Afrodyta i jej ogród

Afrodyta i jej ogród

Było to na Ukrainie…
Zupełnie inne spojrzenie na park w Zofiówce prezentuje Lucjan Siemieński. Związany z gronem galicyjskich poetów i intelek-tualistów, zwanych ziewończykami, napisał pod ich wpływem opowiadanie „Ogrody i poeci”. Tematem utworu uczynił pobyt Trembeckiego w rezydencji Szczęsnego Potockiego. Otwarcie tekstu jest już wyraźnie odmienne od pomysłu Goszczyńskiego i zapowiada zupełnie inny klimat opowieści. Było to w maju, było to na Ukrainie. (…) Ukraina na wiosnę to kielich róży nieustannie woniejącej, pieszczącej roje motylów, słuchającej roju słowików. Ukraina, mało powiedzieć: płynie miodem i mlekiem. (…) płynie tysiącem barw tęczowych, tysiącem woni, tysiącem dźwięków, tysiącem myśli i uczuć. Apoteoza kraju, jego bogactwa rozmywa się nagle, gdy słyszymy: ale w Zofiówce nie było nic ukraińskiego, prócz słońca i nieba… Gorzka refleksja na wstępie przygotowuje czytelnika na zetknięcie się z konceptem, który zastosował pisarz. Otóż ukazał przestrzeń Zofiówki jako operowe przedstawienie, które samo istnieć nie potrafi. Ktoś musi nadać mu kształt, charakter, wymowę, podnieść batutę, by orkiestra zaczęła grać. Niezwykle piękna, lecz obca przyroda Zofiówki nie zalśni pełnym blaskiem, dopóki jakaś sprawcza siła jej w tym nie dopomoże. Siłę tę skupia w swoich rękach twórca ogrodu – Metzel. On to ożywia zbiorowisko egzotycznych roślin, monumentalnych posągów, ciemnych grot i jaskiń, puszczając wodę, która szemrze w strumykach, tryska kaskadami w fontannach.

W tak pojmowanym ogrodzie, gdzie ukraińskość została zagłuszona egzotycznością, Siemieński sytuuje akcję swojego opowiadania, w którym niekwestionowanym bohaterem jest stary już Trembecki. Jako twórca poematu, sławiącego postać gospodarza, jest on honorowym gościem, spośród nieprzebranej rzeszy, która zjawiła się w ogrodzie wraz z przyjazdem doń Potockiego. Wśród osobistości bryluje ta, której ów ogród jest poświęcony i której urodę uosabia – Zofia Greczynka Bóstwo ogrodu przebywa tu między nami; najpiękniejszej Zofii najpiękniejsza Zofiówka! Towarzystwo podziwia urodę Zofii i kunszt poematu napisanego przez Trembeckiego. Jednak, gdy autor dochodzi do miejsca dotyczącego sławy Potockiego, odzywa się nagle ta, której mowę odebrały niezwykłe rośliny Zofiówki. Odzywa się Ukraina. Autentyczna, dzika, głęboka Ukraina, która otacza ogród pięknej Zofii. Przemawia słowami pieśni gminnej, wykonywanej ustami małego ogrodniczka ukrytego wśród zarośli, która traktuje o zdradzie Potockiego i o karze go czekającej. I tak w wyrafinowaną symfonię operową odgrywaną w przestrzeni Zofiówki wdziera się nachalnie obcy dźwięk, fałszywa nuta, która burzy harmonię ogrodu. Spokój i idylla ustępują miejsca zamieszaniu, zniesmaczeniu. Prawdziwa natura ukazała swoją dominację nad sztucznością, udowodniła, że jedynie ona ma prawo do niepodważalnej władzy na ukraińskiej ziemi.

 

Losy pięknej Zofii
Ogród pięknej Zofii odwiedzało wielu, nikt nie pozostawał wobec niego obojętnym. Czasy jego świetności zbiegły się z epoką, która potrafiła słowem oddać cudowność i wyjątkowość tego miejsca.

A jak potoczyły się losy urodziwej właścicielki ogrodu? Jako prawowita małżonka Szczęsnego powiła mu pięcioro dzieci. Przed ślubem na świecie pojawiła się trójka, która, niestety, zmarła. Pamięć o nich została utrwalona w Zofiówce w symboliczny sposób. W jednym z zakątków parku stoi złamana kolumna – znak gwałtownie przerwanego życia, a obok na wodzie spoczywają trzy głazy – symbole zmarłych dzieci.

W 1805 r. zmarł Szczęsny Potocki, a Zofia znalazła pocieszenie w ramionach rosyjskiego senatora Nikołaja Nowosilcowa. Pozbawiona możliwości mieszkania w Tulczynie, osiadła w Humaniu, obok umiłowanej Zofiówki. Po ciężkiej i wyczerpującej chorobie pożegnała się z życiem w 1822 roku w Berlinie. Jej doczesne szczątki spoczęły w cerkwi w Humaniu, tuż obok ukochanej Zofiówki. Jerzy Łojek w Dziejach pięknej Bitynki napisał:

Zwłoki jej złożono na wieczny spoczynek nie w Tulczynie, ale w Humaniu, w pobliżu ukochanej Zofiówki. Przeleżały tam zresztą niespełna ćwierć wieku. W roku 1832 dobra i park pod Humaniem, należące od dziesięciu lat do Aleksandra Potockiego, zostały skonfiskowane na rzecz rosyjskiego skarbu. Zofiówka otrzymała nową nazwę: Carycy Sad i stałą się własnością rodziny carskiej. (…) Wkrótce potem trumnę ze zwłokami Zofii Potockiej przewieziono do Talnego, miasteczka nad Tyliczem Górnym w powiecie humańskim. Złożono je w podziemiach miejscowej cerkwi, przebudowanej następnie w 1846 roku. (…)

Po dziś dzień w lochach tego budynku spoczywają śmiertelne szczątki tej, którą w drugiej połowie XVIII wieku pięć największych dworów europejskich uznało za najpiękniejszą kobietę epoki Oświecenia.

Magdalena Broniarek
Tekst ukazał się w nr 7 (59) 14 kwietnia 2008

 

Czytaj też:

Sekrety słodkiej Dudu, czyli historia Zofii Potockiej

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X