą tych zbiorów. Owocem tego był katalog, który wydrukowaliśmy z okazji wystawy.

Portret polski
Badam również dzieje portretu polskiego. Współpraca z lwowskimi muzeami układa się znakomicie, zwłaszcza z Galerią Obrazów i Muzeum Historycznym. Są w posiadaniu ogromnej kolekcji portretów staropolskich – ok. 3000 obrazów. To jeden z najliczniejszych zbiorów, bez znajomości z którym nasza wiedza o portrecie polskim byłaby bardzo uboga. Współpraca z lwowskimi muzeami służy też sprawie pełnej inwentaryzacji tych zbiorów. Po zakończeniu prac będziemy mogli wydać naukowo opracowany katalog. Praca ta zainteresowała również MKiDN i nabiera wielkiego rozpędu. Niestety, mam dużo pracy papierkowej. Ale nie ma na to rady.

Jurij Smirnow
Tekst ukazał się w nr 4 (152), 28 lutego – 15 marca 2012

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X