Janusz Cisek we Lwowie

Janusz Cisek we Lwowie

Wizyta podsekretarza stanu w polskim MSZ, Janusza Ciska we Lwowie poświęcona była zapoznaniu się z sytuacją polskich organizacji i mediów na Ukrainie. Sytuacji, która w tym roku, po przekazaniu środków budżetowych z Senatu RP do MSZ, do połowy lipca nie może się wykrystalizować. Kurier pisał już o tym niejednokrotnie. Chodzi głównie o finansowanie stowarzyszeń, towarzystw, prasy i programów radiowych na Ukrainie.

18 lipca w gmachu konsulatu generalnego RP we Lwowie odbyło się spotkanie Janusza Ciska z przedstawicielami mediów polskich na Ukrainie. Media są w szczególny sposób czułe na brak funduszy. To tzw. projekty ciągłe, sens jakich polega na nieprzerwanym i systematycznym procesie wydawania periodyków lub emisji audycji radiowych czy telewizyjnych. Polskie media na Ukrainie działając od wielu już lat, uformowały stałe kręgi wiernych czytelników czy słuchaczy, w wielu wypadkach były jedynym słowem polskim w swoich regionach i nieraz służyły za materiał do praktycznej nauki języka polskiego. Minęło pół roku budżetowego i niektóre wydawnictwa dopiero teraz otrzymały informację o nieprzyznaniu finansowania, inne media – o sumach, które nie wystarczą na opłaty dotychczasowych usług, świadczonych „awansem” i „na słowo”, niektóre wydawnictwa z prywatnych funduszy wydawały swoje pozycje, bo czytelnik czekał. Co dalej?

Na to pytanie minister nie miał gotowej odpowiedzi. Chociaż jak zaznaczył na wstępie, zdaje sobie sprawę z tego, że media polskie są „…jedną z najskuteczniejszych form utrzymania polskości, szczególnie tutaj na terenach Ukrainy, na terenach dawnej Rzeczypospolitej. Ten rok jest pierwszym, w którym środki będą dysponowane według nowych zasad, po przyjęciu ustawy budżetowej w marcu, po rozpisaniu konkursów, dopiero 18 maja finansowanie zostało określone. Jest to podstawą do podpisywanie umów i ubieganie się o przyznane kwoty. W tym roku konkurs zostanie rozpisany już w październiku, tak, aby do grudnia podać do wiadomości środki, którymi będziecie mogli państwo dysponować w roku następnym…”

Niestety to są dopiero plany na rok 2013, a co w tym roku? Środki zostały przyznane, ale są trudności z ich realnym otrzymaniem. W wypadku wielu mediów związane jest to z faktem niepodpisania umowy pomiędzy MSZ a Fundacją „Pomoc Polakom na Wschodzie”, pomimo rozstrzygnięcia konkursu w połowie maja. Ministerstwo, bez tej umowy nie może przelać na konto fundacji środków na działalność organizacji na Ukrainie. I tu koło się zamyka – środki są, ale kiedy można będzie je otrzymać nikt nie wie.

O tych kłopotach – wspólnych dla wszystkich mediów: „papierowych”, internetowych, czy „dźwiękowych” w bardzo emocjonalny sposób mówili redaktorzy: Kuriera Galicyjskiego Mirosław Rowicki, Krynicy – Dorota Jaworska, Monitora Wołyńskiego – Walenty Wakoluk, Dziennika Kijowskiego – Eugeniusz Gołybard, Naszych Dróg – Terasa Dutkiewicz, redaktor polskiej rozgłośni we Lwowie – Teresa Pakosz.

Zebranych bulwersowała też kwestia „konkursu” – jako procedura przyznawania środków przez MSZ.

Ze swej strony minister Cisek zasugerował, że celowym byłoby oprzeć się na najsilniejszych mediach na Ukrainie. Inne dotychczasowe media mogłyby z nimi współpracować np. w formie dodatków regionalnych. Dawałoby to w efekcie pełny przekrój tematyki ważnej dla środowisk polskich na Ukrainie i podnosiło poziom samego wydania. Propozycja ta pozostała bez komentarzy. To kwestia przyszłości.

Następnie minister Janusz Cisek spotkał się z przedstawicielami organizacji skupiających Polaków w lwowskim okręgu konsularnym. Tu, chociaż problemy są podobne, to emocji było o wiele mniej, ponieważ działalność towarzystw, może być prowadzona przy mniejszych środkach i z niektórych pozycji działalności można na jakiś czas zrezygnować. Jedna z kwestii poruszonych na tym spotkaniu wywołała jednak rezonans. Chodziło o wystawianie wiz dla dzieci i młodzieży, która latem wyjeżdża na szkolenia i wczasy do Polski i uczestników zespołów artystycznych, dla których lato też jest okresem festiwali i występów w Kraju. W niektórych konsulatach wystawiane są wizy krótkoterminowe, praktycznie na jeden wyjazd. Wiadomo, że paszporty dziecięce nie mają tyle stron jak dla dorosłych – 3…4 wizy i już trzeba wyrabiać nowy dokument. To znaczne koszta, na które nie zawsze stać rodziców. Wystawianie wizy rocznej, mogłoby tą sytuacje zmienić i dać możliwość dzieciom podróżować do Kraju również i w okresie roku szkolnego. Szczególnie akcentowano problem rejestracji internetowej w konsulatach. Ale ten problem wymaga szczególnej uwagi ze strony ministerstwa i jakichś nowych rozwiązań, o których powinni zadecydować specjaliści.

Kolejnym punktem pobytu ministra Janusza Ciska było spotkanie z władzami miasta w sprawie lokalu pod Dom Polski we Lwowie.

Krzysztof Szymański

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X