Huta Pieniacka – pamiętamy

Huta Pieniacka – pamiętamy

W 68. rocznicę zagłady polskiej wsi Huta Pieniacka, 26 lutego 2012 r. z inicjatywy „Stowarzyszenia Huta Pieniacka” odbyła się wspólna modlitwa Polaków i Ukraińców z udziałem duchowieństwa katolickiego i prawosławnego. Przyjechały osoby urodzone w Hucie Pieniackiej i potomkowie tam pomordowanych. Przybyła również delegacja z Lublina i pielgrzymi z innych miast.

 

Tradycyjnie, jako pierwsza, zabrała głos Małgorzata Gośniowska-Kola, prezes „Stowarzyszenia Huta Pieniacka”: „Tak wiele już powiedziano na temat dokonanego tu ludobójstwa. Państwa obecność i modlitwa jest najważniejszą rzeczą, jaką możemy uczynić dla tych, których tak okrutnie zamordowano.

 

Słowa wypowiedziane przez jednego z mieszkańców, gdy zaczynał się napad: „Dzieci kochane, kto z was przeżyje, zmówcie Ojcze nasz”, żyją w naszych sercach. Ta pielgrzymka i wspólnota, którą tworzymy, jest ogromną wartością dla osób, które ocalały i widziały rzeź z wieży kościoła. Palone ciała bliskich rozpoznawali po oprawkach od okularów, niedopalonych palcach. Widzieli tę straszną tragedię, a jednak pamięć, którą nam przekazywali – to prośba o modlitwę i dobro, które zawsze zwycięża. Za państwa obecność, za pracę konsulatu, za modlitwę, serdecznie dziękuję w imieniu ocalałych”.

W imieniu konsula generalnego RP we Lwowie Jarosława Drozda głos zabrał jego zastępca konsul Andrzej Drozd. „Są miejsca, które na mapie historii zajmują szczególną pozycję, – powiedział. – Są miejsca, które przechowują pamięć. Dzisiaj jesteśmy w jednym z tych miejsc. Jest ich niestety wiele na mapie tych ziem. Ma to swój szczególny wymiar. Pamięć, która jednoczy, jest tutaj sprawą chyba najważniejszą. Jest pewnego rodzaju pomostem między tragicznymi wydarzeniami II wojny światowej, między czasami, w których demony historii wzięły górę nad dobrem i rozsądkiem i doprowadziły do tego, że człowiek wystąpił przeciwko człowiekowi, zadając ból, który trudno jest porównać z czymkolwiek.

Stoimy na miejscu, gdzie w okresie wojny istniała wieś, gdzie żyli ludzie. Wielu z nich poniosło śmierć, będąc absolutnie niewinnymi ofiarami pożogi, która przetoczyła się przez te ziemie. Naszym obowiązkiem, wszystkich tu zebranych i nie tylko, obowiązkiem pokoleń, które wyrosły od tego czasu, obowiązkiem również najmłodszego pokolenia (cieszę się, że widzę wśród nas młode twarze), jest właśnie pamięć.

Pamięć przestrzega. Sprawia, że powtórzenie się tego rodzaju wydarzeń z dzisiejszej perspektywy wydaje się niemożliwe”. Polski dyplomata wzywał obecnych by dołożyli wszelkich starań, ażeby nie dopuścić więcej do ludobójstwa, by nie dopuszczać do nienawiści. Największym grzechem, jaki człowiek może uczynić, jest grzech zabijania. „Przyszłość, która nie zapomina, ale która buduje, jest sprawą najważniejszą” – podkreślił Andrzej Drozd.

„Jako senator Rzeczypospolitej, chciałbym oddać hołd pomordowanym w Hucie Pieniackiej, – mówił Stanislaw Gogacz. – Chciałbym oddać hołd w imieniu Niezależnego Związku Zawodowego „Solidarność” Ziemi Lubelskiej, jak również Stowarzyszenia „Wspólne Korzenie” i osób, które przybyły ze mną w delegacji. Jako senator Rzeczypospolitej, mam honor po raz drugi uczestniczyć w modlitwach, które corocznie są tu wznoszone. Bardzo się cieszę, że mogłem również dzisiaj tu przybyć.

Moja obecność – to zarazem obecność Senatu RP. Niech będzie również znakiem tego, że oprócz modlitw, które są najważniejsze dla zmarłych i żywych, jesteśmy zobowiązani pamiętać i dociekać prawdy o tym, jak naprawdę było. Jest to potrzebne, by nigdy więcej takie mordy się nie powtórzyły. Módlmy się w intencji ofiar mordu i przyjeżdżajmy tu ciągle” – wezwał senator Gogacz.

O wielkich stratach ludzkich Ukraińców i Polaków podczas II wojny światowej mówiła też Lubow Krutiak, wójt sąsiedniej wsi Gołubica. W imieniu metropolity lwowskiego arcybiskupa Mieczysława Mokrzyckiego przemawiał ks. prałat Józef Legowicz, który poprowadził wspólną modlitwę. Przy pomniku ofiar zagłady zostały złożone kwiaty, zapalono znicze. Radę Ochrony Walk i Męczeństwa, w imieniu ministra Andrzeja Kunerta, reprezentowali na uroczystości Maciej Dancewicz i Dariusz Abramciów.

„Od lat przyjeżdżam, ażeby złożyć hołd pomordowanym mieszkańcom Huty Pieniackiej” – powiedział w rozmowie z korespondentem „Kuriera” Zbigniew Wojciechowski, do niedawna poseł na Sejm RP i założyciel Stowarzyszenia „Wspólne Korzenie”. Z przyjemnością zauważył też obecność dużej grupy młodzieży.

„Jesteśmy pod wielkim wrażeniem tego wydarzenia, – powiedział Sergiusz Łukjanienko, prezes lwowskiej Miejskiej Obywatelskiej Organizacji „Związek Polaków. Orzeł Biały”. – Nasza organizacja jest bardzo młoda i uczestniczyliśmy w tej uroczystości po raz pierwszy. Zorganizujemy wyjazd naszej młodzieży do Huty Pieniackiej.

Konstanty Czawaga

Tekst ukazał się w nr 4 (152), 28 lutego – 15 marca 2012

 

Więcej zdjęć obejrzysz:

http://www.kuriergalicyjski.com/index.php/gallery/huta-pieniacka-pamitamy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X