Jak przygotować ucznia do zwycięstwa

Jak przygotować ucznia do zwycięstwa

Corocznie Konsulat Generalny RP we Lwowie organizuje Konkurs Wiedzy o Kulturze i Języku Polskim pt. „Znasz-li ten kraj?…”. Celem projektu jest wymiana doświadczeń uczniów i nauczycieli, pozytywna rywalizacja i integracja środowiska młodzieżowego. Z autorem testów konkursu dr. Jerzym Kowalewskim rozmawiała Renata Klęczańska.

W jaki sposób tworzysz testy, jak wyznaczasz zakres materiału do opanowania przez ucznia?
Z racji udziału w pracach Grupy Ekspertów MEN nad „Podstawą programową dla uczniów polskich uczących się za granicą”, chciałem przełożyć idee kanonu wiedzy o Polsce i polskiej kulturze na praktyczne testowanie. W założeniach inicjatywy MEN leży bowiem stworzenie wspólnej podstawy dla wszystkich punktów nauczania języka polskiego i kultury polskiej na świecie. Należy w tym celu opracować coś w rodzaju „testów kulturowych” opartych na wspólnie i ogólnie przyjętym kanonie wiedzy o Polsce i polskiej kulturze. Zatem: treści „Podstawy” znalazły się w testach.

W I edycji przyjęliśmy za zakres materiału dostępne powszechnie na Ukrainie podręczniki „Pokochaj polską mowę” i „Strzeż polskiej mowy”.

Od II edycji, gdy Podstawa była już dostępna w Internecie i na Ukrainie została przerobiona na program nauczania (też dostępny tylko – niestety – drogą elektroniczną), opracowaliśmy regulamin, w którym podane zostały zakresy wiedzy dla poszczególnych grup, „kompatybilne” z Podstawą i wspomnianym programem nauczania.

Jeśli zaś chodzi o testy językowe, to tu: dla grupy młodszej są przewidziane wymagania z Podstawy, dla grupy średniej jest to poziom B1 (według standardów egzaminów certyfikatowych z języka polskiego jako obcego), w grupie najstarszej – B2. Od początku chcieliśmy włączyć nauczanie (i testowanie) języka w system certyfikacji. W II edycji zadania były częściowo przygotowane przez Komisję Poświadczania Znajomości Języka Polskiego jako Obcego w ramach testowania „wersji junior”. Gdy egzaminy „ruszą” – prawdopodobnie wrócimy do tej koncepcji. A na razie (edycje III i IV) język był testowany w oparciu o tekst, co jest realizacją koncepcji programu kulturowego (i metody kulturowej), którym się zajmuję i którego czuję się skromnym twórcą i propagatorem.

Jak oceniasz stopień trudności dla poszczególnych grup?
Wyniki pokazują, że testy są za trudne, ale, moim zdaniem, nie wynika to z ich trudności (choć oczywiście można dyskutować nad poszczególnymi pytaniami). Dzieci nieźle radzą sobie z gramatyką (teoretycznie), gorzej, ale „w normie”, z pisaniem, najlepiej z rozumieniem tekstów. Widać wyraźne problemy ze słuchaniem. Widać, że w szkołach uczniowie nie słuchają – bo z czego?

Brakuje autentycznych materiałów i uczniowie z dalszych stron, gdzie nie ma polskiej telewizji i radia, mają problem. Nie umieją też robić testów. Wpisują „to, co słyszą”, ale z błędnymi końcówkami gramatycznymi, których nie słyszą. Nie sprawdzą, czy wpisana forma ma sens gramatyczny w sąsiedztwie innych słów. W tym roku, np. trzeba było wpisać słowo „felietonista”, ale ani jedno dziecko (na 28 w grupie) go nie wpisało. Koncepcji było wiele – telefonista, telegrafista, nawet wolejbolista.

W zadaniach „na rozumienie globalne” wyniki zazwyczaj są dobre, bo język polski jest dobrze rozumiany. Testy są przygotowywane z nagrań autentycznych (radio, telewizja, programy edukacyjne, Internet), dostosowane poziomem i treścią do wieku. Są też (nawet te językowe) oparte na tematach kultury. I tu nieraz można wypełnić test (albo jego część) bez słuchania. Gdy jednak nie ma wiedzy – trzeba informację usłyszeć. W tym roku zaskoczyło mnie, że większość dzieci wpisywała błędną odpowiedź, że król Jan III Sobieski urodził się w Gdańsku. A przecież uczestnicy konkursu pochodzą z lwowskiego okręgu konsularnego, więc powinni znać zamek w Olesku. Czasami jest tak, że na lekcjach poznają wiele o Warszawie, a mało o swoich okolicach w kontekście polskim.

Najgorzej wypadają dzieci najmłodsze, więc prawdopodobnie formuła testu dla nich się zmieni – choć na wypracowanie nowej formuły, takiej, w której dzieci pochwalą się wiedzą, a nie wykażą niewiedzą, jest jeszcze czas. Być może powstanie „zespół ekspertów”, który wspólnie wypracuje taką formułę.

Czy dostrzegasz postęp w przygotowaniu dzieci na przestrzeni między I a IV konkursem?
Dzieci startujące po raz kolejny są przygotowane lepiej. Smuci fakt, że wiele dzieci przyjeżdża nieprzygotowanych do prezentacji ustnej, a właśnie ta prezentacja tak naprawdę ma charakter decydujący o wyniku olimpiady. Wiele do życzenia pozostawia też forma „socjokulturowa” – jest to ich nieraz pierwszy w życiu egzamin, może warto by było „zrobić dobre wrażenie” – od stroju po, np. jakieś podziękowanie organizatorom. Ale to już „zasługa” szkoły (i rodziców). Co roku zdarzają się zarówno dzieci świetnie przygotowane, jak te mniej. Myślę, że proporcje zmieniają się jednak na korzyść.

Co roku zabierasz testy do analizy. Co sprawia dzieciom najwięcej trudności?
W teście językowym: pisanie – są błędy (tego nie unikniemy), ale też brak kompozycji wypowiedzi i… (wciąż jeszcze) brak własnego zdania – a tego można się nauczyć. To już jest pytanie o stan edukacji polskiej na Ukrainie, cele dydaktyczne, idee kształcenia itd. Ogólny problem jest ze zwracaniem się do dorosłych, niestety – jak w szkole – tak na teście: panie Jerzy. A jest to forma niedopuszczalna.

W teście kulturowym widać braki w wiedzy geograficznej i historycznej, dzieci nie znają też literatury polskiej, nawet tytułów i autorów dzieł wskazanych w regulaminie (tych z Podstawy). Po prostu dramat. Wiadomo, że w szkołach sobotnich nie ma czasu na historię, geografię i literaturę, gdy trzeba się uczyć pisać i czytać, ale tu po pierwsze – z pomocą przychodzi idea programu kulturowego (i metody kulturowej), który „przy okazji” nauczania języka wprowadza bardzo wiele treści kulturowych, a po drugie – trzeba uwrażliwić nauczycieli na przekazywanie wiedzy regionalnej: jak historia –to wydarzenia w mojej okolicy w kontekście historii powszechnej; jak geografia – to najbliższa; jak literatura – to lokalna. No i warto wspomnieć, że np. zmarła Szymborska (wiedziało o tym 8 dzieci), że jest rok Korczaka (niecała połowa dzieci wiedziała kim był). Dzieci nie znają mapy Polski – regiony geograficzne, miasta, rzeki – to wielki problem. A można robić tyle „fajnych” ćwiczeń językowych na mapie. Np. na miejscownik, a co oko zobaczy, głowa zapamięta.

W jakim temacie chętnie i w miarę bez problemów się wypowiadają?
Ciekawe wypowiedzi zdarzają się nieraz podczas prezentacji ustnych. Do dziś jestem wzruszony prezentacją o mamie („Kim chcę być?”) – była niezwyczajna o zwyczajnej kobiecie, ciepła i pełna miłości dziecka. Oczywiście, najchętniej mówią o tym, co jest im bliskie, stąd komisje prowadzą raczej ciepłą rozmowę niż egzamin (bo wiedza jest raczej mizerna…). Szukamy talentów, osobowości. Ideą konkursu jest to, żeby dzieci z wiejskich szkółek i punktów nauczania też miały swój konkurs, na swoim poziomie i według swoich możliwości. W każdym dziecku jest „coś” – trzeba tylko to wydobyć, a czasami trudno mu się wydobyć, bo brakuje słownictwa. Ale nie to jest najważniejsze. Chcemy przede wszystkim docenić pracę dzieci, wkład włożony w przygotowanie, własne myślenie – ocenę rzeczywistości, łączenie faktów. Temu też służą pytania testowe, bardzo praktyczne: Co napiszemy na drzwiach w Święto Trzech Króli? – Jedna z odpowiedzi brzmiała: „Wesołych świąt”. Jak powitamy podróżników z Polski w Workucie – Najlepsza odpowiedź: „Teraz wstańmy i podziękujmy Panu Bogu”.

Jakieś ciekawostki, smaczki po analizie testów…
Zawsze podczas poprawy można znaleźć coś wesołego, np. dowiedziałem się w tym roku, że pan Tadeusz uciekał z Krakowa do Ameryki, albo, że z dziećmi w sierocińcu pracował (zamiast Janusza Korczaka). Albo, że Sowieci najechali na Polskę 22 VI 1919 roku! Nieraz sformułowania budzą uśmiech, jak np. (do prezesa): „Szanowny pan Grzegorz! Chciałam poznać się z panem”, (do Polaka w Workucie): „Przepraszam, czy pan może mnie poprowadzić do toalety” i wiele, wiele innych. Nieraz odpowiedzi są bardzo szczere, np. na pytanie, jak zapytać o toaletę, dziewczynka odpowiada: „Tak zwyczajnie”. I o to chodzi – żeby olimpiada była „taka zwyczajna”, dla dzieci, ale była też drogowskazem dla nauczycieli – jak „zwyczajnie – niezwyczajnie” uczyć.

Czy przewidujesz zmianę „formuły” na V konkurs?
Jestem jedynie „układaczem” testów. Zamawia je organizator konkursu: Konsulat Generalny RP we Lwowie. Zmiana formuły wisi w powietrzu. Z kilku rzeczy jednak nie zrezygnuję: teksty powinny być autentyczne (i ze słuchu i do czytania), jak również kulturowe. Uczestnicy muszą mieć frajdę i poczucie sukcesu, zakres wiedzy powinien zaś nie wychodzić poza kanon Podstawy, choć oczywiście może być mocno zredukowany. Marzy mi się konkurs otwarty, nie pisemny, ale w formie quizu, widowiskowy, multimedialny, może zamiast ustnych „egzaminów”? Jestem otwarty na wszelkie zmiany i oczywiście otwarty na dalszą współpracę z organizatorem, ale też na sugestie uczniów, nauczycieli i rodziców.

Dziękuję za rozmowę.

Info:
Dr Jerzy Kowalewski – od 1996 roku nauczyciel języka polskiego jako obcego na UJ, od 1998 nauczyciel języka i kultury polskiej na Białorusi i Ukrainie, asystent w Centrum Języka i Kultury Polskiej w Świecie UJ (2005-2008), metodyk nauczania języka polskiego oraz kultury polskiej poza Polską w Centrum Metodycznym w Drohobyczu (2008-2010), lektor na uniwersytetach: im. Tarasa Szewczenki w Kijowie (2004/2005) i im. Iwana Franki we Lwowie (obecnie), wykładowca na Uniwersytecie Pedagogicznym w Drohobyczu (2008-2010).

Jerzy Kowalewski jest propagatorem tzw. programu kulturowego w nauczaniu języka polskiego jako obcego i autorem wielu publikacji naukowych na ten temat, w tym książki „Kultura polska jako obca?”(2011) oraz zbioru lekcji realizowanych metodą kulturową pt. „Myślę po polsku” (2009). Jest współautorem materiałów do nauki języka polskiego na Wschodzie „Co nas łączy…” (2008, 2011). Brał udział w pracach Grupy Roboczej Państwowej Komisji Poświadczania Znajomości JPjO (2006-2008), Grupy Ekspertów MEN pracującej nad Podstawą programową dla uczniów polskich uczących się za granicą (2008-2009) i nad platformą edukacyjną „Włącz Polskę” (od 2010).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X