Dlaczego w Zimnej Wodzie budują nowy kościół

Dlaczego w Zimnej Wodzie budują nowy kościół

13 października, na zakończenie Roku Fatimskiego w Kościele rzymskokatolickim na Ukrainie, arcybiskup lwowski Mieczysław Mokrzycki dokonał wmurowania przywiezionego z Fatimy kamienia węgielnego w ściany kościoła Najświętszej Maryi Panny Fatimskiej, który wierni budują w podlwowskiej wsi Zimna Woda.

Wzniesiony bowiem w XVII wieku kościół pod wezwaniem św. Katarzyny zajmuje wspólnota Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego.

– W Zimnej Wodzie nie ma Polaków – powiedziała starsza pani, którą zapytałem o miejsce budowy nowego kościoła. – U nas tu są tylko cerkwie.

To zdanie potwierdzili też młodzi rodzice, których dzieci bawiły się na pagórku obok byłego kościoła. Z rozmowy z nimi dowiedziałem się, że pochodzą z rodzin łemkowskich, które po II wojnie światowej osiadły w Zimnej Wodzie. Ostatnio odbywa się tam nawet doroczny festiwal pt. „Watra Łemkowska”.

Na starym cmentarzu polskim zachowały się piękne pomniki przedwojennych mieszkańców tej wsi, zadokumentowanej już w roku 1425. Parafię katolicką obrządku łacińskiego, i pierwszy, prawdopodobnie, drewniany kościół w Zimnej Wodzie założył w 1453 roku miejscowy właściciel Jan Gołąbek. Po rujnacjach i pożarach świątyni na początku XVII wieku, dzięki ówczesnemu właścicielowi Zimnej Wody Jakubowi Szarzyńskiemu, rozpoczęto budowę murowanego kościoła. Według schematyzmów, po wybudowaniu fundamentów zaprzestano budowy, a od roku 1612 kontynuowali ją i ukończyli ojcowie jezuici, którzy otrzymali wieś na własność. Konsekracji kościoła pod wezwaniem św. Katarzyny w 1625 roku dokonał lwowski arcybiskup Jan Próchnicki. W 1644 roku król Władysław IV obdarzył parafię dodatkowymi przywilejami. W czasie międzywojennym odnowiono wnętrze kościoła, wyremontowano go z zewnątrz i w 1937 roku wybudowano nowy dom parafialny. Przed 1939 rokiem parafia liczyła prawie 5 tys. wiernych z Zimnej Wody i okolicznych wiosek. W 1946 roku kościół św. Katarzyny został zamknięty przez reżim komunistyczny. Większą część mienia kościelnego wywiózł do powojennej Polski ostatni proboszcz ks. Stanisław Cichocki. Władze sowieckie przekazały pomieszczenie świątyni prawosławnym, zaś obecne władze ukraińskie – grekokatolikom.

Ks. Jan Fafuła, proboszcz odnowionej parafii rzymskokatolickiej przywitał razem z wiernymi arcybiskupa Mieczysława Mokrzyckiego przed już widocznymi murami ścian nowego kościoła ku czci Najświętszej Maryi Panny Fatimskiej. Kapłan zaznaczył, że budowa tej nowej świątyni stała się możliwa dzięki metropolicie lwowskiemu.

Arcybiskup Mieczysław Mokrzycki, który przewodniczył uroczystości mówił z kolei, że sprawa wzniesienia nowego kościoła w Zimnej Wodzie zgromadziła wielu ludzi dobrej woli, ofiarodawców na Ukrainie i za granicą, którzy materialnie i duchowo wspierają budowę.

Wzruszającą była ceremonia podpisania i wmurowania w mury kościoła aktu erekcyjnego, który odczytał kanclerz Lwowskiej Kurii Metropolitalnej ks. Władysław Grymski.

– Jest to dla nas wielka radość, ponieważ nasza malutka wspólnota współczesnych rzymskich katolików w Zimnej Wodzie zaczęła swe istnienie od nabożeństw w prywatnym domu, w którym mieszkała śp. pani Bronisława – powiedział dla Kuriera Władysław Kuczyński, parafianin. – Po jej śmierci powstała tam kapliczka. Nasza wspólnota wzrastała, rozwijała się i wkrótce postanowiono wybudować kościół. Nasi parafianie to mieszkańcy Zimnej Wody polskiego i ukraińskiego pochodzenia. Są to przeważnie powojenni mieszkańcy tej wsi, ponieważ miejscowi Polacy po II wojnie światowej musieli wyjechać z Zimnej Wody. Teraz są to katolicy, którzy pochodzą z okolic Sambora, Mościsk, Lwowa oraz innych miejscowości, a także Ukraińcy i rodziny mieszane. Wszyscy razem tworzymy wspólnotę parafialną.

Konstanty Czawaga
Tekst ukazał się w nr 20 (288) 31 października – 16 listopada 2017

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X