Duszpasterz o wielkim sercu

Duszpasterz o wielkim sercu

Wśród wielu milionów chrześcijan poświęcających swoje życie Bogu, pragnę przywołać postać, która w powojennej historii Kościoła złoczowskiego odegrała nieocenioną rolę. Biskup Jan Cieński odszedł 26 grudnia 1992 roku. To wspomnienie potrzebne jest nam wszystkim, a szczególnie młodemu pokoleniu, które niech przechowuje w pamięci i przekazuje następcom świadectwo jego wiary.

Jaka rodzina – taki kapłan
Przyszły duchowny, Jan Emanuel Józef Andrzej, urodził się 7 stycznia 1905 roku w Pieniakach koło Brodów, jako przedostatnie z dziesięciorga dzieci Marii Dzieduszyckiej i Tadeusza Cieńskiego. Był synem obrońcy Lwowa, znanego polityka lwowskiego, posła na Sejm Galicyjski, który po śmierci złożony został na Cmentarzu Obrońców Lwowa we Lwowie.

Z rodzinnego domu wyniósł głęboką wiarę i szacunek do nieprzemijających wartości prawdy i dobra. Zapewne te wartości były zalążkiem budzącego się powołania kapłańskiego, które dane było mu z łaski Bożej sformować w seminarium archidiecezji lwowskiej i realizować po święceniach kapłańskich, które otrzymał z rąk abp Bolesława Twardowskiego. 

Na pierwszą placówkę został skierowany 17 sierpnia 1938 roku do kościoła p.w. Wniebowzięcia NMP w Złoczowie. Przez 54 lata pełnił posługę kapłańską w kościele popijarskim. Kościół był czynny przez cały okres sowiecki, co na tym terenie stanowiło po wojnie prawdziwy ewenement. Wokół niego skupiały się rodziny pochodzenia polskiego. Nie wyjechał do Polski, lecz pozostał z wiernymi, aby bronić kościoła i wiary, jak największego skarbu, często narażając się na cierpienia i szykany, a nawet śmiertelne zagrożenie. Sądzę, że wiara na naszych dawnych Kresach przetrwała dzięki takim właśnie kapłanom, jak ks. bp Jan, który był oparciem moralnym, drogowskazem i wzorem postępowania.

Czasy agresji niemieckiej, a następnie szalejącego terroru stalinowskiego wymagały od duszpasterza heroicznej postawy. W latach powojennych, najtrudniejszych, ponieważ wielu kapłanów zostało zesłanych do obozów i łagrów, sam odwiedzał wiernych na terenie pięciu województw: lwowskiego, tarnopolskiego, rówieńskiego, wołyńskiego i chmielnickiego. Kapłańska gorliwość kazała mu docierać z posługą do najbardziej oddalonych zakątków i parafii. Nierzadko przemieszczał się pieszo, górskimi szlakami. Ze swą posługą szedł również do żołnierzy AK, więzionych na zamku złoczowskim. Pomagał każdemu bez względu na wyznanie, obrządek, czy wiarę.

Działalność ks. bp Jana coraz bardziej jednoczyła lokalną wspólnotę Złoczowa. Wspomagał swych parafian w potrzebie, zarówno materialnej, jak i duchowej. Wierni nazywali go świętym kapłanem.

Głosił płomienne kazania i przez wiele godzin wysłuchiwał spowiedzi wiernych. W okresie adwentu i wielkiego postu – po kilkanaście godzin dziennie. Przez Prymasa Polski kardynała Stefana Wyszyńskiego został tajnie wyświecony na biskupa w 1967 roku w Gnieźnie, przy zachowaniu wszelkiej ostrożności i całkowitej tajemnicy. Jako biskup prowadził taki sam tryb życia – spowiadał, chrzcił, odwiedzał chorych, głosił płomienne kazania. Mimo podeszłego wieku, utrudzony Pasterz w miarę swoich sił włączał się w duszpasterstwo parafialne. Jednak choroba coraz bardziej mu to utrudniała, aż zupełnie wyłączyła go z czynnego życia kapłańskiego. Odszedł do Pana 26 grudnia 1992 roku. Spoczął na cmentarzu w Złoczowie, w ukochanej przez siebie ziemi, której nigdy z własnej woli nie opuścił.

Mimo upływu lat postać ks. bp Jana Cieńskiego żyje nadal w sercach wielu ludzi. Do dziś jest godnym wzorem do naśladowania, nie tylko dla kapłanów, ale i świeckich katolików. Odwiedzając cmentarz i swoich zmarłych, nigdy nie zapominają przystanąć przy grobie kapłana, aby pomodlić się, zapalić znicz, położyć świeże kwiaty. Do dziś trwa żywa pamięć o nim, jako wielkim kapłanie, aktywnym duszpasterzu, heroicznym świadku wiary. O każdej porze dnia można przy jego grobie zastać kogoś modlącego się i pogrążonego w skupieniu. Pamięć o Wielkim Pasterzu z dnia na dzień wzrasta i przemienia się w kult zmarłego. 

W 20. rocznicę śmierci ks. bp Jana Cieńskiego staraniem ks. proboszcza Michała Hołdowicza ukazała się doskonale zredagowana i pięknie wydana książka „Niezłomny świadek wiary” poświecona kapłanowi diecezji lwowskiej, wieloletniemu pasterzowi kościoła w Złoczowie. Książka pozwala zachować w pamięci człowieka, którego dobroć i kultura duchowa otwiera drogę do ludzkich serc. Ocala ona od zapomnienia Kapłana, dla którego wartością nadrzędną było umiłowanie spraw Kościoła i Ojczyzny. 

Anna Bidna
Tekst ukazał się w nr 1 (173) 18–28 stycznia 2013

 

Książkę można zamówić pod adresem:

parafia Wniebowzięcia NMP w Złoczowie

ul Skoworody 2

80-700 Złoczów

Ukraina

www.zloczow.com

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X